cyfrowa polska o opłacie reprograficznej

Związek Cyfrowa Polska bezlitośnie punktuje opłatę reprograficzną

5 minut czytania
Komentarze

Wiemy już, co o opłacie reprograficznej, a konkretnie o projekcie jej rozszerzenia sądzi Związek Cyfrowa Polska. Organizacja przedstawiła swoje stanowisko w ramach konsultacji społecznych prowadzonych przez Ministerstwo Kultury. Zdaniem jej członków, rozszerzona opłata reprograficzna nie dość że uderzy bezpośrednio w konsumentów, to jeszcze jest niesprawiedliwa wobec artystów.

Związek Cyfrowa Polska o opłacie reprograficznej: oznacza wyższe ceny

Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego – ZIPSEE Cyfrowa Polska jest branżową organizacją o charakterze non-profit. Tworzą ją firmy z branży RTV oraz IT działające w Polsce, m.in. Google, Ericsson, Sony, Canon i Komputronik. Jej główne zadanie to dbanie o szeroko rozumiane interesy przedsiębiorstw, które zrzesza. Siłą rzeczy stanowisko Związku Cyfrowa Polska co do opłaty reprograficznej nie jest zupełnie bezstronną analizą, bo sprawa wprost dotyczy członków organizacji. Mimo to warto poznać opinię Cyfrowej Polski na omawiany temat – związek wskazuje na istotne problemy dotyczące opłaty reprograficznej.

Już w tytule wydanej opinii Związek Cyfrowa Polska nazywa opłatę nowym podatkiem od elektroniki. Przypomnijmy – Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu twierdzi, że to nie podatek, tylko forma rekompensaty dla artystów. Cyfrowa Polska jednoznacznie negatywnie ocenia propozycje zmian w prawie związane ze wspomnianą opłatą i ustawą o uprawnieniach artysty zawodowego. W stanowisku przesłanym do Ministerstwa Kultury organizacja ostrzega, że rozszerzona opłata reprograficzna uderzy w konsumentów. Ma tak się stać dlatego, że producenci doliczą do końcowej ceny elektroniki właśnie postulowaną przez ministerstwo opłatę.

Związek Cyfrowa Polska twierdzi, że według unijnego prawa producenci i dystrybutorzy elektroniki są zobowiązani do przeniesienia ciężaru finansowania opłaty reprograficznej na użytkownika prywatnego. Tym jest konsument. Już dziś słychać głosy wśród przedsiębiorców, iż na pewno nie wezmą tego ciężaru na siebie, ale  podniosą ceny laptopów, tabletów czy smart telewizorów. Nie będą mieli wyjścia – z jednej strony takie jest prawo, z drugiej marże są na tyle niskie, że po prostu nie stać będzie ich na to – mówi wprost prezes Cyfrowej Polski Michał Kanownik.

Negatywny wpływ na polski biznes i podwójna opłata od komputerów

Rozszerzona opłata reprograficzna oznacza podniesienie cen, a to negatywnie wpłynie na polski biznes – twierdzi Związek Cyfrowa Polska. Zdaniem organizacji krajowym dystrybutorom będzie trudniej konkurować z chińskimi platformami handlującymi elektroniką. Te będą czerpać profity z nowych regulacji i nie zapłacą ani rozszerzonej opłaty, ani podatków.

Kolejny problem z opłatą wymieniany przez Cyfrową Polskę to podwójna opłata od komputerów. Związek zwraca uwagę na to, że na liście urządzeń objętych opłatą reprograficzną znajdują się zarówno komputery, jak i poszczególne komponenty wchodzące w ich skład. Zdaniem organizacji może to prowadzić do tego, że w praktyce opłata będzie naliczana podwójnie. Na liście są też urządzenia, które nie posiadają funkcji zwielokrotniania utworów i przedmiotów praw pokrewnych, co jest jakąkolwiek podstawą do rozmowy o nałożeniu opłaty reprograficznej, będącej rekompensatą za to domniemane zwielokrotnianie przez użytkownika – czytamy w stanowisku wydanym przez Cyfrową Polskę, padają przykłady aparatów fotograficznych i czytników e-booków. Zdaniem organizacji korzystanie z dozwolonego użytku prywatnego w przypadku tych urządzeń ma co najwyżej marginalne znaczenie.

Czy opłata reprograficzna spowoduje problemy szkół i szpitali?

Przedstawiciele producentów i dystrybutorów w swojej opinii zauważają, że projekt ustawy nie rozróżnia sprzętu przeznaczonego dla biznesu (B2B), administracji (B2P) oraz do użytku konsumenckiego (B2C). Według Cyfrowej Polski powoduje to sprzeczność z prawem unijnym. W dodatku naraża na nieuzasadnione obciążenie finansowe szkoły, sądy czy szpitale. Instytucje te kupują w końcu sprzęt elektroniczny, często w dużych ilościach.

Cyfrowa Polska o opłacie reprograficznej: dyskryminuje artystów

Główny argument przywoływany przez zwolenników rozszerzenia opłaty reprograficznej to konieczność pomocy artystom. Według Związku Cyfrowa Polska projekt zmian w prawie jest jednak dla twórców niesprawiedliwy. Znaczna część opłaty (do 49%) ma zasilać Fundusz Wsparcia, z którego artyści dostawaliby dopłaty m.in. do składek emerytalnych i zdrowotnych. Nie wszyscy będą mogli jednak skorzystać z takich dopłat. Zdaniem Związku zaprojektowany schemat uzależnia korzystanie ze środków Funduszu Wsparcia od kryteriów o charakterze dyskryminacyjnym, nieznanych prawu autorskiemu i sprzecznych z prawem Unii Europejskiej – twierdzi Cyfrowa Polska.

Czytaj także: „Podatek od smartfonów” w praktyce – podrożeją telewizory, komputery i inny sprzęt

Chodzi o takie czynniki, jak rodzaj uprawianej twórczości, formalne wykształcenie, pochodzenie i miejsca zamieszkania czy wiek. Prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik przypomina, że orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie dopuszcza takiego dyskryminowania twórców przez system. W sprzeczności z TSUE jest też to, że system ten nie jest w żaden sposób powiązany z wielkością strat ponoszonych przez uprawnionych. A to właśnie wielkość oszacowanych strat musi być podstawą do rozpoczęcia rozmowy o wprowadzeniu opłaty reprograficznej i jej wielkości. W Polsce nikt takich wyliczeń nigdy nie zrobił – podkreśla Kanownik.

Motyw