Elektryczne stacje szybkiego ładownia powstają na wzór benzynowych odpowiedników

4 minuty czytania
Komentarze

Należąca do Volkswagen Group of America firma Electrify America przedstawiła swój koncept stworzenia elektrycznych „stacji benzynowych”. Klasyczne porty szybkiego ładowania miałyby zamienić się w większe placówki, które w założeniu „skoncentrowałyby się na człowieku”.

Stacje benzynowe bez benzyny

Stacje benzynowe bez benzyny

Electrify America zajmuje się ładowaniem elektrycznych pojazdów już od 2017 roku. Spółka zależna Volkswagena ogłosiła swój bardzo ambitny i futurystyczny pomysł. Amerykanie przedstawili wizualizacje oraz plan wprowadzenia w kilku miastach Stanów Zjednoczonych (w tym Los Angeles i Nowym Jorku) nowoczesnych stacji ładowania. Placówki miałby skupić się na potrzebach kierowców oraz pasażerów podobnie jak robią to klasyczne stacje benzynowe. W planach Electrify America znajduje się, chociażby dach złożony z paneli słonecznych czy duża poczekalnia.

Zobacz też: EA chce wyciągnąć wnioski z porażki Battlefield 2042 – jakie kroki poczyni producent?

Dodatkowo firma chce wprowadzić do obiegu nową stację ładująca, która byłaby drobniejsza oraz przystępniejsza w użytku. Futurystyczne placówki zostaną powołane do życia w 2022 i 2023 roku. Pierwsze z nich ulokowane zostaną w Santa Barbara, San Francisco, San Diego, Beverly Hills, a także w Nowym Jorku.

Takie rozwiązanie na pewno przypadnie do gustu wszystkim użytkownikom samochodów elektrycznych. W przeciwieństwie do swoich spalinowych odpowiedników pojazdy zasilane prądem potrzebują dłuższego czasu ładowania. Od tego ile minut będzie uzupełniać się nasza bateria, zależy wiele czynników. Według ekspertów już wkrótce średni czas oczekiwania na naładowanie akumulatora powinien spaść do okolic 10 minut.

Electrify America dąży do tego, żeby ładowanie samochodów elektrycznych było jak najprostsze i najwygodniejsze. Projektanci nowych stacji budynki zaprojektowali wokół bezpieczeństwa, prostoty w użytku oraz komfortu. Jednak przede wszystkim firma skupiła się na tym, że kierowcy na ich stacjach przebywali jak najkrócej. Ograniczenie czasu ładowania samochodu do minimum to jeden z głównych celów spółki zależnej Volkswagena.

Przedstawiciele firmy tworząc nowoczesne stacje, chcą także zachęcić niezdecydowanych jeszcze kierowców na porzucenie silników spalinowych na rzecz elektryczności. Nowy projekt na pewno może sprawić, że wizja posiadania elektrycznego samochodu stanie się jeszcze bardziej atrakcyjna. Zniwelowany zostanie bowiem kłopot dotyczący czasu ładowania oraz jego warunków.

Stacje, które będą nowocześniejsze od samochodów

Stacje, które będą nowocześniejsze od samochodów

Placówki tworzone przez Electrify America charakteryzować będą się przede wszystkim nowoczesnością. Poza oczywiście stacjami szybkiego ładownia imponować będzie sama infrastruktura obiektu. Wrażenie robi na pewno wspomniany wyżej dach wykonany w całości z paneli słonecznych. Takie rozwiązanie pozwoli na chronienie klientów przed promieniami słońca, ale także dostarczy do stacji ładujących potrzebną energię.

Wnętrza obiektów także będą bardzo ciekawie zagospodarowane. Budynki mają być przede wszystkim bardzo dobrze oświetlone i wyposażone w liczne kamery. Wszystko to ma sprawić, że kierowcy ładujące swoje samochody w godzinach nocnych będą mogli czuć się bezpiecznie. Do tego wszystkie dochodzi także nowa stacja ładująca.

Electrify America przeprojektowała swoje ładowarki w taki sposób, że uzupełniają one baterie z mocą od 150 do 350 kilowatów. Sama stacja będzie miała dwa metry wysokości i rozbudowany ekran, który będzie wyjątkowo prosty w obsłudze.

Kłopot ładowania samochodów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych jest dosyć powszechny. O ile takich problemów nie mają użytkownicy Tesli, którzy korzystają z sieci Supercharger inaczej jest w przypadku kierowców innych samochodów elektrycznych. Aktualnie w kraju znajduje się „jedynie” 41 tysięcy publicznych stacji ładowania. Całej sytuacji przyjrzał się nawet rząd. Administracja Joe Bidena ogłosiła niedawno, że planuje wprowadzić w życie plan warty pięć miliardów dolarów. Pieniądze miałby zostać przeznaczone na wsparcie elektrycznych sieci ładowania.

Eksperci są zgodni — zainwestowanie w obiekty, które będą proste i przystępne w obsłudze zdecydowanie wpłyną na decyzje Amerykanów odnośnie zakupu samochodów elektrycznych. Oznacza to, że Electrify America może wkrótce dołożyć dużą cegiełkę do zwiększenia liczby pojazdów napędzanych prądem na drogach Stanów Zjednoczonych.

Warto zaznaczyć, że firma należąca do Volkswagena nie jest jedyną, która chce stworzyć sieć nowoczesnych stacji ładowania. W tym miejscu trzeba przede wszystkim wyróżnić Teslę, która ma w planach zbudowanie obiektu, który będzie połączeniem stacji oraz restauracji. Pomysł ten jest jednym z wymysłów Elona Muska, który przyznał, że marzy o stacji ładującej ucharakteryzowanej na wzór lat 50′ ubiegłego wieku.

Źródło: The Verge

Motyw