Elon Musk pomaga Ukrainie

Czy Elon Musk pomaga Ukrainie? Miliarder bardzo zawiódł w jednej kwestii

5 minut czytania
Komentarze

Wojna na Ukrainie toczy się dalej. Wiele krajów, przedsiębiorstw czy ochotników próbuje pomóc uchodźcom, którzy szukają schronienia w sąsiednich państwach w tym w Polsce. Można tu dyskutować, czy rządy krajów europejskich robią wystarczająco dużo dla Ukrainy. Jednak warto pod lupę wziąć też popularnych miliarderów czy celebrytów. Czy Elon Musk pomaga Ukrainie? Jeśli tak, to w jaki sposób i dlaczego czuję się zawiedziony przez jego postępowanie.

Zobacz także: Dlaczego księżyc Europa budzi taką ekscytację?

Sprawdź też: Xiaomi Mi Band 6 w atrakcyjnej cenie ze sprawdzonego źródła!

Czy Elon Musk pomaga Ukrainie?

Elon Musk pomaga Ukrainie

Elon Musk jest ostatnio bardzo zajęty. Prowadzenie Tesli pochłania ogromną ilość jego czasu, a do tego należy dołożyć ostatnie przejęcie Twittera. Miliarder obiecał zaangażować się w zrewolucjonizowanie portalu społecznościowego z korzyścią dla jego użytkowników. Czy to oznacza, że sprawa Ukrainy go nie interesuje? Nie do końca.

Elon Musk pomaga Ukrainie na swój sposób. Okazuje się, że firma miliardera – SpaceX dostarcza obywatelom zaatakowanego państwa Internet satelitarny za pośrednictwem Starlink. Według oficjalnych danych, z takiego połączenia korzysta około 150 000 użytkowników dziennie. W jaki sposób to się dzieje?

Otóż Starlink to sieć prywatnych satelitów orbitalnych SpaceX. Celem tego projektu jest zapewnienie połączenia internetowego każdemu obywatelowi na planecie. Jednak, aby końcowy użytkownik mógł z niego korzystać, potrzebny jest specjalny terminal. Tego typu sprzęt został wysłany pod koniec lutego na Ukrainę. Musk zdobył się na taki gest po apelach ministra transformacji cyfrowej o wsparcie. Co ciekawe, ta operacja prawdopodobnie uzyskała wsparcie finansowe rządu USA.

„To kluczowe wsparcie dla infrastruktury Ukrainy i odbudowy zniszczonych terytoriów. Ukraina pozostanie w kontakcie bez względu na wszystko”.

– napisał na Twitterze Mykhailo Fedorov – ministrem transformacji cyfrowej Ukrainy.

Użytkownicy Internetu od Muska twierdzą, że działa świetnie. Elon Musk przy okazji mógł przetestować, jak sprawuje się taka sieć w praktyce. Starlink jest używany nie tylko przez cywilów na atakowanych obszarach. Korzystają z niego także urzędnicy państwowi oraz przedsiębiorstwa, których działalność wymaga połączenia z Internetem.

Rosja nie będzie strzelać do Starlink

Co więcej, wojsko ukraińskie może wykorzystywać technologię do łączenia dronów atakujących siły rosyjskie. Jednostka rozpoznania lotniczego Aerorozvidka wykorzystuje Starlink do monitorowania i koordynowania bezzałogowych statków powietrznych. Dzięki temu żołnierze mogą strzelać z broni przeciwpancernej z większą precyzją. Właśnie tego typu wysokie szybkości transmisji danych systemu mogą zapewnić wymaganą komunikację i skuteczność w walce.

Niestety to rozwiązanie ma też wady. Istnieją obawy, że korzystanie z terminali mogłoby pomóc Rosjanom w namierzeniu punktów lokalizacji anten. Elon Musk nie jest do końca tego pewien, ale zalecił ostrożność:

„Ważne ostrzeżenie: Starlink to jedyny nierosyjski system komunikacyjny, który nadal działa w niektórych częściach Ukrainy, więc prawdopodobieństwo bycia celem jest wysokie”

– napisał Musk na Twitterze.

Miliarder zaleca używanie technologii tylko wtedy, gdy jest to niezbędne. Jest to bardzo istotne szczególnie dla prezydenta Ukrainy, który używa Starlink do transmitowania przemówień.

Złośliwi twierdzą, że dar Muska to sposób na pozbycie się starego sprzętu. Podobno wysłane transmitery są starej generacji. Jednak ważny jest efekt końcowy – działają, jak należy.

W jaki sposób jeszcze Elon Musk pomaga Ukrainie? Miliarder tweetował logo SpaceX do rosyjskiego urzędnika, który groził, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna spadnie, jeśli Rosja zostanie od niej odcięta. To jednak dziwaczna pomoc. Miliarder wielokrotnie pisał też na Twitterze, że wspiera Ukrainę i Rosjan, którzy są przeciwko wojnie.

Elon Musk mnie zawiódł

Niestety, na tym kończy się pomoc Elona Muska dla Ukrainy. Kwestią dyskusyjną jest to, czy miliarder mógł zrobić więcej czy nie – w końcu nie musiał robić czegokolwiek, więc warto w tym miejscu pochwalić inicjatywę związaną ze Starlinkiem.

Jednak w jednym obszarze celebryta mnie zawiódł. Z jednej strony Elon Musk pomaga Ukrainie poprzez Starlink, z drugiej twierdzi, że nie będzie blokował kanałów szerzących rosyjską propagandę. Jest to kompletnie niezrozumiałe. Co więcej, Musk dodał, że przeprasza, że jest absolutystą wolności słowa. Ponadto dodał, że wszystkie kanały informacyjne (nie tylko rosyjskie) są w części propagandowe.

Jak można w obliczu tragedii ludzkiej stać wciąż na straży poprawności politycznej i pseudo-demokracji? Giganci technologiczni, tacy jak Apple, Meta, Google, Microsoft czy Twitter pokazali, w jaki sposób walczą z rosyjską propagandą. Firmy zablokowały kanały szerzące fałszywe informacje na swoich portalach. Uparte „płynięcie” pod prąd Muska jest dla mnie nie do ogarnięcia.

Na koniec niejednoznaczny post Muska, który wart jest dyskusji. Na kontrowersyjnym wpisie widzimy „mężczyznę” trzymającego ukraińską flagę z napisem „Wspieram aktualną sytuację”. Za mężczyzną (a właściwie memem NPC Wojak) znajdują się różne projekty flag LGBTQ+. Jest to uderzenie w osoby, które bezmyślnie aktualizują swoje zdjęcia w mediach społecznościowych z dodatkiem ukraińskiej flagi. Z kolei NPC Wojak oznacza ludzi, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć.

Źródło: cnet, washingtonpost, dw, vox, economictimes

Motyw