Talibowie Twitter

Talibowie zyskują fanów na portalu Twitter, a Trump nadal zablokowany

4 minuty czytania
Komentarze

Sytuacja w Afganistanie jest naprawdę niepokojąca. Organizacje prospołeczne apelują o ewakuację Afgańczyków, którzy pomagali Amerykanom, ponieważ grozi im śmierć ze strony Talibów. Zaledwie wczoraj dotarły do nas informacje, że przejęli oni urządzenia biometryczne Amerykanów, co wzbudza jeszcze większy niepokój. Nie zmienia to faktu, że Talibowie wciąż zyskują obserwujących na portalu Twitter.

Talibowie i Twitter

Strach przed Talibami i ich drastyczne metody traktowania kobiet nie mają żadnego znaczenia na ich funkcjonowanie w sieci. Jeden z przedstawicieli Talibów – Suhail Shaheen kontaktuje się z mediami także na Twitterze.

Zobacz także: Microsoft utrudni Ci zmianę przeglądarki. Edge to jedyny i właściwy wybór

Talibowie Twitter

W ciągu ostatnich dwóch dni użył on tego portalu, by powiedzieć, że żołnierzom talibskim zabroniono wchodzić do domów ludzi i zaprzeczył doniesieniom, że ​​żołnierze zmuszają młode dziewczyny do małżeństwa. Historia, którą Shaheen opowiada na Twitterze o działaniach i zamiarach Talibów, jest sprzeczna zarówno z doniesieniami z kraju, jak i z paniką i strachem wyrażanym przez obywateli Afganistanu, z których wielu próbowało uciec z kraju w ciągu ostatnich kilku dni.

Obecność Shaheena na Twitterze – i rozdźwięk między tym, co mówi, a tym, co donosi – jest co najmniej dziwne. Twitter nie zablokował jego profilu jako wykorzystywanego ze względu na język nienawiści, bo właściwie takiego tam nie było. Wygląda na to, że Talibowie używają mediów społecznościowych, aby otwarcie rozmawiać z globalną społecznością.

Wydaje się, że Twitter nie ma polityki niepozwalającej członkom Talibów na korzystanie z jego platformy. Co ciekawe, trzech przedstawicieli Talibów ma łącznie 845 tys. obserwujących na Twitterze. Ich konta na Twitterze pokazują, że są grupą dostępną, chętną do rozmowy, odpowiedzi, pokazania się przed światem, który w większości obawia się do nich podejść. Niestety, często świat wirtualny nie ma nic wspólnego z rzeczywistym i tak jest w przypadku Talibów. Są oni łagodni na Twitterze, a brutalni w rzeczywistości.

Talibowie Twitter
Talibowie

Wiele osób, które rozmawiały z portalem CNET, wskazało, że tweety pochodzące z oficjalnych kont Talibów są wspierane przez wiele innych kont z siedzibą w Pakistanie, gdzie Talibowie mają większość swoich rad.

Twitter kontra Trump

Wiele osób zastanawia się, dlaczego Twitter zapewnia przedstawicielowi Talibów kontakt ze światem, a pod koniec zeszłego roku odciął od portalu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.

W przypadku światowych liderów Twitter wykorzystuje ramy interesu publicznego, które mają na celu umożliwienie społeczeństwu pociągnięcia do odpowiedzialności osób posiadających władzę. Rzecznicy talibów nie należą do tej kategorii – i nie są „wybieranymi urzędnikami”. Talibowie za pośrednictwem portalu Twitter nie podżegają obecnie do przemocy. Z tego powodu właśnie zablokowano konto Trumpa. Dopóki więc język Talibów jest „łagodny”, dopóty ich konto będzie aktywne. O łagodnym języku nie można było mówić w przypadku Donalda Trumpa.

trump twitter rasista racism

Media społecznościowe nie istniały, gdy talibowie po raz ostatni sprawowali władzę w Afganistanie w 2001 r. Od tego czasu organizacja zaktualizowała swoją taktykę i dostosowała komunikację do ery cyfrowej.

Według Martine van Bijlert, która jest współzałożycielką „Afganistan Analysts Network”, posty w mediach społecznościowych wskazują na strategię zamierzonego zaangażowania w media, która ma na celu przekazanie przesłania prawa i porządku i wydaje się, że ma na celu uspokojenie i zastraszenie w równym stopniu.

Facebook ma inne zasady

Co ciekawe, Facebook od dawna ma zasadę zakazu udostępniania Talibom platformy w swoich usługach. Talibowie są sankcjonowani jako organizacja terrorystyczna na mocy prawa USA i Facebook po prostu zakazał im korzystania z usług portalu w ramach zasad dotyczących niebezpiecznych organizacji. Oznacza to, że witryna regularnie usuwa konta prowadzone przez Talibów lub w ich imieniu i blokuje także wszelkie próby polubienia czy udostępniania takich treści.  

Źródło: cnet

Motyw