Facebook i Instagram mogą zniknąć z UE, wszystkiemu winne prawo

3 minuty czytania
Komentarze

Facebook ma na świecie wielu przeciwników, którzy wieszczą rychły upadek tej platformy. W pewnym sensie mogą oni mieć rację, ponieważ sam Facebook przyznał, że przepisy dotyczące RODO prawdopodobnie zmuszą giganta do odcięcia od swoich usług użytkowników z Unii Europejskiej.

Wszystkiemu winne RODO

Unia Europejska zawsze będzie zależna od procesorów z zewnątrz

Rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO) obowiązuje od 2018 roku. Przepisy te wywróciły do góry nogami działalność wielu firm na terenie Unii Europejskiej. RODO było też sporym problemem dla Facebooka, jednak jakoś się dostosowali. Wszystko runęło w lipcu 2020 roku, kiedy to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) unieważnił tzw. Tarczę Prywatności, która regulowała transatlantycki przesył danych. Oficjalną przyczyną był rzekomy brak możliwości zapewnienia dostatecznej ochronny danych poza Unią Europejską. I tu pojawia się problem, ponieważ Facebook i Instagram przechowują oraz przetwarzają dane użytkowników na serwerach w USA. Ma to kluczowe znaczenie dla usług reklamy ukierunkowanej, nie można od tak przenieść tego procesu na teren Unii Europejskiej.

Planu brak…

Spółka Meta w swoim raporcie dla Komisji Papierów Wartościowych i Giełd USA ostrzega, że nie jest w stanie dostosować się do przepisów UE. W czarnym scenariuszu rozważana jest możliwość wyłączenia Facebooka i Instagrama dla użytkowników z Unii Europejskiej. Od czasu unieważnienia Tarczy Prywatności władze UE i USA podkreślały, że trwają prace nad nowymi regulacjami, jednak do dziś nie poznaliśmy żadnych szczegółów. Sprawę komplikuje fakt, że sądy już teraz wydają wyroki zakazujące działalności firmom, które wykorzystują serwery w USA. Prędzej czy później taki wyrok zapadnie także w sprawie Facebooka. Irlandzka Komisja Ochrony Danych (IDPC) już teraz pracuje nad werdyktem w tej sprawie, poznamy go w pierwszej połowie tego roku.

Kryzys w całej Unii Europejskiej?

Facebook Messenger

Wyłączenie Facebooka i Instagrama dla osób mieszkających na terenie Unii Europejskiej byłoby prawdziwą katastrofą. Facebook pełni obecnie rolę komunikatora, dla wielu firm to istna tablica z ogłoszeniami. Są też osoby, dla których Facebook jest narzędziem pracy. Nagłe pozbawienie ludzi dostępu do społecznościówki byłoby dla nich ogromnym problemem. Jednak na Facebooku świat się nie kończy, obowiązujące przepisy są problemem dla wielu firm działających na terenie UE, wymienić można chociażby Google. Korporacja dotychczas ignorowała uwagi w tej sprawie, ale to już długo nie potrwa. Austriacki odpowiednik urzędu ochrony danych oficjalnie uznał, że usługi Google Analytics łamią przepisy dotyczące RODO. Problem polega na tym, że z usług statystycznych Google Analytics korzysta większość stron internetowych. Warto tu też zaznaczyć, że cała ta sytuacja jest po części wynikiem aktywności organizacji NOYB, która znana jest z lobbowania za przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych.

Zobacz też: Akcje Facebooka nurkują – wszystko przez spadek aktywności na Facebooku

Sprawa zaczyna robić się niebezpieczna, ponieważ wymuszenie zastosowania się do RODO mogłoby odciąć mieszkańców Unii Europejskiej od wielu popularnych serwisów, a twórcy stron internetowych straciliby dostęp do narzędzi analitycznych. Zdaje się jednak, że politycy i sądy nie zwracają na to większej uwagi.

Motyw