Paleontolodzy odkryli w Argentynie szczątki nietypowego dinozaura!

4 minuty czytania
Komentarze

Temat badania szczątek wymarłych przed milionami lat organizmów jest niezwykle ciekawy. Do tego typu zajęć naukowcy używają najnowszych technologii, które pozwalają nam odtworzyć wygląd skamieniałości. Niedawno w Argentynie grupa paleontologów odkryła dość nietypowy gatunek dinozaura, który praktycznie nie posiadał… rąk!

Ciekawe znalezisko w Ameryce Południowej

Guemesia ochoai

Naukowcy pracujący obecnie w Argentynie natrafili na czaszkę nowego gatunku dinozaura. Paleontolodzy po zaledwie tym jednym fragmencie szkieletu zidentyfikowali zwierzę. Guemesia ochoai, bo tak nazwali znalezisko naukowcy, pochodzi z kladu drobnych drapieżników z rodziny abelizaurów. Ta grupa około 66 milionów lat temu wędrowała przez dzisiejszą Europę, Afrykę, Amerykę Południową oraz także Indie.

Szczątki Guemesia ochoai naukowcy odnaleźli w północno-zachodniej Argentynie. Szacuje się, że mają one blisko 70 milionów lat. Cechą odróżniającą ten konkretny typ dinozaura od pozostałych abelizaurów jest fakt, iż ich mózgoczaszka była zdecydowanie mniejsza. Dodatkowo Guemesia ochoai jest jednym z najmniejszych odnalezionych do tej pory abelizaurów. Dla porównania Karnotaur, który ostatnio „wystąpił” w Jurassic World był o 30% większy.

Co ciekawe niedawno odkryty osobnik został wyposażony przez naturę w bardzo, ale to bardzo krótkie górne kończyny. Ręce Guemesia ochoai były pozbawione pazurów oraz możliwości chwytania, oraz zginania. Oznacza to, że ten drapieżnik w walce był zdany tylko i wyłącznie na swoje potężne szczęki. Dla porównania Tyrannosaurus rex, który często jest przedstawiany jako gatunek z bardzo krótkimi kończynami górnymi w starciu na te części ciała zdominowałby Guemesia ochoai bez najmniejszego wysiłku. Ręce tyranozaurów były dłuższe oraz bardziej muskularne od łapek, z jakimi świat przemierzał wspomniany abelizaur.

W związku z niedopatrzeniem natury Guemesia ochoai musiał swoje braki nadrabiać w inny sposób. Największą rolę w codziennym funkcjonowaniu tej grupy odgrywały, więc szczęki. Dzięki ogromnym, silnym i ostrym jak włócznia zębom Guemesia ochoai był w stanie zwyciężyć w pojedynku nawet z większymi od siebie przeciwnikami.

Muzeum Historii Naturalnej w Londynie porównało odkryty niedawno gatunek do Carnotaurus sastrei (na zdjęciu poniżej). Różnica pomiędzy oboma dinozaurami według naukowców leży jedynie w tym, że Guemesia ochoai nie posiadał rogów, a jego głowa była dużo mniejsza.

Poznaj dinozaura Carnotaurus sastrei
Carnotaurus sastrei

Paleontolodzy badają nowego dinozaura

Pracujący w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie naukowcy od razu przebadali szczątki dinozaura. Jednego z pierwszych komentarzy na temat nowego odkrycia udzieliła Anjali Goswami. Zajmująca się na co dzień dziedziną paleobiologii profesor powiedziała:

Ten nowy dinozaur jest naprawdę wyjątkowy w porównaniu ze swoim gatunkiem. Udowadnia on, że abelizaury, które żyły w tym konkretnym regionie dzisiejszej Argentyny były inne od tych funkcjonujących w pozostałych częściach kraju. Popiera to teorie odmiennych prowincji w kredzie w Ameryce Południowej.

Zróżnicowanie gatunkowe dinozaurów żyjących w dzisiejszej Ameryce Południowej spowodowane jest rozpadem superkontynentu — Gondwany. Stworzenie nowych odmiennych ekosystemów zmusiło abelizaury do przystosowania się do otaczających ich warunków. Jedne z nich funkcjonowały w ciepłym otoczeniu, a drugie w dużo zimniejszym.

Paleontolog odkopuje dinozaura Guemesia ochoai

Niestety naukowcy wciąż nie doszli do wyjaśnienia sprawy tak małych i krótkich górnych kończyn. Najprawdopodobniej jest to swego rodzaju „pamiątka” po przodkach, którzy nie korzystali z tych części ciała. Do tej pory paleontolodzy znaleźli bardzo dużo szkieletów abelizaurów na terenie Argentyny. Większość z nich pochodzi z Patagonii i mają między sobą wiele podobieństw. Przede wszystkim mowa tu oczywiście o rozbrajająco drobnych rączkach.

Zobacz też: Jak pomóc Ukrainie? Sprawdź, co możesz zrobić, a czego nie powinieneś

Tymczasem Guemesia ochoai różni się od znalezionych wcześniej abelizaurów. Według jednej z teorii był on lepiej przystosowany do życia w ciepłym klimacie. Wskazuje na to, chociażby budowa jego czaszki. Posiada ona wiele drobnych wypustów, które najprawdopodobniej służyły jako ujście dla niewielkich ilości krwi. W taki sposób u dinozaura można było odpompować trochę czerwonego płynu na powierzchnię skóry, dzięki czemu osobnik mógł się ochłodzić. Podobna cecha byłaby bezużyteczna w przypadku zimniejszych ekosystemów.

Jako że paleontolodzy nie zaprzestają swoich badań w Argentynie, możemy spodziewać się kolejnych odkryć w nadchodzących miesiącach czy też latach. Kto wie, na jakie cuda natury naukowcy trafią w przyszłości!

Źródło: Science Alert

    Motyw