Jeszcze nie tak dawno temu nikt nie zwracał uwagi na częstotliwość odświeżania obrazu, jaką oferuje wyświetlacz w jego smartfonie. Taki parametr wręcz nie istniał w sferze urządzeń mobilnych. Gdzieś tam w tle zawsze było 60 Hz. Jednak rynek ewoluuje, więc świat poczuł potrzebę płynniejszego obrazu. Tak naprawdę początkowo pokazał to sprzęt dla graczy – najpierw ten pełnowymiarowy, a później coraz bardziej zminiaturyzowany, więc również smartfony. Niemniej ta kategoria urządzeń mobilnych nadal pozostaje gdzieś w tle. Za to wyższa częstotliwość odświeżania obrazu okazała się przydatna w codziennym użytkowaniu, a za sprawą najnowszego smartfona realme w Polsce – realme 7 – również dostępna dla szerszego grona odbiorców.
Czym jest częstotliwość odświeżania obrazu i dlaczego ma znaczenie?
W naszej sekcji Programowanie mogliście przeczytać, co tak naprawdę oznacza wyższa częstotliwość odświeżania obrazu od strony kodu. Tym razem postanowiłem wyjaśnić ten aspekt od strony użytkownika – z pewnymi uproszczeniami. Mimo że nie jest to nowość z ostatnich tygodni, to wciąż wiele osób zastanawia się, o co w tym wszystkim chodzi. Dlatego do rzeczy.
Jak zapewne doskonale wiecie, wszelkiego rodzaju filmy i animacje to w gruncie rzeczy szybko podmieniane obrazy, które nasz mózg interpretuje w formie ruchu. Wartość tytułowego parametru wyrażana jest w hercach (Hz). Ten z kolei pośrednio odnosi się do liczby wyświetlanych obrazów w ciągu sekundy. Przekładając to na możliwości techniczne ekranów w smartfonach, piksel w panelu 60 Hz zmienia się co 16,6 ms, w przypadku 90 Hz jest to już 11,1 ms, a dla 120 Hz wynik ten wynosi 8,3 ms. W ten sposób redukujemy opóźnienie. W końcu pamiętajmy, że odświeżanie nie odbywa się dla każdego piksela z osobna. Odświeżana jest linia po linii (wiersz po wierszu) – stąd czasami można dojrzeć na nagraniach wyświetlaczy smartfonów czarną poświatę.
Teorię mamy już za sobą, ale co dla mnie oznacza wyższa częstotliwość odświeżania obrazu?
Wspomniałem na początku, że to smartfony dla graczy pokazały potrzebę wyższej częstotliwości odświeżania obrazu. Dlatego, jak nietrudno się domyślić, to właśnie gry są pierwszym punktem, na który warto zwrócić uwagę. Naturalnie nie wszystkie tytuły będą odbierane lepiej – deweloperzy muszą jeszcze zadbać, aby ich produkcje wyświetlały więcej klatek na sekundę. Dopiero wtedy zauważymy zdecydowanie bardziej płynny obraz, co przekłada się na jakość rozgrywki. Niemniej trend pokazuje, że dzisiaj wyższa częstotliwość odświeżania staje się obowiązkowa dla gier akcji i sportowych.
To właśnie płynność obrazu jest kluczowa. Mimo że na pierwszy rzut oka może wydawać się Wam, iż Wasz telefon pokazuje płynny obraz, to szybko zmienicie na ten temat zdanie, gdy spojrzycie na ekran w 90 lub 120 Hz. Jest to widoczne już w codziennym użytkowaniu. Gry i poszczególne aplikacje muszą oferować odpowiednie wsparcie, co staje się dzisiaj bardzo popularne. Niemniej już sami producenci smartfonów gwarantują, że przewijając jakąkolwiek listę w systemie, zauważycie wyższą płynność. Mówiąc możliwie najprościej, wrażenia z użytkowania są najzwyczajniej w świecie lepsze. Co z argumentem, że ludzkie oko widzi maksymalnie 30 klatek na sekundę? Na ten temat powstało już mnóstwo artykułów w Sieci. Ja od siebie dodam jedynie, że warto na własne oczy sprawdzić tę różnicę, mając obok siebie dwa smartfony – jeden z wyświetlaczem 60 Hz, drugi z 90 Hz. Ta różnica będzie w pełni przekonująca i ciężko później wrócić do dzisiejszego standardu.
realme postanowiło nie czekać i pokazało trend lepszych ekranów nie tylko we flagowcach
realme to jedna z tych firm, która przede wszystkim udowadnia, że wyświetlacze z wyższą częstotliwością odświeżania obrazu są warte uwagi. Przy okazji nie muszą być to propozycje dla graczy, a wręcz przeciwnie. realme daje tego typu ekrany dla wszystkich – zaczęło się od realme X2 Pro, a później to rozwiązanie trafiło między innymi do serii realme 6, a więc modeli bardziej przystępnych cenowo. Od dziś w regularnej sprzedaży dostępny jest najtańszy smartfonem z wyświetlaczem 90 Hz, jakim jest realme 7, którego mogłem już dla Was przetestować. Niecałe 800 złotych to właśnie próg wejścia w omawiany trend, który jest wart uwagi.
Zobacz też: Recenzja realme 7 Pro – sprawdź, co potrafi najmocniejszy z najnowszych reprezentantów firmy.
Dla realme wyższa częstotliwość obrazu staje się już powoli standardem i nie jest czymś skierowanym tylko dla wybranych. W końcu konkurencja rezerwuje to rozwiązanie wyłącznie dla topowych, a nawet flagowych propozycji. W tym wypadku tanio ewidentnie nie znaczy gorzej. Tradycyjnie na koniec zostawiam Was z pytaniem – czy mieliście już możliwość sprawdzenia wyświetlaczy z wyższą częstotliwością odświeżania obrazu? Dajcie znać, w jakich sytuacjach najczęściej doceniacie ekrany ulepszone pod tym względem.
Wpis powstał we współpracy z realme