iTunes na Windows

iTunes na Windows to zemsta Apple na użytkownikach – przełomu nie widać

5 minut czytania
Komentarze

Używanie aplikacji od podmiotów trzecich nie powinno sprawiać problemów, zwłaszcza jeśli pochodzą one od takiego giganta jak Apple. Niestety, ale iTunes na Windows to chyba najgorszy program wszechczasów na system operacyjny Microsoftu. Firma z Cupertino zdaje sobie sprawę, że aplikacja nie należała do najbardziej udanych, gdyż jakiś czas temu zrobiła z nią porządek na platformach macOS i iOS, wprowadzając osobny program Muzyka. Wydawałoby się, że tak też będzie na Windowsie. Wygląda jednak na to, że w najbliższym czasie koszmar użytkowników będzie trwał, a Apple nie zamierza ubijać najgorzej działającej aplikacji we Wszechświecie.

Sprawdź też: Tani tablet Surface z Windowsem w promocji!

iTunes – krótka historia koszmarnie działającej aplikacji

Początek XXI wieku to prawdziwa rewolucja w świecie muzyki. Wtedy właśnie zaczęły pojawiać się pierwsze profesjonalne aplikacje, które porządkowały biblioteki muzyczne. Jedną z nich było iTunes, które zadebiutowało w 2001 roku. Oczywiście wtedy nie było mowy o funkcjach, które znamy dziś. Aplikacja była sukcesywnie rozwijana i ulepszana. Pierwsze wersje oferowały przede wszystkim kopiowanie muzyki z CD i odtwarzanie ich z komputera lub iPoda. Dopiero kolejnym etapem było wprowadzenie w 2002 roku iTunes Store, który pozwolił ludziom na legalne kupowanie albumów i pojedynczych utworów online. Był to początek internetowej, muzycznej rewolucji. Rynek był wtedy zdominowany przez pirackie aplikacje typu Napster i Kazaa, które wyrządziły mu dużo szkód.

Kazaa media desktop

Warto również dodać, że również w tym okresie pojawiał się iTunes na Windows. Należy pamiętać, że wtedy komputery od Apple nie były tak popularne jak teraz, a rynek był zdominowany przez Microsoft. To właśnie wtedy rozpoczęły się ciemne lata iTunes na Windows, które trwają do dziś.

Apple osiągnęło ze swoją sztandarową aplikacją kilka sukcesów w pierwszej dekadzie XXI wieku. Należy do nich zaliczyć:

  • Istotną rolę w stworzeniu i promowaniu podcastów,
  • 1 miliard sprzedanych utworów,
  • Sukces iPoda.

Apple zaliczyło też co najmniej jedną porażkę. Czy ktokolwiek pamięta jeszcze usługę Ping? Stanowiła ona rozbudowę iTunes o funkcje społecznościowe. Nowa możliwość okazała się kompletną klapą, ponieważ użytkownicy aplikacji muzycznej nie chcieli skupiać się na kolejnym portalu społecznościowym. W międzyczasie liczba funkcji iTunes na Windows (ale także na Maca) rosła, co powodowało, że program stał się bardzo ociężały pod względem działania.

Nie przeszkodziło to jednak w kolejnym sukcesie muzycznym Apple, ponieważ do 2011 r. iTunes Store osiągnął aż 15 miliardów pobrań. Kolejne lata to pojawienie się usług streamingowych i poważnego „game changera” na rynku w postaci Spotify. Apple nie miało wyjścia i musiało dostosować się do zmian na rynku.

W związku z powyższym, firma z Cupertino w 2014 roku kupiła Beats Music i uruchomiło na jej podstawie Apple Music w 2015 r. Właśnie wtedy nadeszła prawdziwa era streamingu. W 2017 r. Przychody uzyskane z usług transmisji strumieniowej, takich jak Spotify i Apple Music, po raz pierwszy prześcignęły „fizyczną” sprzedaż muzyki na płytach CD i winylu. Apple Music jest obecnie najpopularniejszym serwisem streamingowym w USA. Według danych z 2021 roku, firma z Cupertino miała 78 mln płatnych subskrybentów swojej płatnej usługi.

W ostatnich latach Apple postanowiło zmienić iTunes i podzielić go na trzy osobne aplikacje. Niestety, nowość ta dotyczyła tylko systemów macOS i iOS. Koszmarny iTunes na Windows ma się dobrze do dziś.

iTunes na Windows było koszmarem

iTunes na Windows

Odkąd pamiętam, korzystanie z iTunes na Windows było istnym koszmarem. Jego początki na moich komputerach sięgają platformy Windows XP. To z tamtych czasów mam najgorsze wspomnienia. Co chwilę coś się „zacinało”, lagowało, nie łączyło albo trzeba było ponownie uruchamiać program. Po wielu latach sytuacja wygląda trochę lepiej, ale program wciąż jest ociężały i daleki od standardów wysokiej jakości doświadczeń użytkownika. Już w 2020 roku pisałem, że Apple miało pracować nad nową aplikacją dla systemu Windows, która zastąpi iTunes. Podobne informacje podawał Mariusz w tym samym roku. Co ciekawe, przez 2 lata nic się nie zmieniło, a kolejne informacje nie napawają optymizmem.

Mam wrażenie, że firma z Cupertino chce w ten sposób ukarać użytkowników Windowsa i zmusić ich do przesiadki na sprzęt Apple. Nie potrafię inaczej wytłumaczyć sytuacji, dlaczego iTunes na Windows wciąż istnieje i nie może go zastąpić program Muzyka, jaki został wydany na macOS. Przy okazji Apple mogłoby również poprawić wyszukiwarkę utworów, która jest niefunkcjonalna. To zdecydowanie najsłabszy obszar nowej aplikacji firmy z Cupertino.

koniec iTunes

Co ciekawe, jeszcze w 2019 roku pisałem, że iTunes na Windows ma średnią ocen na poziomie 3,5 na 5 gwiazdek. Obecnie, użytkownicy dają aplikacji 2,5 gwiazdki, co jest kolejnym argumentem potwierdzającym tezę, że iTunes na Windows to po prostu koszmar. Jakie jest rozwiązanie tego problemu?

Korzystający mogą poczekać, aż Apple jednak wprowadzi Muzykę na platformę Microsoftu, co raczej nie stanie się prędko. Według portalu Techradar, iTunes na Winodws otrzymało właśnie aktualizację. Drugim rozwiązaniem jest… Android. Microsoft zamierza wprowadzić możliwość uruchamiania programów z Androida na Windowsie. Może warto skorzystać wtedy z aplikacji iTunes przeznaczonej dla zielonego robota – jest to chyba lepsze rozwiązanie.

Źródło: techradar

Motyw