Diablo Immortal wydał za dużo na mikrotransakcje

[SPT #215] Diablo Immortal ponownie zalane hejtem – i znów go nie rozumiem

5 minut czytania
Komentarze

Po wielu tygodniach oczekiwań, w końcu doczekaliśmy się upałów w Polsce. Niektórzy w ten gorący czas chowają smartfony do kiszeni, toreb lub plecaków i cieszą się chwilą na plaży, w górach czy w wodzie. Inni martwią się o przegrzanie urządzeń mobilnych, które nie powinny leżeć w pełnym słońcu. Tak czy owak, czas je wyciągnąć i nadrobić zaległości informacyjne ze świata technologicznego. Przed Wami bowiem kolejna odsłona SPT – subiektywnego podsumowania tygodnia, w której skupiam się na najważniejszych newsach minionych dni. W tym tygodniu dobiegła era Internet Explorera, która trwała aż 26 lat! Z kolei Diablo Immortal cały czas mierzy się z falą hejtu.

Sprawdź też: iPhone SE 2020 w rewelacyjnie niskiej cenie! Warto kliknąć!

Pochwała – era Internet Explorera

Era Internet Explorera. Internet Explorer to przeglądarka, która święciła triumfy w latach 90-tych oraz na początku XXI wieku. W tamtych czasach nie miała konkurencji, do czasu, gdy pojawił się Chrome, który sukcesywnie odbierał jej użytkowników. Dziś program Google ma największy udział w rynku, sięgający około 65%. Microsoft od lat przestał wspierać Internet Explorer aktualizacjami zabezpieczeń, ale użytkownicy starszych systemów wciąż z niego korzystali. To niebezpieczny proceder, ponieważ przestarzała przeglądarka mogła stać się bramą do danych nieświadomych internautów. Microsoft w końcu postanowił oficjalnie ubić przeglądarkę. Co oferuje w zamian? Gigant z Redmond od lat stara się promować Edge. Najpierw w wersji Edge Legacy, który był naprawdę beznadziejną przeglądarką ze znikomą liczbą funkcji. Jednak 2 lata temu, Microsoft wydał Edge Chromium, który z marszu zdobył moje serce i nie wyobrażam sobie używać innej przeglądarki. Cieszę się także, że era Internet Explorera w końcu dobiegła końca!

Diablo IV w przyszłym roku. Od kilkunastu miesięcy wiemy, że Blizzard pracuje nad Diablo IV. Teraz jednak gigant zapowiedział przybliżony okres premiery. Gra zadebiutuje w 2023 roku. Praktycznie potwierdzonych zostało aż 5 klas: Barbarzyńca, Czarodziejka, Druid, Zabójca oraz Nekromanta. Gracze, którzy są bardzo niecierpliwi, mogą zapisać się na beta testy gry, które odbędą się niebawem. Jako niedzielny gracz, ograłem Diablo III dwa razy i przyznam, że chętnie zrobię to samo z jego następcą. Przy okazji, warto sprawdzić też Diablo Immortal na smartfony. Zarówno w Sklepie Play jak i App Store gra ma wysokie średnie ocen. Niestety, użytkownicy Metacritic zmasakrowali tytuł dając mu notę 0,5/10 (na iOS). To zdecydowanie niesprawiedliwy werdykt, a gra naprawdę jest świetna!

Krytyka – wyzwanie Squid Game

Co się dzieje z Google Stadia? Google Stadia miało zrewolucjonizować sposób grania. Oferowało możliwość cieszenia się rozgrywką w najpopularniejszych tytułach, bez potrzeby posiadania zaawansowanego sprzętu typu pecet czy konsola. Wystarczyło mieć telewizor, specjalnego pada, który kosztuje kilkaset złotych i darmową aplikację. Oczywiście, zakup gry też był wymagany, ale to raczej nie powinno nikogo dziwić. Różnica jest taka, że użytkownik oszczędzał pieniądze na sprzęcie „komputerowym”. Na papierze brzmiało to świetnie, jednak praktyka już taka nie była. Użytkownicy skarżyli się na początkowe problemy – niektóre gry „lagowały”, a Google nie zapewniło w usłudze funkcji na start, które tak bardzo były promowane. To sprawiło, że klienci zniechęcili się do tego typu sposobu grania. Ponadto w ostatnim czasie nie ma żadnych, ważnych, ekskluzywnych premier gier, a marketing kuleje. To wszystko sprawia, że można mieć obawy, że Stadia umiera i Google ją ubije. Do tego dochodzi konkurencja w postaci NVIDII czy chociażby ostatniej współpracy Microsoftu z Samsungiem. Giganci zamierzają udostępnić gamingowy streaming usługi Xbox na telewizorach Samsunga – to przepis na sukces!

Wyzwanie Squid Game. Hitowy serial Netflixa “Squid Game” zrobił tak dużą furorę na świecie, że streamingowy gigant postanowił kuć żelazo, póki gorące. Już dawno słyszeliśmy plotki o drugim sezonie, a teraz mamy jego oficjalną zapowiedź. Ponadto, Netflix zamierza zorganizować wydarzenie – zawody Squid Game w prawdziwym życiu. Oczywiście, nikt w nich nie będzie umierał. Chodzi o stworzenie reality show, w którym 456 osób będzie rywalizowało w grach z koreańskiego serialu. Do zgarnięcia będzie 4,56 mln dolarów. Netflix otworzył już zapisy na rozgrywki – na stronie internetowej mogą się zgłaszać ludzie z całego świata. Jednak jestem sceptyczny, co do tego pomysłu. Tego typu wydarzenie nie wniesie niczego nowego do kultury. W 2021 roku mieliśmy okazję zobaczyć wyzwania stworzone przez jednego z amerykańskich milionerów. Nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia.

Nowe Walkmany od Sony. W latach 90-tych na ulicach królowały Walkmany od Sony. Przenośne urządzenia na kasety, a potem płyty CD były niezastąpione podczas podróży komunikacją miejską. Już dawno zostały wyparte przez smartfony i serwisy streamingowe. Jednak Sony wciąż wydaje urządzenia sygnowane tą marką, które skierowane są do audiofilów. Mam pewne wątpliwości, czy wydawanie ponad 6000 zł za przenośny sprzęt do muzyki jest jakkolwiek uzasadnione. Czy ta cena faktycznie znacznie wzmocni jakość dźwięku odtwarzanego na słuchawkach? Znaczenie będzie tu miała także jakość dokupionych słuchawek (przewodowych oczywiście!) oraz wielkość i jakość plików wgranych na odtwarzacz. Chyba nikt nie wyobraża sobie odtwarzania muzyki ze Spotify na tego typu sprzęcie – to by oznaczało okradzenie muzyki z jakiejkolwiek głębi.

Motyw