pierścienie saturna

Teleskop za planetą Saturn odkryje tajemnice Układu Słonecznego

3 minuty czytania
Komentarze

Układ Słoneczny jest niedokładnie zbadany i kryje w sobie niezliczone tajemnice. Być może teleskop wysłany gdzieś za planetę Saturn okryłby wiele tajemnic. Siła naukowa takiego rozwiązania wynikałaby przede wszystkim z jego położenia.

Zobacz także: Nie podoba Ci się Menu Start w Windowsie 11? Odpicuj je świetnym narzędziem!

Teleskop za planetą Saturn

Naukowcy mają plany dotyczące teleskopu w zewnętrznym Układzie Słonecznym. Umieściliby go gdzieś poza orbitą Saturna, mniej więcej miliard lub więcej mil od Ziemi. Wystarczyłoby wysłać teleskop o niewielkich rozmiarach – z obiektywem wielkości małej płytki – aby uzyskać naprawdę wyjątkowe dane astrofizyczne. Możliwość zobaczenia Układu Słonecznego z zewnętrznego punktu obserwacyjnego ujawniłaby wiele informacji, w szczególności o kształcie, rozmieszczeniu i składzie obłoku pyłu otaczającego Słońce. Taki teleskop można zbudować tak, aby ważył mniej niż dziewięć kilogramów i można by go umieścić na praktycznie każdej misji na Saturna lub dalej.

Trudna do realizacji wizja

Niestety dla astronomów taki pomysł jest wyzwaniem. Od lat astrofizycy są w stanie robić zdjęcia i badać dyski pyłowe w układach słonecznych wokół innych gwiazd w Drodze Mlecznej. Jednak te gwiazdy są bardzo daleko i istnieją ograniczenia co do tego, czego astronomowie mogą się o nich dowiedzieć.

Korzystając z obserwacji w kierunku Słońca, astronomowie mogli porównać kształt, cechy i skład tych odległych obłoków pyłowych ze szczegółowymi danymi dotyczącymi własnego Układu Słonecznego Ziemi.

teleskop saturn

Dane te wypełniłyby luki w wiedzy o chmurach pyłu słonecznego i umożliwiłyby zrozumienie historii produkcji, migracji i niszczenia pyłu w innych układach słonecznych, do których nie ma nadziei na osobiste podróżowanie.

Inne korzyści projektu i konkretne plany

Kolejną korzyścią z umieszczenia teleskopu daleko od Słońca jest brak odbitego światła. Dysk odbija światło słoneczne z powrotem na Ziemię. Tworzy to mgłę, która jest od 100 do 1000 razy jaśniejsza niż światło z innych galaktyk i zasłania widoki kosmosu z bliskiej odległości od Ziemi. Wysłanie teleskopu poza obłok pyłu umieściłoby go w znacznie ciemniejszym obszarze przestrzeni, co ułatwiłoby pomiar światła pochodzącego spoza Układu Słonecznego.

Tam teleskop mógłby mierzyć jasność otaczającego światła wszechświata w szerokim zakresie długości fal. Mogłoby to dostarczyć wglądu w to, jak materia skondensowała się w pierwszych gwiazdach i galaktykach. Umożliwiłoby to również naukowcom testowanie modeli wszechświata poprzez porównanie przewidywanej sumy światła ze wszystkich galaktyk z precyzyjnym pomiarem.

Teleskop Saturn

Wreszcie, zwiększenie odległości teleskopu od Słońca umożliwiłoby astronomom prowadzenie badań nad soczewkowaniem grawitacyjnym, w którym masywny obiekt zniekształca ścieżkę światła, gdy przechodzi obok obiektu.

Jednym z zastosowań soczewkowania grawitacyjnego jest wyszukiwanie i ważenie samotnych planet — planet, które wędrują w przestrzeni międzygwiezdnej po wyrzuceniu z macierzystego układu słonecznego.

Co 10 lat liderzy w dziedzinie astrofizyki i astronomii zbierają się, aby ustalić cele na następną dekadę. Nowy plan ma zostać wydany 4 listopada 2021 roku. Można spodziewać się tu dyskusji na temat teleskopu tego typu, który może zrewolucjonizować astronomię. Zabranie teleskopu do zewnętrznego Układu Słonecznego, choć ambitne, mieści się w zakresie możliwości technologicznych NASA lub innych agencji kosmicznych.

Źródło: inverse

Motyw