Kolonizacja Marsa

NASA na Marsa? Jakie technologie są potrzebne i co na to Elon Musk?

6 minut czytania
Komentarze

Mars to planeta, która rozbudza wyobraźnię wielu naukowców i astronomów. Być może ma to związek z jego względną bliskością w stosunku do Ziemi. Budowa tej planety też nie odbiega mocno od naszego ciała niebieskiego. Wielu obserwatorów snuje marzenia o podboju Czerwonej Planety i jej terraformacji. Powstają nawet gry na ten temat, jak np. nadchodzące Occupy Mars. NASA na Marsa chce się dostać za pomocą statku kosmicznego z kosmonautami. Pytanie jednak czy posiada odpowiednie technologie i czy agencji kosmicznej nie wyprzedzi miliarder – Elon Musk.

Zobacz także: Czy Planeta 9 istnieje? Jaką tajemnicę skrywa?

Sprawdź też: Świetny smartfon Huawei w rewelacyjnej cenie ze smartwatchem za 1 zł!

NASA na Marsa? Jakimi technologiami dysponuje agencja kosmiczna?

NASA zbiera informacje z Marsa dzięki obecności takich łazików jak Perseverance czy Curiosity. Te dane pozwalają ustalić, co jest potrzebne, aby ludzkie misje mogły z powodzeniem wylądować na Czerwonej Planecie. Wyobraźcie sobie, jakie to musiałoby być wydarzenie na skalę światową!

NASA na Marsa

Zanim to jednak nastąpi, potrzebna jest odpowiednia technologia, w którą należy wyposażyć statki kosmiczne i astronautów. Trzeba też umożliwić im bezpieczny powrót do domu, co wymaga kolejnych nakładów w technologie. Warto przypomnieć, że taka misja może trwać nawet dwa lata!

NASA pracuje nad technologiami, które pozwolą urzeczywistnić marzenia o podboju Marsa. Oto niektóre z nich:

  • Odpowiednie systemy napędowe, które umożliwią szybkie dotarcie misji na Marsa i bezpieczny powrót. Mówimy tu o dystansie ponad 225 milionów km. Z pewnością pojawi się tu technologia jądrowa, ale nie wiadomo dokładnie, który system zostanie wybrany. Obecnie testowane są: jądrowy napęd elektryczny i cieplny. NASA chce, aby misja była szybka, ale także w pełni bezpieczna.
  • Nadmuchiwana osłona termiczna. Pozwoli bezpiecznie wylądować astronautom na Marsie. Nowe technologie umożliwią cięższym statkom kosmicznym wejść w atmosferę Czerwonej Planety. Ponadto NASA pracuje nad osłoną termiczną, która rozciągnie się i nadmucha, zanim wejdzie w atmosferę Marsa, aby wyładować ładunki i astronautów. Technologia musi przetrwać też ekstremalne temperatury panujące na planecie.
  • Specjalne skafandry dla astronautów. NASA rozwija swoje najnowsze kombinezony w taki sposób, aby mogły być używane w dowolnym miejscu w kosmosie. Nowe skafandry nazwane zostały xEMU. Oczywiście ich technologia największy nacisk kładzie na bezpieczeństwo kosmonautów. Mają one też umożliwić im wykonywanie bardziej naturalnych ruchów, które nie były możliwe np. na misji na Księżyc. Przyszłe skafandry mogą zostać zaopatrzone w technologie podtrzymujące ciepło lub nawet życie.
  • Baza na kółkach. NASA pracuje nad stworzeniem dużego pojazdu, który będzie stanowił bazę dla astronautów. Agencja kosmiczna przeprowadziła testy tego typu łazików na Ziemi. Obecnie pojazd jest dostosowywany do warunków księżycowych, a w przyszłości marsjańskich. Łazik ciśnieniowy musi mieć w środku wszystko, czego astronauci potrzebują do życia i pracy przez miesiące. Gdy będą chcieli wyjść na zewnątrz, założą odpowiednie skafandry i zaczną eksplorować nowy świat osobiście.
  • Nieskończona energia elektryczna. Astronauci będą potrzebować niezawodnego źródła energii, które będzie musiało działać bez względu na lokalizację i pogodę. Tutaj problemem mogą być burze piaskowe. W takim wypadku, według naukowców lepszym rozwiązaniem będzie energia słoneczna niż jądrowa. NASA przetestowała już tę technologię na Ziemi i wykazała, że jest bezpieczna, wydajna i wystarczająco obfita, aby umożliwić długotrwałe misje na powierzchni.
  • Komunikacja laserowa. Podstawą komunikacji między Marsem a Ziemią może być laserowy system komunikacyjny. Pozwoliłby on na przesyłanie dużych ilości informacji i danych w czasie rzeczywistym. Przy obecnych systemach, wysłanie mapy na Ziemię mogłoby zająć nawet 9 lat, w przypadku komunikacji laserowej – 9 tygodni. Jest to niezwykle ważne dla śledzenia poczynań astronautów.

Kiedy pierwszy człowiek wyląduje na Marsie?

NASA dąży do tego, aby misja na Marsa została zrealizowana w latach 30. XX wieku. Póki co, jest to termin realny i niezagrożony. Niektóre źródła podają, że rząd USA chce, aby NASA wylądowała z astronautami na Czerwonej Planecie najpóźniej w 2033 roku. Jednak tu pojawia się problem z finansowaniem technologii, które na Marsie będą nieodzowne.

Człowiek na Marsie

Oczywiście największym rywalem USA są Chiny. Azjatyckie państwo planuje wysłać swoją pierwszą załogową misję na Marsa w 2033 r. Ponadto władze chcą wysłać ludzi także w latach 2035, 2037, 2041 i 2043. Obecnie, łaziki chińskie badają teren pod ewentualne miejsce na bazę na Czerwonej Planecie.

Jeżeli chodzi o Europejską Agencję Kosmiczną (ESA), to jej długoterminowy cel zakłada wysłanie ludzi na Marsa, ale opracowanie wszelkich technologii jest tu w powijakach.

Co ciekawe, Rosja także planuje wysłać ludzi na Marsa, ale dopiero w latach 2040-2045.

Co na to Elon Musk?

Elon Musk, szef Tesli i ekscentryczny miliarder, stworzył firmę SpaceX, która pomoże mu wysłać ludzi na Marsa. Firma opracowała już rakietę Starship, która w szybki sposób może dostać się na orbitę okołoziemską. Statek kosmiczny i superciężka rakieta tworzą system transportu wielokrotnego użytku, który jest w stanie uzupełniać się na orbicie i wykorzystać naturalne zasoby Marsa do uzupełnienia paliwa.

Starship został opracowany tak, żeby wielokrotnie wejść w atmosferę Marsa z prędkością 7,5 kilometra na sekundę. Zawiera on osłonę termiczną, która jednak będzie się z czasem zużywała. Zbudowanie rakiety ma kosztować 5 miliardów dolarów. Obecnie testowane są prototypy. Jedno jest pewne – przynajmniej w teorii, Elon Musk jest już po części przygotowany na wysłanie ludzi na Czerwoną Planetę.

Jednak warto pamiętać, że miliarder przekładał ewentualny termin lądowania kosmonautów na Marsie kilkukrotnie. W 2016 roku twierdził, że ludzie wylądują na Czerwonej Planecie najpóźniej w 2024 roku. Potem podawał 2026 rok, a zaledwie miesiąc temu zapostował nowy termin – ma to być ostatecznie 2029 rok.

Za powolny rozwój w tym kierunku Musk obwinia federalne przepisy dotyczące startów w przestrzeń kosmiczną. Do tego należy dodać niepewną sytuację finansową SpaceX, która może nie być w stanie szybciej wyprodukować silników do statku kosmicznego. W końcu, warto pamiętać, że zarówno Ziemia, jak i Mars krążą wokół Słońca po swoich orbitach. W tym okresie są one od siebie oddalone na różne odległości. Ziemia i Mars najbliżej siebie będą właśnie w roku: 2024, 2026 i na początku 2029. Właśnie te momenty trzeba wykorzystać na dotarcie do Czerwonej Planety.

Źródło: cnbc, nasa, spacex, cnet

Motyw