Biden zdejmuje blokadę z TikToka i WeChat

Moderatorka TikToka przeszła załamanie psychiczne, chce pozwać pracodawcę

3 minuty czytania
Komentarze

Media społecznościowe pokroju TikToka są czasem nazywane ściekiem Internetu. Opinie na ten temat byłyby zapewne podzielone, a wiele do dyskusji mogłaby wnieść była moderatorka TikToka, która pracę dla społecznościowego giganta przypłaciła własnym zdrowiem psychicznym.

O co oskarżany jest TikTok?

zmiany na tiktoku

Candie Frazier, była moderatorka TikToka złożyła w Kalifornijskim sądzie pozew przeciwko korporacji ByteDance, właścicielowi serwisu TikTok. Zarzuca ona firmie niedostateczną ochronę moderatorów przed szkodliwymi treściami. Frazier przez 12 godzin dziennie oglądała materiały nadsyłane przez użytkowników. W ten sposób zmuszona była obejrzeć tysiące aktów ekstremalnej przemocy, wymienić można chociażby strzelaniny, gwałty na dzieciach, okaleczanie zwierząt, kanibalizm, morderstwa gangów i ludobójstwa. W godzinach pracy moderatorzy musieli oglądać od 3 do 10 filmów jednocześnie. Podczas pierwszych czterech godzin pracy dopuszczalna była jedna, 15-minutowa przerwa. Takie same przerwy dopuszczalne były co dwie kolejne godziny. ByteDance miał także monitorować wydajność pracowników i surowo karać za bezproduktywny czas.

Zobacz też: Podobno połknęła słuchawkę zamiast tabletki – pierwsze co zrobiła, to nagrała TikToka

Do czego może doprowadzić oglądanie tego typu treści?

Była moderatorka w wyniku pracy dla koncernu ByteDance doznała poważnego urazu psychicznego w postaci depresji, zaburzeń lękowych i zespołu stresu pourazowego. Frazier ma mieć problemy ze snem, a gdy już uśnie, to męczą ją koszmary związane z treściami, które widziała podczas pracy. Problemem są także częste i wyniszczające ataki paniki. Jak temu problemowi mógł przeciwdziałać pracodawca? Według pozwu mógł zaoferować moderatorom dłuższe przerwy, wsparcie psychologiczne oraz zamazywanie lub zmniejszenie rozdzielczości prezentowanych filmów.

To nie pierwszy taki przypadek

Od dosyć dawna w sieci pojawiają się informacje na temat fatalnych warunków pracy przy moderowaniu serwisów takich jak Facebook, YouTube i Google. Kancelaria prawna reprezentująca byłą moderatorkę TikToka ma już doświadczenie w takich sprawach. W 2018 roku ta sama kancelaria reprezentowała moderatorów pracujących dla Facebooka. Sprawa zakończyła się wtedy ugodą w wysokości 52 milionów dolarów. Jak zatem widać, toczy się tu gra o naprawdę wielkie pieniądze.

Nie musiało do tego dojść

Cały temat może wydawać się śmieszny – przecież poziom treści na TikToku jest tak niski, że dosłownie można się załamać. Jednak dla samej moderatorki może to nie być już takie śmieszne, z zaburzeniami psychicznymi będzie zmagała się jeszcze przez wiele lat. Oczywiście pod warunkiem, że mówi prawdę – tak jak wspominałem, toczy się tu gra o wielkie pieniądze i wielu byłoby gotowych skłamać, oby tylko do tej gry dołączyć. Pieniądze rządzą światem i tak naprawdę żadnych argumentów nie byłbym pewny. W całej opowieści jest też pewna niespójność. Gdybym sam znalazł się na miejscu Candie Frazier, to prawdopodobnie odszedłbym z takiej pracy po pierwszym dniu lub nawet wcześniej. Filmy przedstawiające przemoc dla jednych mogą być nie do zniesienia, tymczasem inni przejdą obok nich obojętnie. Jeśli ktoś nie może patrzeć na takie treści, to pod żadnym pozorem nie powinien przy nich pracować, bo nie pomoże mu ani dłuższa przerwa, ani pomoc najlepszego psychologa. Wizja zarabiania poprzez oglądanie filmów z social mediów może wydawać się kusząca, jednak nie jest to praca dla każdego!

Źródło: The Verge

Motyw