Przeglądarka internetowa to jeden z podstawowych programów do pracy na komputerze. Wiele osób przyzwyczaiło się już do Google Chrome i nie chce korzystać z innych aplikacji. Jednak konkurencja ma bardzo wiele do zaoferowania. Microsoft Edge i Safari to obecnie dwaj najwięksi rywale przeglądarki od Google. Program od giganta z Redmond wciąż zyskuje nowych fanów i już dogania konkurenta od Apple.
Zobacz także: Oto pierwsze informacje o Windows 12
Microsoft Edge dogania Safari
Najnowsze dane dotyczące użytkowników przeglądarek wciąż pokazują tego samego lidera. Jest nim oczywiście Google Chrome. Firma analityczna StatCounter podała, że program ma aż 65,38% udziału w rynku. Co ciekawe, drugą lokatę okupuje Safari z wynikiem 9,84%. Z kolei na trzecie miejsce wskoczył Microsoft Edge – 9,54%. Przeglądarka prześcignęła niezwykle popularnego kiedyś Firefoxa. Ten ma jedynie 9,18% udziału w rynku.
Jeśli natomiast przyjrzymy się danym dotyczącym Ameryki Północnej – nietrudno się domyślić, że tutaj dominuje sprzęt Apple. Safari ma tu 16,87% udziału w rynku, a Edge 11,93%. Na innych obszarach geograficznych podział przedstawia się następująco:
- W Europie Edge ma 10,9% a Safari 9,95%,
- W Azji przeglądarka Microsoftu ma 7,46% udziału w rynku, a program Apple 5,41%.
Warto też zauważyć, że na platformach mobilnych dominuje Chrome z wynikiem 62,06%. Drugie miejsce okupuje Safari (26,71%). Niestety Edge nie pojawia się tu w statystykach, mimo że został pobrany ponad 10 mln razy z Google Play.
Dlaczego Edge rośnie w siłę?
Microsoft stara się promować przeglądarkę, jako domyślną w Windowsie 10 i 11. Gigant z Redmond na każdym kroku przypomina użytkownikom Google Chrome, że jego program jest lepszy – i ma rację.
Edge jest regularnie aktualizowany o nowe funkcje. Ostatnio Microsoft wprowadził tryb oszczędzania energii, który sprawia, że aplikacja pożera znacznie mniej zasobów niż Chrome (nawet o 30% mniej). Na uwagę zasługują też usypiane karty.
Mi jednak najbardziej przypadł go gustu tryb IE. Dzięki tej opcji można otworzyć dowolną, starą stronę internetową bez żadnych problemów. Działają tu witryny np. w Java. Edge otwiera je bez zająknięcia, a na Chrome nie działają.
Nowa funkcja Edge
Microsoft Edge sukcesywnie wzbogaca się o nowe możliwości. Nie inaczej jest tym razem. W wersji Canary pojawiła się opcja tworzenia połączenia przez Skype! Funkcję tę trzeba włączyć, a uwidacznia się w postaci specjalnego guzika. Co ciekawe, użytkownik nie musi mieć pobranego dodatkowego programu do rozmów wideo.
Nie wiem, kto w dzisiejszych czasach używa Skype’a. Bardziej liczę na wprowadzenie rozmów wideo w Edge poprzez Microsoft Teams. Przy komputerach jest wielu użytkowników, którzy chcą połączyć się przez Teams bez używania tego programu. Microsoft mógłby wziąć przykład z Google, który bez problemu umożliwia prowadzenie rozmów wideo w przeglądarce za pomocą wygenerowanych linków.
Źródło: techradar, windowscentral