Ochrona smartfona przed cyberzagrożeniami to coś, o czym należy pamiętać – szkoda, że dalej o tym zapominamy

Nie macie czasem wrażenia, że jesteśmy w permanentnym stanie zagrożenia? Z każdej strony ktoś chce nas oszukać, wykorzystać czy najzwyczajniej w świecie, zrobić nam paskudnego psikusa i zepsuć humor. Mówię tutaj o świecie cyfrowym, który dla większości z nas stał się już nieodłączną częścią naszego życia. W sieci pracujemy, znajdujemy rozrywkę oraz kontaktujemy się z bliskimi. To wszystko ma wiele plusów, ale coraz więcej minusów. Dziś bez odpowiedniej ochrony można wybierać – życie w stresie lub cyfrowe wykluczenie.

Dlaczego antywirus i ochrona w sieci jest taka ważna?

Pamiętam swój pierwszy komputer, a raczej komputer, który znalazł się w moim rodzinnym domu. Procesor 286 nie pozwalał na wiele, ale dla mnie to był wstęp do zupełnie nieznanego świata. Wtedy jeszcze bez dostępu do Internetu, co dziś wydaje się niemożliwością, a przynajmniej na terenach zurbanizowanych. Pamiętam też, że już wtedy ojciec ostrzegał mnie, żebym uważał na to, jakie gry przynoszę do domu i instaluję, bo te mogą zawierać wirusy. Wiecie, szkodliwe programy, które trudno usunąć i generalnie nie służą niczemu dobremu. Nie pamiętam już, jaki był pierwszy antywirus zainstalowany na komputerze, ale pamiętam, że musiał być. To był zawsze jeden z tych programów, które po prostu musiały znaleźć się na twardym dysku.

Wtedy jeszcze nikt nie myślał o smartfonach, które w dużej mierze przejęły rolę komputerów, ale też stały się pewnego rodzaju… czarną dziurą. Niby użytkownicy zdają sobie sprawę z możliwości smartfonów, ale jednocześnie traktują je jako dodatek, któremu nic nie może się stać. Nie chodzi mi o fizyczne zniszczenie, bo to jest logiczne, ale zagrożenie płynące z sieci. Co chwila można natknąć się na wiadomości, że ktoś kliknął nie to, co trzeba, a jego smartfon został zainfekowany jakimś wirusem. Do tego dochodzą też złośliwe aplikacje, które użytkownikom zdarza się zainstalować na telefonie, bo przecież nic mu nie grozi. I to niestety błędne założenie, ponieważ zewsząd czyhają na nas niebezpieczeństwa – nawet w oficjalnym sklepie Google z aplikacjami.

Zobacz też: Jak zaktualizować Androida i co trzeba wiedzieć na ten temat?

Przyznajcie tak szczerze – ile osób w Waszym otoczeniu korzysta z antywirusa na smartfonie? Podejrzewam, że raczej niewiele, ponieważ większość zapewne ufa oprogramowaniu producenta lub w ogóle o tym nie pomyślało. Jest przecież Google Play Protect, ale to nie wszystko potrafi wyłapać, a do tego dochodzi jeszcze fakt, że nie każdy telefon dostaje łatki bezpieczeństwa odpowiednio szybko. I niewielka część ze smartfonów działa już na nowym Androidzie. To wszystko ma znaczenie dla bezpieczeństwa w sieci. Dodam, że poszukiwanie antywirusa na „łapu-capu” to najprostsza droga do tego, by zainstalować na telefonie aplikację ze złośliwym kodem.

Jak więc zadbać o bezpieczeństwo w sieci?

Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i tego, by w sieci zachowywać się odpowiedzialnie. Nie warto jednak popadać w paranoję, choć o to teraz nie tak trudno. Należy więc z dużą rozwagą podchodzić do tego, co instalujemy (na komputerze i smartfonie), a przede wszystkim uważać na to, co klikamy. Czy odpowiedni antywirus będzie w stanie nam w tym pomóc? Dobrze dobrany zdecydowanie tak! I takim zabezpieczeniem przed cyberzagrożeniami jest Norton 360 Deluxe, czyli plan zapewniający bezpieczeństwo w sieci na praktycznie wszystkich polach. Mamy tutaj ochronę w czasie rzeczywistym, możliwość surfowania po sieci z bezpiecznym VPN-em, a nawet kontrolę rodzicielską. Nie można zapomnieć także o menagerze haseł, który pozwala na większą ochronę czy coś, o czym rzadko się myśli, a więc monitoring Dark Web. Jeżeli nasze dane gdzieś tam wypłyną, Norton nas o tym powiadomi, a my będziemy mogli zacząć działać.

Dziś korzystamy z bankowości internetowej i dostęp do pieniędzy mamy praktycznie z każdego miejsca na świecie. Ochrona naszych pieniędzy to też jedna z tych rzeczy, o których warto pamiętać. Takie zabezpieczenie na każdym polu, czyli wspomniane 360 stopni, jest więc bardzo istotne. Plusem takiego rozwiązania jest to, że oprócz ochrony smartfonów, można ją rozszerzyć na dodatkowe sprzęty w domu (np. laptopy). W tym przypadku mowa o ochronie do 5 urządzeń jednocześnie, więc dla praktycznie całej rodziny. Dobrze mieć odpowiednie narzędzie do tego, by się zabezpieczyć. I warto o tym nie zapominać.