chip pod skórą

[SPT #168] Chip pod skórą to szybkość i wygoda. Wszczepię go sobie

3 minuty czytania
Komentarze

Kolejny wakacyjny tydzień za nami. Nie oznacza to, że w świecie technologii było leniwie i nudno, wręcz przeciwnie! Zapraszam do kolejnej odsłony SPT – subiektywnego podsumowania tygodnia. Szczególnie intrygujące wydają się nowe formy płatności, w tym chip pod skórą.

Pochwała – chip pod skórą

Giganci technologiczni ze świetnymi wynikami. Jeśli ktoś od lat krzyczy, że Apple się skończyło, to jest w wielkim błędzie. Takie slogany można usłyszeć od krytyków marki, która ma duże marże na produktach. To się firmie jednak opłaca. Sprzedaż iPhone’ów bije rekordy, a wraz z nią wyniki finansowe za ostatni kwartał. Gigant z Cupertino po raz kolejny zamknął usta hejterom. Zresztą nie tylko ta spółka zachwyciła. Microsoft pokazał świetne wyniki finansowe, które napędzane były między innymi przez reklamy i wzrosty w technologii chmurowej i Office.

Biometryczna karta płatnicza. Elektroniczne formy płatności ułatwiają życie i przyspieszają zakupy. Cieszy mnie więc każdego udogodnienie, które wdrażane jest w tym obszarze. Nowinką z ostatnich dni jest biometryczna karta płatnicza. Linie papilarne jako zabezpieczenie płatności to świetny pomysł, który dla wielu użytkowników może być czymś więcej, niż tylko bezużyteczną ciekawostką technologiczną. Odcisk palca zapisywany jest na chipie karty i służy do potwierdzania płatności. To rozwiązanie zostało certyfikowane przez Visa i MasterCard. Chętnie skorzystam z tej technologii, no chyba że wcześniej wszczepię sobie chipa pod skórę. Płatność nadgarstkiem bez ciągłego wyjmowania telefonu to bajka i wygoda.

Design Windowsa 11 nie jest przypadkowy. Nowy interfejs nadchodzącej platformy jest po prostu piękny. Mogli już go wypróbować użytkownicy, którzy zapisali się na testy w Windows Insider. Projekt każdego zakątka menu został zaprojektowany z myślą o tym, w jaki sposób korzystamy dzisiaj ze smartfonów. Właśnie dlatego ikony na pasku zadań i Menu Start zostały wycentrowane. Znaczne zmiany zagościły też w ustawieniach, w których karty z opcjami stały się bardziej czytelne. Więcej informacji o inspiracjach w nowym interfejsie w moim wpisie.

Nasza-klasa w końcu umarła. Agonia tego trupa trwała naprawdę długo. Większość użytkowników już dawno przeniosła się na Facebooka i Instagrama, a nasza-klasa stanowiła sentymentalny relikt przeszłości. Szkoda, że portal z potencjałem nie wytrzymał próby czasu z uwagi na brak dobrych pomysłów na jego rozwój. Cieszy mnie fakt, że dane użytkowników zostaną trwale usunięte. Nie zamierzam rozpaczać z tego powodu.

Krytyka – podobny wygląd nie oznacza konkurencji

Steam Deck nie jest konkurentem Switcha. Nie trzeba być szefem Valve, żeby to stwierdzić. Gracze, którzy uważają przeciwnie są w dużym błędzie i nie znają specyfiki Nintendo Switch. Konsola Japończyków jest skierowana przede wszystkim do gier wieloosobowych, a za jej sukcesem stoją świetne tytuły jak np. Mario Kart 8. Steam Deck z kolei daje możliwość zabawy w ulubione gry z peceta. Nie widzę tu pola do konkurowania.

Motyw