WhatsApp wyciek numerów telefonów

WhatsApp zbanowany w strukturach brytyjskiej armii! Powodem rosyjscy hakerzy

3 minuty czytania
Komentarze

Brytyjskie Siły Zbrojne wydały rozkaz zaprzestania używania aplikacji WhatsApp na smartfonach należących do żołnierzy. Całe przedsięwzięcie jest bezpośrednio powiązane z obawą o przechwytywanie danych wrażliwych przez działających dla Rosji hakerów.

Brytyjczycy obawiają się aplikacji WhatsApp

Brytyjczycy obawiają się aplikacji WhatsApp

Brytyjskie Ministerstwo Obrony bardzo poważnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa w szeregach swojej armii. Jednym z przejawów takiego stanu rzeczy jest rozkaz, który obiegł całe tamtejsze Siły Zbrojne. Każdy żołnierz niezależnie od stopnia został poinformowany o tym, że musi zaprzestać używania aplikacji WhatsApp. Odmowa wykonania rozkazu byłaby równoznaczna z rozpoczęciem postępowania dyscyplinarnego przed obliczem sądu wojskowego.

Zobacz też: Hakerzy grożą firmom, które zostały w Rosji – ich czas się kończy

Instrukcje wydane przez Ministerstwo Obrony są podparte doniesieniami mówiącymi o tym, że Rosjanie wykorzystywali dane pochodzące z brytyjskich smartfonów, aby skuteczniej bombardować Ukrainę. Sytuacja stała się pilna po tym jak w zeszłą niedzielę (tj. 13 marca) zaatakowano Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa w obwodzie lwowskim. W wyniku bombardowania zginęło 35 osób, a pozostałe 134 zostały ranne. Zgodnie z informacjami podawanymi przez Daily Mail Rosjanie wybrali do ataku właśnie ten punkt ze względu na aktywność brytyjskich numerów telefonicznych.

Brytyjski rząd znalazł się teraz pod ogromną presją. Zarówno premier, minister obrony, minister spraw zagranicznych jak i minister spraw wewnętrznych na co dzień używają aplikacji WhatsApp do komunikacji. Armia brytyjska oraz amerykańska przeprowadziły test, który wykazał, że połączenia wykonywane przez aplikację można przechwycić, a w następnej kolejności zlokalizować nadawców. Oznacza to, że identyczne umiejętności mogła opanować już rosyjska armia. Na doniesienia zareagowali też właściciele WhatsApp. Stwierdzili oni, że używane przez nich szyfrowanie wiadomości i połączeń jest w pełni bezpieczne i rządy nie są w stanie przechwycić tych danych.

Na świeczniku mediów błyskawicznie znalazła się postać Borisa Johnsona. Premier Wielkiej Brytanii miał regularnie korzystać z aplikacji WhatsApp. Doniesienia te sięgają nawet roku 2020. Wówczas Johnson miał kontaktować się z Muhammadem ibn Salmanen ibn Abd al-Azizem Al Su’ud za pośrednictwem popularnej platformy.

Następstwa zbanowania WhatsApp w szeregach armii

WhatsApp zbanowany w szeregach armii

Wspomniane już Daily Mail zacytowało oficjalny dokumentu wydany przez brytyjskie Ministerstwo Obrony. W pilnym komunikacie czytamy:

W związku z poważną obawą dotyczącą bezpieczeństwa cała armia ma zaprzestać używania aplikacji WhatsApp do służbowego komunikowania. Platforma ma być od teraz traktowana jedynie jako metoda ostateczna, którą wykorzystuje się w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia.

Alternatywą jest aplikacja Signal, która może być wykorzystywana do wykonywania połączeń głosowych oraz wysyłania wiadomości tekstowych do oficjeli. Signal jest darmowe i można je pobrać także w formacie aplikacji na komputery osobiste. Platforma w funkcjonalności przypomina WhatsApp.

Aplikacja Signal została stworzona w 2014 roku, a z jej usług korzysta Secret Intelligence Service, czyli popularne MI6. Co ciekawe na pojawiające się w sieci doniesienia szybko zareagował samo brytyjskie Ministerstwo Obrony. Rzecznik instytucji powiedział:

Nie poprosiliśmy naszego personelu o kategoryczne usunięcie aplikacji z telefonów służbowych. Nasze zalecenie nie jest także związane z trwającą rosyjską inwazją na Ukrainę. Alternatywy dla WhatsApp mogą być po prostu bardziej odpowiednie w niektórych sytuacjach służbowych. Wszystko to ze względu na różniące się od siebie zabezpieczenia.

Mimo okrężnych wyjaśnień Ministerstwa brytyjskie media mają swoje podejrzenia. W ostatnich dniach Główny Zarząd Wywiadowczy, czyli rosyjska instytucja wywiadu wojskowego miała włamywać się, chociażby do kwatery głównej Special Air Service i rejestrować stamtąd dane wychodzące i przychodzące. W taki właśnie sposób Kreml miał zbudować potężną bazę danych, które teraz wykorzystuje w celu bombardowania Ukrainy.

Źródło: Daily Mail/Birmingham Live

Motyw