android wylacz czujniki

Zezwalacie aplikacjom na dostęp do lokalizacji? Zobaczcie, jakie przerażające dane o was mogą one uzyskać

3 minuty czytania
Komentarze

Android 6.0 Marshmallow wyposażył użytkowników w potężne narzędzie do ochrony prywatności – menadżer uprawnień, dzięki któremu instalowane aplikacje przestały automatycznie otrzymywać dostęp do wszystkich wskazanych funkcji na urządzeniu użytkownika. Od 2015 roku właściciele smartfonów z Androidem mogli zatem decydować, czy dana aplikacja powinna posiadać dostęp do SMS-ów, czy zdjęć zgromadzonych na telefonie. Od tego czasu przyzwyczailiśmy się jednak do faktu, że niektóre uprawnienia są wielu aplikacjom niezbędne – bez większego zastanowienia pozwalamy im zatem na dostęp do internetu, plików zgromadzonych na urządzeniu, a czasem nawet lokalizacji. Okazuje się jednak, że to ostatnie uprawnienie jest szczególnie niebezpieczne w rękach nieuczciwego dewelopera. Badania naukowców z dwóch europejskich uniwersytetów pokazują, jakie dane o nas aplikacje mogą uzyskać tylko dzięki możliwości dostępu do satelitów GPS.

Jakie prywatne dane oddajemy wraz z dostępem do lokalizacji? Przerażające dane

Dwóch naukowców, Mirco Musoles z Uniwersytetu Bolońskiego oraz Benjamin Baron z University College London, postanowiło sprawdzić, jakie dane o użytkowniku mogą zebrać aplikacje, którym udostępniliśmy potencjalnie nieszkodliwy dostęp do lokalizacji urządzenia. Eksperyment przeprowadzony został przy użyciu specjalnie napisanej do tego celu aplikacji TrackAdvisor, która zainstalowana została na smartfonach 69 uczestników badania. Osoby te przez co najmniej dwa tygodnie wiodły normalne życie – chodziły do pracy czy na zakupy, lecz za każdym razem zabierały ze sobą telefon. Jakie dane w tym czasie uzyskali naukowcy oraz w jaki sposób to zrobili? Wyniki mogą was przerazić.

Czytaj także: Użytkownicy skarżą się na degradację dysków SSD w nowych komputerach Apple.

Po zebraniu wymaganych danych naukowcy skorzystali ze specjalnie wytrenowanego modelu sztucznej inteligencji, który pozwolił na ich przeanalizowanie. Łącznie przetworzono 200 tysięcy różnych lokalizacji, które pozwoliły na wyodrębnienie 2500 interesujących miejsc, w których użytkownicy spędzali czas i stworzeniu listy 5000 prywatnych informacji o uczestnikach badania. Wyłączenie przy użyciu dostępu do lokalizacji osób uczestniczących w badaniu, naukowcom udało się zatem zebrać informacje takie jak miejsce stałego zamieszkania, informacje na temat zdrowia czy potencjalnych chorób, sytuacja ekonomiczna, a nawet grupa etniczna czy przekonania religijne! Możliwe było również określenie zainteresowań użytkowników oraz danych na temat ich osobowości. Nie muszę chyba mówić, że są to dane wręcz pożądane przez reklamodawców.

Co w takim razie możemy zrobić, by chronić swoją prywatność?

android prywatnosc sledzenie w aplikacjach google

Jak możecie zapewne sami przyznać – jedynie dzięki dostępowi do lokalizacji urządzenia twórcy aplikacji są w stanie zebrać o was niezłą kolekcję danych. Badanie przeprowadzone zostało jednak jako tzw. Proof of Concept – w przypadku sprawdzonych programów lub takich, które mogą pochwalić się polityką prywatności, nie powinniśmy obawiać się takiego procederu. Warto pamiętać, że od pewnego czasu Android pozwala nadawać aplikacjom dostęp do wybranych uprawnień tylko wtedy, gdy są używane. Jeśli na swoim urządzeniu posiadacie program, który dostępu do satelitów GPS potrzebuje tylko wtedy, gdy jest włączony, to warto zastanowić się nad taką opcją. Zachowajcie ostrożność!

Źródło: EurekAlert

Motyw