gameplay Hogwarts Legacy Dziedzictwo Hogwartu PS5

[SPT #202] Na taką grę czekałem 21 lat! Dziedzictwo Hogwartu to coś niesamowitego

5 minut czytania
Komentarze

Mija kolejny marcowy tydzień, a za oknem czuć wiosnę coraz bardziej. Niech jednak cieplejsze dni nie odwracają Waszej uwagi od najważniejszych newsów ze świata technologii i rozrywki. Przed Wami kolejna odsłona SPT – subiektywnego podsumowania tygodnia. W ostatnich dniach najbardziej urzekł mnie gameplay Hogwarts Legacy (Dziedzictwo Hogwartu).

Pochwała – Dziedzictwo Hogwartu

Hogwarts Legacy – oficjalny zwiastun. Gra w uniwersum Harry’ego Pottera powstaje od kilku lat. Do tej pory niejasny był termin premiery, a w mediach słyszeliśmy informacje o tym, że grę zobaczymy nieprędko. Po wielu miesiącach oczekiwań dowiedzieliśmy się, że pojawi się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Zobaczyliśmy też oficjalny zwiastun z rozgrywką! Dla fanów świata Hogwartu, jest to coś niesamowitego. Nie mogę się doczekać, kiedy przeniosę moją wyobraźnię do tego uniwersum. Na zwiastunie widać pięknie odwzorowany monumentalny zamek zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Twórcy zadbali naprawdę o każdy szczegół, a gracz będzie mógł dotrzeć w praktycznie każdy zakamarek Hogwartu. Co więcej, czarownicy zwiedzą też jego okolice, poznają niesamowite stworzenia, nauczą się władać magią i stworzą przydatne mikstury. Na zwiastunie wyraźnie widać, że oprócz odkrywania głównego wątku, gracz będzie miał za zadanie mierzyć się z przeciwnikami w wymagających potyczkach. Tutaj przydadzą się eliksiry i znajomość konkretnych zaklęć. Wszystkiego oczywiście nauczymy się wcześniej w Hogwarcie. Szata graficzna wygląda fenomenalnie. Warto chociażby zwrócić uwagę na zmieniające się warunki pogodowe. Tytuł zapowiada się na niesamowitą przygodę dla fanów słynnego czarodzieja (który nie pojawi się w grze). Otrzymamy tu praktycznie wszystko, czego oczekuje się od świata stworzonego przez J. K. Rowling. To będzie długi okres wyczekiwania, oby tylko twórcy skończyli grę na czas i nie przesunęli terminu premiery!

Kolejne nowości w Windows 11. Nowa platforma Microsoftu istnieje na rynku od pół roku i rozrasta się w sposób imponujący. W ciągu zaledwie dwóch tygodni marca, do Insiderów trafił kolejny ogrom nowych funkcji. Z pewnością przyda się Microsoft Family, który wzmocni ochronę nad pociechami w Internecie. Twórcy treści na portalach społecznościowych z chęcią skorzystają z darmowego Clipchampa. Jest to program idealny do tworzenia i edytowania nietuzinkowych filmów. Jego obsługa jest prosta i każdy użytkownik powinien sobie poradzić z nawigacją. Wzmocniona zostanie też wyszukiwarka, w której pojawią się dodatkowe wskazówki i informacje. Jednak najbardziej ucieszyła mnie możliwość zarządzania kontem Microsoft 365 z poziomu sekcji Ustawień. Póki co, gigant z Redmond dodał opcję podglądu subskrypcji. Mam jednak nadzieję, że wkrótce pojawią się też inne funkcje związane z zarządzeniem kontem Microsoft. Łączenie się ze stroną internetową to trochę przestarzały sposób na zmianę danych.

Riot Games inwestuje w kolejny sezon Arcane. Filmy animowane w uniwersum League of Legends to coś, na co czeka wielu fanów. Przez wiele lat Riot Games publikował krótkie – 3 minutowe trailery zwiastujące np. różne eventy w grze. W końcu jednak w 2021 roku pojawił się pełnoprawny serial na Netflix – Arcane. Tytuł ten ku mojemu zaskoczeniu, stał się hitem platformy. Nic dziwnego. Jego fabuła, animacje i efekty specjalne cieszą oko i duszę. Produkcja została doceniona przez krytyków i otrzymała aż 9 nagród Annie Awards. Jest to obowiązkowa pozycja dla każdego gracza League. Cieszy mnie fakt, że Riot już tworzy drugi sezon tytułu. W związku z tym gigant zainwestował swoje środki w Fortische Production – francuskie studio animacji. Można się zatem spodziewać, że Riot nie poprzestanie tylko na kolejnym sezonie Arcane. Nie zdziwię się, że w ciągu kilku lat zobaczymy też zupełnie inne tytuły przedstawiające losy bohaterów z innych obszarów świata League. Chętnie je obejrzę!

Krytyka – współdzielenie konta na Netflix

Poważna awaria systemu sterowania na kolei. W czwartek doświadczyliśmy nietypowej sytuacji. Ruch na kolei został praktycznie sparaliżowany przez cały dzień. Przyczyną takiego stanu była awaria systemu sterowania na kolei. W związku z powyższym odwołano ponad 20 połączeń, a wiele z nich zaliczyło gigantyczne opóźnienia. Alstom, czyli producent oprogramowania wraz z działem IT PKP próbował rozwiązać problem, jednak trwało to praktycznie cały dzień. Akurat na czwartek miałem zaplanowaną podróż ponad 350 km, z której musiałem zrezygnować. Takie sytuacje się zdarzają, jednak w obliczu zagrożenia cyberatakami, PKP powinno lepiej się przygotować do działań kryzysowych. Oczywiście ta konkretna sytuacja nie miała nic wspólnego z cyberatakiem. Zastanawiam się jednak, co by się stało, gdyby taki atak miał miejsce. Nie jest to w obecnych czasach niemożliwe. Doświadczylibyśmy totalnego paraliżu na kolei, który mógłby trwać dłużej niż jeden dzień. Przy okazji PKP Intercity mogłoby postarać się o szybszą i bardziej dokładną informację dla pasażerów. W mojej ocenie, komunikat na stronie głównej pozostawiał wiele do życzenia.

Netflix chce wprowadzić płatne współdzielenie konta. Gigant streamingowy umożliwia tworzenie profili użytkowników np. w planie premium. Wtedy można dodać nawet 4 użytkowników. Każdy z nich może w tym samym czasie oglądać inne treści. Jednak klienci portalu starają się obejść to udogodnienie dzieląc się kontem z zupełnie przypadkowymi ludźmi. Dzięki temu dzielą opłaty miesięczne np. na 4 osoby. Takie przypadki wkurzyły giganta, który już pracuje nad sposobem „doprowadzenia ich do porządku”. Netflix prawdopodobnie będzie korzystał z usługi lokalizacji, aby sprawdzić, które konta są użytkowane poprawnie. Wszelkie nieprawidłowości mogą zostać szybko wykryte, a użytkownicy otrzymają w pierwszej kolejności ostrzeżenia. Co firma streamingowa zaproponuje w zamian? Netflix chce wprowadzić opcję dodania członka do profilu. Pojawi się możliwość dodania jedynie dwóch subkont osób z zewnątrz. Oczywiście wiązać się to będzie z dodatkową opłatą. Obawiam się, że przez takie działania, wiele osób poprawnie korzystających z serwisu, może zostać uznanych za oszustów. Z drugiej strony, gdyby Netflix od razu pomyślał o użytkownikach zewnętrznych, nie byłoby problemu.

Motyw