realme 8 Pro recenzja test

realme 8 Pro pokazuje, w czym tańsze smartfony zaczynają szczypać flagowce

3 minuty czytania
Komentarze

Wczoraj oficjalnie poznaliśmy serię realme 8 w Polsce. Lubiane w naszym kraju smartfony doczekały się kolejnej generacji, która tym razem ma wysoko postawiony cel. Co pewien czas tańsze smartfony starają się ugryźć dużo droższe modele swoją specyfikacją i możliwościami. W przypadku realme 8 Pro od razu rzuca się w oczy aparat, który oferuje rozdzielczość 108 MPx – do niedawna była to wartość zarezerwowana wyłącznie dla najwyżej notowanych modeli. Jednak to niejedyny element, który sprawia, że dystans pomiędzy relatywnie dobrze wycenionymi urządzeniami i flagowcami zauważalnie się zmniejsza.

realme 8 Pro podnosi poprzeczkę – aparaty wchodzą na wyższy poziom

realme 8 pro

Mimo wszystko zacznijmy od aparatu. W naszej recenzji realme 8 Pro możecie sprawdzić, jak radzi sobie główna matryca tego smartfona ze zdjęciami i filmami. Niemniej poniżej możecie obejrzeć wybrane przykładu. Jest to jeden z najnowszych sensorów od Samsunga – ISOCELL HM2, który może pochwalić się wielkością 1/1.52″, rozmiarem pojedynczego piksela na poziomie 0.7 μm i PDAF (autofocus z detekcją fazy). Firma połączyła tę matrycę z 6-elementowym obiektywem o jasności f/1.88. Oczywiście należy pamiętać, że liczba megapikseli nie wyznacza poziomu jakości.

W tym wypadku do gry wchodzi oprogramowanie i możliwość łączenia pikseli. Z 9 pikseli tworzony jest jeden, który ma najlepiej oddawać rejestrowany punkt. W ten sposób wynikowe zdjęcie ma rozdzielczość 12 MPx i naturalnie wyższą jakość. Co prawda zastosowana matryca nie jest tą samą, którą znajdziemy w dużo droższych modelach, ale wykorzystuje właśnie te same rozwiązania i kluczowym jest tu wspomniane przed chwilą łączenie pikseli. Dotychczasowe rozwiązania w matrycach 48 i 64 MPx zbierały informacje z 4 punktów w jeden. Tymczasem zobaczcie wspomniane przykłady:

Co jeszcze realme 8 Pro mogą zazdrościć droższe smartfony?

realme 8 Pro recenzja test

Oczywiście nie tylko aparat, który patrzy na wyższą półkę, jest warty zaznaczenia w przypadku realme 8 Pro. Dodatkowo zwróćmy uwagę na wyświetlacz. Technologia OLED również jeszcze nie tak dawno temu była dostępna wyłącznie w droższych propozycjach – tymczasem realme 8 Pro kontynuuje tradycję poprzednika i za X złotych porzuca IPS LCD na rzecz dużo lepiej ocenianych paneli z głęboką czernią.

Idąc jeszcze dalej, spójrzmy na akumulator, który w pół godziny naładujemy do blisko 90%. Oferowana moc to istotny punkt programu, który tym razem nawet nie jest tak oczywisty w droższych modelach. Wbrew pozorom niewiele urządzeń z najwyższej półki może pochwalić się równie szybkim ładowaniem. Jednocześnie jest to odpowiednio duże ogniwo, aby wytrzymać przynajmniej dwa dni pracy. Na ten aspekt dopiero od niedawna wybrane firmy zwracają uwagę w swoich najwyżej notowanych smartfonach.

Zobacz też: Przeczytaj nasz wywiad z Łukaszem Łyżwą – szefem sprzedaży relame w Polsce.

Naturalnie sam producent nie twierdzi, że realme 8 Pro zastąpi w każdym calu flagowe propozycje. Siłą rzeczy jest to niemożliwe. Jednak jest to ten etap rozwoju rynku, gdzie tytułowy model wyraźnie wzoruje się na trendach, które mogliśmy spotkać w droższych urządzeniach.

Wpis powstał we współpracy z realme

Motyw