PlayStation 5 to niezwykle głośna premiera. Konsola zadebiutowała w naszym kraju nieco ponad miesiąc temu, jednak dopiero teraz udało mi się położyć na niej swoje ręce. Za mną pierwszy dzień zabawy z PS5 i muszę przyznać, że zapowiada się naprawdę ciekawa przygoda. Na pełnoprawną recenzję jeszcze przyjdzie pora, a tymczasem zapraszam do zapoznania się z moimi pierwszymi wrażeniami.
Pierwsze wrażenia z PlayStation 5
PlayStation 5 interesowałem się od momentu, w którym Sony ogłosiło, że pracuje nad nową konsolą. Korzystałem wówczas namiętnie z PlayStation 4 Pro, które niestety irytowało mnie swoim fatalnie działającym UI. Po pierwszym uruchomieniu PlayStation 5 przywitał mnie zupełnie nowy interfejs, który nareszcie działa tak, jak powinien. Jest niesamowicie płynny, a do tego wygląda bardzo elegancko i minimalistycznie. To lubię.
Konfiguracja PS5 jest zupełnie bezproblemowa – sprowadza się dosłownie do kilku kliknięć. Po jej ukończeniu moim oczom ukazał się ekran główny PlayStation 5. Na widoku jest wszystko to, co najważniejsze, czyli gry, PS Store i skrót do ustawień. Co ciekawe, po „najechaniu” na konkretną grę, motyw ekranu zmienia się na pochodzącą z niej grafikę, a w tle zaczyna przygrywać odpowiedni soundtrack. Mały detal, ale cieszy.
Jeśli chodzi o sam wygląd PlayStation 5, to muszę przyznać, że konsola po prostu mi się nie podoba. Jestem fanem minimalistycznego designu, a propozycja Sony nie ma z nim nic wspólnego. Rozumiem jednak, że są osoby, którym PS5 podoba się bardziej niż np. Xbox Series X. Są gusta i guściki.
Trzeba jednak pamiętać, by nie oceniać książki po okładce. Wygląd PS5 to dla mnie najmniej ważna kwestia spośród wszystkich aspektów, które mogę brać pod uwagę przy ocenianiu konsoli, ale po prostu uznałem, że warto o tym wspomnieć. Niezbyt podoba mi się też rozmiar samego sprzętu – przy moim Xboxie Series X PlayStation 5 wydaje się gigantyczne.
Jeśli chodzi o wydajność PS5, to jestem pod dużym wrażeniem. Na razie zagrałem tylko w Astro’s Playroom i Demon’s Souls, więc zanim wydam ostateczny werdykt, muszę uruchomić jeszcze przynajmniej kilka innych tytułów. Niemniej jednak w żadnej z tych produkcji nie doświadczyłem nawet najmniejszych spadków FPS-ów. Pod względem wizualnym również jest bardzo dobrze. Gry wyglądają po prostu pięknie.
Kontroler DualSense – co o nim sądzę?
Kontroler DualSense do PlayStation 5 wizualnie bardzo mi się podoba, choć na razie mam wrażenie, że niezbyt dobrze leży w mojej dłoni. Muszę jednak uczciwie przyznać, że możliwości tego pada są naprawdę imponujące. Po uruchomieniu PlayStation 5 od razu pobrałem darmowe Astro’s Playroom, czyli platformówkę, która została stworzona po to, by zapoznać posiadaczy najnowszej konsoli Sony z funkcjami swojego kontrolera. Haptyka i adaptacyjne triggery robią wrażenie. DualSense rzeczywiście zapewnia zupełnie nowe doznania z gier, bo pozwala odczuć m.in. realny opór przy przeciąganiu liny, śliskość powierzchni, po której stąpa bohater konkretnej gry, czy też trzeszczący pustynny piach jego pod butami.
To bardzo fajne rozwiązanie, ale zastanawiam się, czy na dłuższą metę nie okaże się ono męczące. Cóż – czas pokaże. Jak na razie jestem zachwycony.
Pierwsze wrażenia z PlayStation 5 – podsumowanie
Po pierwszym dniu spędzonym z PlayStation 5 jestem bardzo zadowolony i nie mogę się już doczekać, by ponownie usiąść przy konsoli i przetestować kolejne gry. Gdy uznam, że o PS5 wiem już wystarczająco dużo, na naszym portalu z pewnością pojawi się obszerna recenzja.
Zobacz także: Recenzja Xbox Series X. Jak wypada najpotężniejsza konsola tej generacji?
Tymczasem dajcie znać w komentarzach poniżej, czy posiadacie PlayStation 5! Jeśli tak, to możecie też wspomnieć, za co najbardziej cenicie nową konsolę Sony.
PlayStation 5 do testów dostarczyła firma Sony.