fanboye Apple i Androida

Fanboye Apple i Androida bywają zabawni. Oto ich najśmieszniejsze argumenty

5 minut czytania
Komentarze

Fanboye Apple i Androida tworzą dwie skrajne, a wręcz skrajnie niereformowalne grupy osób zainteresowanych rynkiem mobilnych technologii. Bywa, że podczas internetowych sporów ewidentnie odpływają od rzeczywistości i wymyślają niestworzone teorie na temat smartfonów, które – o dziwo – są często bezmyślnie powielane przez kolejne osoby. Dzisiaj przyjrzymy się właśnie najśmieszniejszym argumentom fanów sprzętu Apple, jak i Androida.

Fanboye Apple oraz Androida i ich najzabawniejsze argumenty – skąd w ogóle pomysł na taki tekst?

Oglądając kilka filmów na pewnym popularnym kanale na YouTube poświęconemu sprzętowi Apple, nie mogłem się nadziwić, jak autor może wychodzić z siebie, tworząc niemal referaty pochwalne na cześć m.in. macbooków czy nowego iPhone’a SE, jednocześnie całkowicie ignorując wszelkie wady tych urządzeń. Zarówno w samych filmach, jak i w komentarzach pod nimi padło kilka zabawnych argumentów fanatycznych zwolenników Apple, które warto by było przeanalizować.

Z drugiej strony, krytyka jednej strony sporu mogłaby tylko wywołać kolejną falę kłótni. Jakiś czas temu Adam pisał, że wojna Android kontra iOS nie ma sensu. Zasadniczo się z tym zgadzam. Zarówno jeden, jak i drugi system mobilny ma swoje wady i zalety. Korzystałem przez pewien czas i z jednego i z drugiego i wiem, że w moim przypadku Android sprawdza się lepiej. Są jednak osoby, którym to iOS będzie bardziej odpowiadał i jest to w porządku. Bawią mnie jedynie absurdalne argumenty, jakie mają niektórzy zaślepieni fani pierwszej, ale też drugiej platformy. Tak, po krótkim namyśle muszę przyznać, że zwolennicy Androida także potrafią posługiwać się wątpliwą retoryką. Niech będzie więc sprawiedliwie – omówmy najzabawniejsze teorie fanboy’ów Apple, jak i Androida.

Kończąc wstęp, uprzedzę komentarze, które zapewne by się pojawiły. Dlaczego porównuję fanów Androida (system operacyjny) do fanów Apple, zamiast iOS’a, który także jest systemem operacyjnym? Zauważyłem, że zwolennicy Androida skupiają się głównie na samym systemie lub na smartfonach, które pracują pod jego kontrolą. Osoby po przeciwnej stronie sporu gloryfikują natomiast nie tyle sam system iOS czy wybranego iPhone’a, ale wręcz ubóstwiają samą firmą Apple. Jak również wszystko, co posiada jej znaczek.

Fanboye Apple i ich najśmieszniejsze argumenty

  • Apple w przeciwieństwie do innych firm dba o swoich klientów. Powiedział obywatel kraju, w którym nie ma ani jednego oficjalnego sklepu Apple Store. Jednocześnie ignorując, że Siri nie zna polskiego. I to, że gwarancja na telefony z nadgryzionym jabłkiem to 12 miesięcy, podczas gdy praktycznie cała konkurencja oferuje 24. I to, że trzeba osobno dokupić szybką ładowarkę, bo w zestawie z telefonem jej brakuje, też zignorował. O aferach z problematycznymi aktualizacjami czy problemach z bateriami już szerzej nie wspominając.
  • Mnie takie bajery nie są potrzebne, sprzęt Apple po prostu działa. Jeśli prowadziliście kiedyś dyskusję z zaślepionym fanem urządzeń z nadgryzionym jabłkiem, prędzej czy później ten argument musiał się pojawić. Gdy udowodnicie posiadaczowi iPhone’a, że wasz smartfon z Androidem za podobne pieniądze posiada funkcje, których Apple nie zastosowało, usłyszycie, że to zbędne wymysły a iPhone jest genialny w swojej prostocie i po prostu działa. Wspomniany przeze mnie na początku tekstu YouTuber właśnie tak rozwodził się na temat iPhone’a SE 2020. Z jego przepełnionych ekscytacją wypowiedzi wynikało, że olbrzymie ramki czy średni aparat to nie problem. Czemu? Bo najważniejsze, by telefon po prostu dobrze działał i to niesamowite, że smartfon za ponad 2000 zł nie sprawia problemów. Niektórzy najwyraźniej zapomnieli, że mamy 2020 rok. Płynne działanie smartfona zaraz po wyjęciu go z pudełka nie jest niczym nadzwyczajnym nawet wśród urządzeń za ok. 500 zł.
  • iPhone musi być drogi, bo oprócz telefonu dostajemy dostęp do niesamowitych usług Apple. Fanatyczni zwolennicy Apple często lubią podkreślać niezwykłość w gruncie rzeczy zwyczajnych usług, które w świecie Androida mają mnóstwo darmowych odpowiedników. Jeśli po latach spędzonych ze sprzętem pracującym na Androidzie/Windowsie kupicie iPhone’a, na usługi od Apple prawdopodobnie wcale się nie przerzucicie. Korzyść z ich używania owszem, poczulibyście, ale dopiero po całkowitym wejściu do ekosystemu Apple. Wymiana kilku sprzętów na urządzenia z nadgryzionym jabłkiem to już jednak bardzo duży koszt.

Czas na najśmieszniejsze argumenty fanatycznych zwolenników Androida

  • Mój smartfon z Androidem kosztował X razy mniej niż twój iPhone, a ma w środku to samo/lepsze podzespoły. Skończmy raz na zawsze z mitem o magii cyferek w specyfikacjach urządzeń, która przy porównaniu iPhone’ów do smartfonów z Androidem zwyczajnie nie istnieje. Cokolwiek by nie zarzucać firmie Apple, zapewniam was, że niejeden smartfon z Androidem z 4 GB RAM w codziennym użytkowaniu po pewnym czasie nie będzie tak płynny, jak kilkuletni iPhone 6S czy iPhone 7 z 2 GB RAM. Optymalizacja najwyraźniej robi swoje.
  • Apple oczekuje astronomicznych pieniędzy za swoje smartfony, to nieakceptowalne. Tu wprawdzie jest trochę racji, jednak ten argument jest zabawny, gdy wypowiada go… użytkownik flagowców z Androidem. O ile w ostatnich latach smartfony z zielonym robotem z niskiej czy średniej półki cenowej zanotowały spory progres w tym, co oferują, to o flagowcach z Androidem mówi się najczęściej w kontekście ich wyjątkowo wysokich cen, które dogoniły już smartfony Apple.

Absurdalnych argumentów czy niestworzonych teorii wygłaszanych na temat swojego ulubionego sprzętu bądź rozwiązań konkurencji można by wymieniać długo. Dajcie znać w sekcji komentarzy, jakie wypowiedzi, które stworzyli fanboye Apple lub Androida wam wydają się najzabawniejsze.

Czytaj także: Czy zakup iPhone’a bez pozostałych elementów ekosystemu Apple ma jakikolwiek sens?

Pamiętajcie jednak, że osobiste docinki lub obrażanie drugiej strony jest nie na miejscu. Ostatecznie dyskutujemy tylko o elektronice zamkniętej w plastikowej/szklanej/aluminiowej obudowie. To, jaki jej rodzaj wybierzemy, nie jest najważniejszym problemem tego świata.

Motyw