UE i USA powołały Radę Handlu i Technologii

USA i UE właśnie połączyły sił w zakresie handlu technologii

4 minuty czytania
Komentarze

Władze USA i UE wydały pierwsze wspólne oświadczenie, w którym potwierdzają swoje zaangażowanie w poszukiwanie rozwiązań dla problemów o dużej skali, takich jak zależność Zachodu od innych regionów w zakresie łańcucha dostaw technologii. W tym celu została powołana Rada Handlu i Technologii (TTC).

UE i USA powołały Radę Handlu i Technologii

UE i USA powołały Radę Handlu i Technologii

Ma ona niezwykle szeroki obszar zainteresowania, który obejmuje wszystko, od zachęcania do zawierania międzyatlantyckich umów handlowych po walkę z kryzysem klimatycznym. Tu właśnie pojawia się część handlowa. Jeśli chodzi o technologię, cóż, oświadczenie TTC ujawniło również wiele globalnych problemów, które zamierza zbadać na tym froncie.

Dzielimy silne pragnienie napędzania cyfrowej transformacji, która pobudza handel i inwestycje, przynosi korzyści pracownikom, chroni środowisko i klimat, wzmacnia nasze technologiczne i przemysłowe przywództwo, ustanawia wysokie standardy na całym świecie, pobudza innowacje, a także chroni i promuje krytyczne i wschodzące technologie i infrastrukturę. Zamierzamy współpracować w zakresie rozwoju i wdrażania nowych technologii w sposób, który wzmocni nasze wspólne wartości demokratyczne, w tym poszanowanie powszechnych praw człowieka, przyspieszy nasze wysiłki na rzecz rozwiązania kryzysu związanego ze zmianami klimatycznymi oraz zachęci do stosowania kompatybilnych norm i przepisów. Zamierzamy współpracować w celu skutecznego przeciwdziałania niewłaściwemu wykorzystaniu technologii, ochrony naszych społeczeństw przed manipulacją i ingerencją w informacje, promowania bezpiecznej i zrównoważonej międzynarodowej łączności cyfrowej oraz wspierania obrońców praw człowieka.

Zobacz też: Polska ma najwięcej salonów Xiaomi w regionie

Wiele z tych celów jest mglistych — istnieje wiele sposobów na wykorzystanie technologii do rozwiązania kryzysu związanego ze zmianami klimatycznymi, a niewłaściwe wykorzystanie technologii jest bardzo szerokim, że wręcz nic niemówiącym stwierdzeniem. Mimo to TTC zidentyfikowało kilka konkretnych problemów związanych z technologią, które planuje zbadać w nadchodzących miesiącach.

Czym dokładnie zajmie się TTC?

TTC rozpoczęła od technologii sztucznej inteligencji, która według niej:

Może zagrażać naszym wspólnym wartościom i podstawowym wolnościom, jeśli nie jest rozwijana i wdrażana w sposób odpowiedzialny lub jeśli jest niewłaściwie wykorzystywana.

 Dlatego członkowie rady potwierdzą swoją gotowość i zamiar rozwijania i wdrażania systemów sztucznej inteligencji, które są innowacyjne i godne zaufania oraz respektują uniwersalne prawa człowieka i wspólne wartości demokratyczne.

Zobacz też: Netflix pozwany przez… dostawcę internetu. Wszystko przez Squid Game i D.P.

Następna sprawa: rozwiązanie problemu niedoboru chipów. Jest to poważny problem dla prawie każdej branży na naszej planecie, a USA i UE zbadały sposoby zwiększenia krajowej produkcji półprzewodników. Głównym celem jest zmniejszenie zależności od Azji, która obecnie stanowi prawie cały rynek. TTC stwierdziło, że USA i UE potwierdzają swoje „zobowiązanie do budowania partnerstwa na rzecz zrównoważenia globalnych łańcuchów dostaw półprzewodników w celu zwiększenia bezpieczeństwa dostaw oraz zdolności do projektowania i produkcji półprzewodników, w szczególności, ale nie tylko, tych o wiodących możliwościach.

Rada bez dominacji

Kto będzie zaś dominował w radzie? Samo TTC podkreśla:

To partnerstwo powinno być zrównoważone i mieć równe znaczenie dla obu stron. Podkreślamy znaczenie wspólnej pracy w celu zidentyfikowania luk w łańcuchu wartości półprzewodników i wzmocnienia naszych krajowych ekosystemów półprzewodników.

Oczywiście większość takich inicjatyw opisuje się jako obopólną współpracę. Pamiętajmy jednak, że każda ze stron chce realizować głównie własne cele. Warto więc patrzeć partnerowi na ręce. 

Działania rady

Rada ogłosiła utworzenie 10 grup roboczych poświęconych badaniu konkretnych obszarów swojej misji, a spośród nich, osiem jest bezpośrednio związanych z technologią. Począwszy od grupy ds. standardów technologicznych, której zadaniem jest opracowanie metod koordynacji i współpracy w zakresie krytycznych i powstających standardów technologicznych, w tym AI i innych powstających technologii, po nową grupę ds. kontroli eksportu.

Czego można się spodziewać?

Wychodzi na to, że UE wybrało jako swojego partnera USA, co jest kluczowe w świetle gospodarczo-technologicznego konfliktu Stanów Zjednoczonych i Chin. Przy okazji nie musi to wcale znaczyć, że Europa rezygnuje z rozwoju technologii niezależnych od tych amerykańskich. Może to jednak opóźnić pierwotne plany uzyskania niezależności technologicznej. Zapewni to jednak wyższy poziom stabilności i bezpieczeństwa nim ten cel zostanie osiągnięty.

Źródło: Tomshardware

Motyw