Życie pozaziemskie to temat rzeka. Człowiek od lat starał się znaleźć ślady istnień w kosmosie – póki co bezskutecznie. Obecne technologie pozwalają nam oszacować pewne zjawiska np. możliwość występowania lodu pod powierzchnią Marsa lub Księżyca. Jednak do zbadania powierzchni ciał niebieskich w poszukiwaniu mikroorganizmów potrzeba co najmniej łazików, które tam dotrą. Jakie jeszcze technologie są niezbędne, żeby znaleźć życie pozaziemskie?
Sprawdź też: iPhone SE 2020 w rewelacyjnie niskiej cenie! Warto kliknąć!
Problem szukania życia
Naukowcy szukają życia pozaziemskiego głównie poprzez wzory matematyczne i fizyczne i domniemania. Ich badania naukowe zazwyczaj stanowią domysły, które nie znalazły potwiedzenia w rzeczywistości. Trudno bowiem dotrzeć na daną planetę i pobrać z niej próbki, aby je potwierdzić. Wystarczy spojrzeć na to, co się dzieje na Księżycu czy Marsie – jak niewiele łazików bada te nieznane powierzchnie.
Naukowcy nauczyli się szacować obecność tlenu, wody, dwutlenku węgla i innych związków z dużej odległości. Ich obecność może być znakiem życia. Jednak margines błędu jest tu bardzo duży. Przez miliardy lat, życie na ciele niebieskim mogło wyginąć, co trudno stwierdzić. Być może przydatny w tej kwestii będzie nowy teleskop Jamesa Webba. Jednak pamiętajmy, że to wciąż tylko teleskop, który nie wypatrzy mikroorganizmów w odległych światach. Najbardziej wiarygodnym sposobem potwierdzenia istnienia jakiegokolwiek życia, są misje pozaziemskie. Jednak obecne technologie pozwalają szukać potwierdzenia na życie pozaziemskie jedynie w Układzie Słonecznym.
Spojrzenie poza ten obszar jest trudniejsze. Poszukiwanie biosygnatur drobnoustrojów jest głównym celem astrobiologów. Warto wiedzieć, że głównymi biomarkerami są tlen i metan, które mogą istnieć w atmosferze planety tylko wtedy, gdy są stale uzupełniane. Możemy je wykryć podczas misji na inne ciała niebieskie. Jednak niektórzy naukowcy podnoszą argument, że ważniejsze jest poszukiwanie tzw. technosygnatur – czyli śladów obcych cywilizacji.
The Large UV/Optical/IR Surveyor (LUVOIR) to zaproponowane przez NASA obserwatorium kosmiczne, które może być idealnym miejscem do wykrywania technosygnatur. Ja jednak jestem sceptyczny, jeśli chodzi o zaawansowane cywilizacje. Jeśli istnieją, to są na tyle daleko (kilkanaście tysięcy lat świetlnych), że w następnych dziesięcioleciach na pewno nie zostaną wykryte. Skupmy się na innych aspektach. Życie pozaziemskie to przede wszystkim mikroorganizmy, które czekają na odkrycie.
Życie pozaziemskie i łaziki
Za przykład technologii potrzebnej do poszukiwania życia w kosmosie może posłużyć łazik Rosalind, który miał zostać wysłany na Marsa. Pojazd ten był owocem współpracy między kosmicznymi agencjami w Europie i Rosji. Urządzenie było gotowe do wysłania na Czerwoną Planetę w ramach misji ExoMars. Jednak agresja Rosji na Ukrainę spowodowała, że ESA zdecydowała się zawiesić projekt.
To wielka strata dla świata astronomii, ponieważ łazik Rosalind Franklin jest wyjątkowy. Ma niesamowite technologie, które pozwalają mu wiercić głębiej aż do 2 metrów pod powierzchnią. Na takiej głębokości może ukrywać się jakaś forma życia, która chowa się przed szkodliwym promieniowaniem na Czerwonej Planecie.
Oto, jakie technologie zawiera Rosalind Franklin:
- kamerę PanCam, która miała posłużyć do zdobycia informacji o geologii i atmosferze na Marsie,
- radar podpowierzchniowy,
- „szuflada analityczna”, do której miały trafiać zebrane próbki. Instrumenty szuflady miały analizować je i szukać oznak życia.
Obecnie ESA szuka nowych partnerów dla misji łazika i spogląda w kierunku NASA. Naukowcy pracowali ponad 20 lat nad technologiami do tego pojazdu i są zdeterminowani, aby wysłać go na Czerwoną Planetę. To właśnie w nim upatrują szansę na znalezienie życia pozaziemskiego. Póki co, ESA nie podjęła jednak ostatecznej decyzji w kwestii projektu.
Obecnie Mars jest eksplorowany przez łazik Perseverance, który wylądował na planecie w lutym 2021 roku. Zawiera on w sobie niesamowity helikopter Ingenuity, który niejednokrotnie dostarczał nam zdjęć i filmów z ciała niebieskiego. Misją łazika jest zebranie próbek z krateru Jezero i dostarczenie ich na Ziemię.
Inne technologie do znalezienia życia
Europa Clipper to statek kosmiczny, który ma zbadać obszar Europy krążąc wokół tego niesamowitego księżyca Jowisza. Jest to intrygujące miejsce, które może skrywać życie pozaziemskie. W związku z powyższym, NASA szykuje misję, której celem będzie zbadanie niesamowitego ciała niebieskiego.
Nowy statek kosmiczny jest największym, jaki kiedykolwiek zbudowano. Ma on wystartować już w 2024 roku. Po ukończeniu jego budowy, zostanie wyposażony w dziewięć instrumentów naukowych przygotowanych do zbierania danych o atmosferze, powierzchni i wnętrzu Europy. Dotarcie do księżyca zajmie mu aż 6 lat. Informacje, jakie zbierze mogą być rewolucyjne, biorąc pod uwagę fakt, że naukowcy twierdzą, że znajdują się tam oceany o kubaturze większej niż wszystkie razem wzięte na Ziemi. Clipper będzie wyposażony w 24 silniki, aby przelecieć 50 razy wokół księżyca i zebrać najważniejsze informacje w tym:
- Jaka jest głębokość i pojemność oceanów,
- Jaka jest grubość skorupy lodowej,
- Czy na ciele niebieskim znajdują się otwory wentylacyjne wyrzucające wodę na powierzchnię,
Zebraniu takich danych przysłużą się:
- Europa-UVS – spektrograf ultrafioletowy,
- E-Themis – instrument do obrazowania emisji termicznej.
Na wyniki misji będziemy musieli poczekać aż do 2031 roku.
Źródło: inverse, cnet, scientificamerican, nasa, universemagazine