Asteroida Apophis budzi grozę, ponieważ została sklasyfikowana jako potencjalnie niebezpieczna dla Ziemi. Naukowcy chcą zbadać ciało niebieskie, a najlepszym na to sposobem będzie lądowanie łazika na jej powierzchni.
Asteroida Apophis
Po odkryciu w 2004 roku asteroida 99942 Apophis została zidentyfikowana jako jedna z najbardziej niebezpiecznych asteroid, które mogą uderzyć w Ziemię. Naukowcy jednak zmienili tę ocenę, gdy bardziej prześledzili Apophisa i jego orbitę.
Zobacz także: Życie na Marsie jeszcze bardziej zagadkowe – niesamowite odkrycie
Wyniki marcowych obserwacji radarowych w połączeniu z dokładną analizą orbity pomogły astronomom stwierdzić, że nie ma ryzyka, że Apophis uderzy w naszą planetę przez co najmniej sto lat.
Szacowana na około 340 metrów średnicy, asteroida Apophis szybko zyskała rozgłos jako asteroida, która może stanowić poważne zagrożenie dla Ziemi. Astronomowie przewidzieli, że zbliży się ona do Ziemi w 2029 roku. Jednak ryzyko ewentualnej kolizji w 2029 roku już nie istnieje. Badaczy je ostatecznie wykluczyli, podobnie jak potencjalne ryzyko wynikające z innego bliskiego podejścia w 2036 r. Jednak nawet do marca, naukowcy uważali, że jest szansa, że w 2068 roku asteroida może uderzyć w Ziemię.
Kiedy Apophis wykonał odległy przelot nad Ziemią około 5 marca, astronomowie wykorzystali potężne obserwacje radarowe, aby z niezwykłą precyzją doprecyzować oszacowanie jego orbity wokół Słońca, co pozwoliło im wykluczyć jakiekolwiek ryzyko zderzenia w 2068 roku i długo później. Dla przypomnienia, Apophis zbliży się na odległość 32 000 kilometrów od Ziemi, co jest niezwykle rzadkie w przypadku tak masywnego obiektu.
Mimo wszystko, asteroida nadal klasyfikowana jest jako potencjalnie niebezpieczna dla Ziemi.
Naukowcy chcą zbadać ciało niebieskie
Kiedy 13 kwietnia 2029 roku asteroida zbliży się do Ziemi, zespół południowokoreańskich naukowców ma nadzieję powitać ją w kosmosie. Badacze chcą przywieźć próbkę z powrotem na naszą planetę.
Naukowcy widzą wtedy rzadką okazję do zbadania tak dużego ciała niebieskiego, a także przeprowadzenia planetarnych ćwiczeń obronnych. Koreański plan zakłada zbliżenie się do Apophis w styczniu 2029 roku, zanim asteroida zbliży się do nas. Statek kosmiczny, który wystartowałby z Ziemi pod koniec 2027 roku, w zasadzie towarzyszyłby asteroidzie. Plan polega na obserwowaniu i mapowaniu Apophis przez całą drogę. Celem jest szukanie możliwych zmian w strukturze w wyniku bliskiego spotkania asteroidy z Ziemią i siłami grawitacyjnymi naszej planety.
Naukowcy chcieliby, aby łazik wylądował na asteroidzie i pobrał próbki. Dzięki dedykowanej misji do Apophis powinniśmy być w stanie wypełnić luki w wiedzy w naukowym zrozumieniu efektów grawitacyjnych. Można by to wykorzystać do planetarnej obrony, gdy zaistnieje realne zagrożenie.
Na początku tego roku NASA nazwała przelot w 2029 roku „bezprecedensową okazją dla astronomów, aby zobaczyć z bliska relikt Układu Słonecznego”. Jest on teraz tylko naukową ciekawostką, a nie bezpośrednim zagrożeniem dla naszej planety. Możliwość zobaczenia tak dużej asteroidy z bliska, jest naprawdę rzadka. Taki przelot zdarza się tylko raz na 20 000 lat.
Źródło: nasa, cnet