Najlepsze skradanki w historii – Assassin’s Creed, Hitman i inne

4 minuty czytania
Komentarze

Skradanki to potoczna nazwa specyficznego podgatunku gier, których główną cechą charakterystyczną jest oczywiście zaplanowane i taktyczne docieranie do celu bez wykrycia przez przeciwnika. Najczęściej wprowadzenie do gry mechaniki skradania łączy się z akcyjnością oraz dreszczykiem emocji. Jednak które skradanki możemy nazwać tymi najlepszymi?

Po cichutku, po malutku do celu

Najlepsze skradanki

Bezszelestne działanie w mroku, które ma na celu zakradnięcie się do wyznaczonego miejsca lub zlikwidowanie celu jest znane niemalże każdemu zapalonemu graczowi. Oczywiście bezpardonowa walka wręcz czy wybuchowe strzelaniny mają swój urok, ale przynajmniej dla mnie największą radość sprawiało zawsze wykonanie powierzonej misji z jak najmniejszą ilością ofiar. Pewnie dlatego tak bardzo darzę sympatią wszelkie skradanki.

Zobacz też: Disney+ w Polsce – cena subskrypcji i data premiery w naszym kraju

W przypadku takich gier największym przejawem skilla nie jest zręczność, ale cierpliwość i umiejętność planowania swoich ruchów. Skradanki mają specjalne miejsce w moim sercu, więc w tym miejscu chciałbym przedstawić Wam trzy najlepsze serie, w których ta mechanika jest na najwyższym poziomie.

Assassin’s Creed

nowa część Assassin's Creed

Na pierwszy ogień w takim zestawieniu nie mogła pójść inna seria. Assassin’s Creed oferuje nam wykonywanie efektownych skrytobójstw oraz innego typu działań „w mroku” już od 2007 roku. Główny cykl obejmuje aktualnie dwanaście tytułów, a Ubisoft w pocie czoła pracuje nad kolejnymi dwoma wpisami do serii. Jeden z nich ma być spin-offem najnowszej Valhalli, który w głównej mierze skupi się właśnie na skradaniu.

W taki sposób producenci gry chcą wrócić do korzeni, które od jakiegoś czasu niestety zaczęły być zaniedbywane. Pierwsze odsłony Assassin’s Creed, w których wcielaliśmy się w Altaïra czy Ezio były definicjami skradanek. Działanie w cieniu i w zasadzie unikanie otwartej walki było tam wskazane. Jednak najnowsze gry z serii zdecydowanie poszły w delikatnie innym kierunku. Wydaje się, że producenci skupili się bardziej na mechanice walki i stworzeniu z nowych produktów tytułów stricte gatunku RPG. Nie oznacza to jednak, że skradanie i skrytobójstwa całkowicie odeszły do lamusa!

W serii Assassin’s Creed trzeba na pewno wyróżnić kilka elementów. Na pewno jest to sama fabuła cyklu, która opowiada o bractwie, których dewizą jest działanie w cieniu. Kolejna ważna cecha to przedmioty, którymi operuje gracz. Słynne na cały świat gier ukryte ostrze jest już tak kultową bronią, że doczekało się swoich odpowiedników w świecie rzeczywistym. Na koniec mechaniki typu „wzrok orła”, chowanie się w tłumie ludzi, krzakach czy sianie. Wszystko to składa się na niesamowitą immersję, która w sposób niezwykły pozwala wczuć się w akcję z ekranu.

Hitman

Hitman 3 wyłącznie na Epic

Seria tworzona przez IO Interactive jest kolejnym sztandarowym przykładem skradanki. Cykl jest starszy od Assassin’s Creed o siedem lat jednak fabuła gier wyprzedza odpowiednika z Ubisoftu o kilkaset lat. Hitman oferuje nam przede wszystkim misje, w których gracz dostaje pełną dowolność. Tylko i wyłącznie od nas zależy czy zabójstwa dokonamy za pośrednictwem trucizny, karabinu snajperskiego czy uduszenia. Zabójstwa, ponieważ celem lwiej części misji Hitmana jest zamordowanie konkretnego antagonisty.

Jednak nieważne, na jakie rozwiązanie się zdecydujemy, niemalże zawsze mają one wspólną cechę – zakradnięcie się do celu w sposób nie do zauważenia. Przebieranie się za lokaja, ukrywanie się za kolumnami czy sprytne wymijanie ochrony – to zaledwie kilka z masy opcji, które dają nam twórcy gry. Do tego wszystkiego dochodzi także szeroki arsenał broni.

Siłą napędową serii jest także sama postać Agenta 47, który wraz ze swoim kodem kreskowym wrył się w popkulturę. Zimny, przebiegły, wyszkolony i pozbawiony włosów morderca mimo swoich wielu wad charakteru jest kochany przez miliony fanów na całym świecie.

Tom Clancy’s Splinter Cell

Osobiście seria Splinter Cell zawsze bardzo kojarzyła mi się z Hitmanem. Oba cykle stawiają na bardzo podobne rozwiązania. W przypadku omawianej właśnie serii trzeba jednak wyróżnić ważną funkcję, którą stanowi tam światło i cień. Główny bohater – Sam Fisher niemalże zawsze wyposażony jest w swój charakterystyczny noktowizor, który pomaga mu na równie skuteczne skradanie się zarówno dzień, jak i w nocy.

Aktualnie seria składa się z siedmiu głównych gier, a Ubisfot poinformował niedawno, że planuje stworzyć remaster pierwszej części cyklu. Zagranie w klasycznego Splinter Cella z 2002 roku w dużo lepszych warunkach wydaje się być wręcz marzeniem. Marzeniem, które wkrótce się spełni! Interesujące wydaje się jednak to, czy twórcy wprowadzą do odświeżonej wersji gry kilka rozwiązań znanych nam z najnowszych części serii. Mowa tu na przykład o wabieniu przeciwników czy pozbywaniu się ciał. Niestety… na odpowiedzi musimy jeszcze chwilkę poczekać.

Motyw