ustawa o KSC Huawei

Huawei protestuje przeciwko polskiej ustawie o KSC – „to ewidentna dyskryminacja”

3 minuty czytania
Komentarze

Ustawa o KSC (krajowym systemie cyberbezpieczeństwa) budzi wiele kontrowersji — bardzo krytycznie odnosi się do niej choćby Huawei. Firma obawia się wykluczenia z polskiego rynku, a także twierdzi, że planowane zmiany w prawie naruszają międzynarodowe umowy. Wygląda na to, że do technologii może wejść polityka i nie wszyscy będą z tego powodu zadowoleni.

Ustawa o KSC — Huawei czuje się wykluczony i protestuje

ustawa o KSC Huawei

Tydzień temu dział Kancelarii Premiera odpowiedzialny za cyfryzację opublikował nową wersję projektu nowelizacji ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (KSC). Dokument przewiduje m.in. powołanie spółki Polskie 5G, wypłacanie świadczenia teleinformatycznego, które będzie dodatkiem do wynagrodzenia dla osób zajmujących się cyberbezpieczeństwem, a także wprowadzenie zasad postępowania w sprawie uznania za dostawcę wysokiego ryzyka. Projekt nie podoba się Huaweiowi. To ewidentna dyskryminacja naruszająca międzynarodowe umowy – uważa Ryszard Hordyński, dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska, cytowany przez agencję Newseria Biznes.

Stanowisko Huaweia jest jasne: projektu w obecnym kształcie nie można zaakceptować. Chiński koncern sprzeciwia się niejasnym kryteriom wyboru dostawców infrastruktury dla sieci 5G w Polsce. Dostawcy mają być oceniani przez Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. Ma ono brać pod uwagę m.in. prawdopodobieństwo znalezienia się danego podmiotu pod wpływem państwa spoza UE i NATO. Kolegium zainteresuje się również tym, jak chronione są prawa człowieka i dane osobowe w kraju, z którego pochodzi dostawca. Tu pojawia się ryzyko wykluczenia z rynku chińskich firm, co zdaniem Huaweia jest błędne. Firma chce, by oceniano pod względem cyberbezpieczeństwa urządzenia stosowane przez dostawcę i posiadane certyfikaty, a nie kraj pochodzenia firmy.

Choć w ustawie nie pada nazwa naszej firmy, nieobiektywne i nietransparentne kryteria skonstruowano tak, żeby tylko jeden spośród trzech dostawców sieci 4G i 5G w Polsce mógł niekorzystnie przejść weryfikację, której jednym z punktów jest kraj pochodzenia i należność do UE lub NATO – podkreśla dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska, cytowany przez agencję Newseria Biznes. – Jest to ewidentna dyskryminacja, naruszająca międzynarodowe umowy handlowe i regulacje dotyczące swobody prowadzenia działalności gospodarczej.

Pytanie o przyszłość polskiej telekomunikacji

Ryszard Hordyński z Huawei Polska uważa, że w sprawie ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa chodzi o polityczne naciski. Jego zdaniem w tle projektu jest wojna handlowa między USA a Chinami. Jednocześnie wiadomo, że Stany Zjednoczone to jeden z głównych sojuszników Polski. Dyrektor ds. strategii i komunikacji w Huawei Polska chce, by do procesu oceny dostawców włączono operatorów, izby branżowe oraz… samych dostawców.

W obliczu tak nieprecyzyjnych i uznaniowych przepisów powstaje pytanie nie tyle o dyskryminację Huawei czy jakiegokolwiek innego dostawcy sprzętu, co raczej o przyszłość polskiej telekomunikacji w ogóle. Problemy spowodowane nieszczególnie owocnymi pracami nad prawodawstwem związanym z cyberbezpieczeństwem w Polsce już dzisiaj skutkują ponad rocznym opóźnieniem we wdrażaniu sieci 5G, a ustawa o KSC w obecnej formie dalej nie gwarantuje podstaw do sprawnej budowy tej technologii – mówi Ryszard Hordyński z Huawei Polska.

Wątpliwości ciąg dalszy

Profesor Maciej Rogalski, rektor Uczelni Łazarskiego uważa, że potrzebne są kolejne konsultacje w sprawie ustawy o KSC. Jego zdaniem liczne uwagi od branży telekomunikacyjnej zostały uwzględnione tylko w niewielkim stopniu. Kolejnym problemem ma być szereg wad prawnych.

Czytaj także: Samsung z zakazem sprzedaży smartfonów w Rosji – wszystko przez patent

Analizując kolejne wersje, można dostrzec ewolucję tej noweli – z projektu, który początkowo regulował kwestie związane z cyberbezpieczeństwem, do aktu prawnego, który w tej chwili przewiduje tworzenie nowych operatorów telekomunikacyjnych i spółek, które mają nimi zarządzać, oraz zasady rozdysponowywania częstotliwości. Te kwestie są bardzo ważne dla branży telekomunikacyjnej, ponieważ będą bezpośrednio wpływać na konkurencję na tym rynku — mówi rektor Uczelni Łazarskiego w rozmowie z agencją Newseria Biznes.

źródło: Newseria

Motyw