No Time To Die

No Time To Die to najgorszy Bond z Danielem Craigiem. Który najlepszy?

4 minuty czytania
Komentarze

Dwa dni temu byłem w kinie, aby obejrzeć „No Time To Die” – kolejny film z Jamesem Bondem. Tytułowego bohatera już po raz piąty i prawdopodobnie ostatni gra Daniel Craig. Premiera filmu była przekładana wielokrotnie, a widzowie musieli czekać prawie dwa lata na debiut na wielkim ekranie. Tak długiego czekanie z pewnością nie było warte. Uwaga – tekst może zawierać spoilery!

„No Time To Die” najgorszym Bondem z Danielem Craigiem

No Time To Die

Ostatni występ Craiga jako 007 to katastrofa dla serii. Banalna fabuła i wydłużająca się w nieskończoność, oczywista końcówka filmu – zabiły Bonda bardziej, niż pociski spadające na niego w filmie.  

Co ciekawe, początek fabuły nie wskazywał, że będzie tak źle. W pierwszych minutach mamy do czynienia z momentami wyjętymi wręcz z horrorów, co bardzo mi się spodobało. Kolejna godzina to piękna akcja i wyczyny kaskaderskie typowe dla Bonda – coś pięknego. Niestety na tym mogłoby się „No Time To Die” skończyć. 

Zobacz także: Windows 11 z nową aktualizacją tuż przed premierą systemu

No Time To Die

Scenarzyści nie popisali się jeśli chodzi o głównego wroga Lyutsifera Safina, którego gra genialny Rami Malek. Na nic jego świetna gra aktorska, skoro tak naprawdę James Bond ma z nim naprawdę niewiele i to w dodatku nudnych interakcji. Miałkości i nijakości filmowi dodaje też dziewczyna Bonda, która jest przezroczysta i bez charakteru. Relacje i historia bohatera i jego ukochanej wymyślona przez scenarzystów nadaje się do filmu dla nastolatków – wyjątkowy banał. No i w końcu rozwlekający się koniec, który jest oczywisty po około 2 godzinach filmu, a dodam, że ten trwa prawie 3 godziny!

Bardzo szkoda, że ostatni film z Danielem Craigiem okazał się kompletnym niewypałem. Kompletnie nie rozumiem zagranicznych recenzji i zachwytów nad filmem. 

Mój osobisty ranking

Skoro już wiecie, że „No Time To Die” zajmuje piąte miejsce w moim rakingu to chętnie przedstawię Wam kolejne pozycje:

4. „Quantum of Solace”

No Time To Die Quantum of Solace

Co ciekawe, jak dotąd ten film jest najgorzej ocenionym filmem z ery Daniela Craiga. „Quantum of Solace” może być wybuchowe, ale jest trochę zagmatwane, a fabuła wyjątkowo chaotyczna. Dzieło jest przeładowane lokowaniem produktu. Warto też zauważyć, że jest to najkrótszy film Bonda, jaki kiedykolwiek powstał. Ewidentnie zabrakło tu pomysłu i odpowiedniego dreszczyku emocji, jednak i tak jest to lepszy tytuł niż „No Time To Die”. 

3. „Casino Royale”

Casino Royale

Pierwszy film Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda zaskoczył krytyków swoim nowym podejściem do sagi szpiegowskiej. Casino Royale dostarczyło bardziej ugruntowaną i twardą wersję legendarnego Bonda, do którego publiczność nie była przyzwyczajona. Craig położył podwaliny pod introspektywną ewolucję postaci, której byliśmy świadkami od tamtej pory, z moralnością Bonda i prawdziwą tożsamością umieszczoną na pierwszym planie. „Casino Royale” tchnęło nowe życie w filmy o Bondzie, gdy niektórzy uważali, że ma za sobą najlepsze czasy. Film z 2006 roku zarobił na całym świecie 594,4 miliona dolarów.

2. „Spectre”

Spectre

Film z 2015 roku jest wypełniony świetnymi scenami oraz spektakularnymi wyczynami kaskaderskimi. Mamy też do czynienia z genialnym wręcz złoczyńcą Blofeldem, który w „No Time To Die” został sprowadzony do roli niegroźnej kukły. Zakończenie Spectre tworzy porywający spektakl. Rozwój postaci Bonda w całym filmie, zwłaszcza w ostatnich kilku scenach, pokazuje, jak bardzo 007 zyskał również w erze Craiga.

Film zarobił aż 879,6 miliona dolarów, co jest drugim wynikiem wszechczasów dla filmów z Bondem.

1. „Skyfall”

Skyfall

Najbardziej dochodowy do tej pory film o Jamesie Bondzie, z wynikiem ponad 1,1 miliarda dolarów. Jednak w tym wypadku liczby idą w parze z recenzjami. Według wielu krytyków ten film z 2012 roku jest najlepszym filmem Daniela Craiga, a niektórzy nawet twierdzą, że to najlepszy film o Bondzie. 

Każdemu widzowi zapewne zapadła w pamięć wyjątkowa i napięta końcówka filmu. Obejmuje ona porażkę Bonda w ostatecznym uratowaniu M (Judi Dench) podczas ekscytujących i kulminacyjnych ostatnich 30 minut Skyfall. Ostateczna konfrontacja, rozgrywająca się na tle szkockich Highlands w domu dzieciństwa Bonda, jest malownicza i ekscytująca. To istna wisienka na torcie całego filmu, którego fabuła jest niezwykle interesująca i trzyma w napięciu. 

Źródło: cnet, techradar

Motyw