Google Pay ze wsparciem nowych banków

Od ponad 3 lat płacę wyłącznie smartfonem. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz użyłem gotówki

4 minuty czytania
Komentarze

Google Pay zadebiutował w Polsce 16 listopada 2016 roku, jeszcze jako Android Pay. Z uwagi na fakt, że usługa na początku działała tylko w kilku bankach, a ja niestety nie miałem konta w żadnym z nich, zacząłem z niej korzystać dopiero w kwietniu 2017 roku. Od tego czasu płacę wyłącznie smartfonem i naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatni raz użyłem gotówki. Płatności mobilne to świetna sprawa.

Ponad 3 lata płacenia wyłącznie smartfonem – zalety i wady tego rozwiązania

google pay

Od zawsze byłem zwolennikiem płatności gotówkowych, dlatego gdy Google Pay pojawiło się w Polsce, nie mogłem się doczekać, aby zacząć płacić smartfonem. Jak już wspomniałem, swoje pierwsze „smartfonowe” zakupy zrealizowałem w mroźny dzień kwietnia 2017 roku. Pamiętam, że byłem wtedy dość mocno przeziębiony, ale mimo wszystko udałem się do sklepu, by sprawdzić, jak działa nowe rozwiązanie Google – ciekawość wygrała. Wtedy była to zupełna nowość, więc kiedy moja płatność smartfonem przeszła, starsze osoby stojące za mną w kolejce nie za bardzo wiedziały, co się właśnie stało.

Zobacz także: Ile jesteś w stanie zapłacić za smartfona?

Od tego czasu nieprzerwanie korzystam z Google Pay. Największą zaletą tego rozwiązania jest oczywiście szybkość i prostota, bo wystarczy przyłożyć telefon do terminala i gotowe. Nie trzeba wyjmować portfela i szukać karty, a tym bardziej gotówki, o której już w zasadzie zapomniałem. Od bardzo, bardzo dawna nie miałem przy sobie więcej niż 100 zł, bo po prostu nie potrzebuję. Istotną kwestią jest też prywatność i bezpieczeństwo, bo numer karty w Google Pay jest szyfrowany, co oznacza, że nawet podmiot otrzymujący zapłatę nie jest w stanie go podejrzeć.

Skonfigurowanie płatności smartfonem jest dziecinnie proste. Wystarczy jedynie posiadać urządzenie z modułem NFC i zainstalować aplikację Google Pay (Android) lub Apple Pay (iOS), dodając do niej swoją kartę. Jeśli chodzi o wady mobilnych płatności, to w zasadzie niczego się nie doszukałem. Oczywiście nie w każdym miejscu można zapłacić kartą, czyli też smartfonem, ale to nie jest wada stricte tego rozwiązania. Jak płacić telefonem w sklepie krok po kroku można się dowiedzieć z podlinkowanego artykułu.

Czy płacenie wyłącznie smartfonem ma w Polsce sens?

Oczywiście. Nie bez powodu Polska była trzecim państwem w Europie, w którym zadebiutowało Google Pay. Co by nie mówić, nasz kraj jest jednym z najbardziej rozwiniętych na całym świecie, jeśli chodzi o dostępność terminali płatniczych w sklepach. Dlatego też na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć, ile razy w ciągu ostatniego roku nie mogłem zapłacić smartfonem i byłem zmuszony wrócić z gotówką. Naprawdę – w Polsce nawet większość budek z kebabem honoruje karty.

Zobacz także: Jak korzystać z bankowych aplikacji mobilnych? NFC i BLIK w pigułce

Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że płatności mobilne zmieniły moje życie, bo od ponad 3 lat nie noszę ze sobą portfela – po prostu przestało to mieć sens. Zupełnie przestałem płacić gotówką i „plastikiem” – w kieszeni trzymam tylko smartfon, którym mogę załatwić wszystko, czego potrzebuję. Dzięki temu oszczędzam czas swój, jak i innych (czyt. osób stojących za mną w kolejce czy sprzedawców).

Ponad 3 lata płacenia smartfonem – podsumowanie

Smartfonem płacę od bardzo dawna i nie zamierzam przestać. Aktualnie korzystam z Google Pay, ale z uwagi na fakt, że nie mogę się już doczekać iPhone’a 12, najpewniej jeszcze w tym roku przejdę na Apple Pay. Nie będzie to jednak miało żadnego znaczenia, bo dla zwykłych „zjadaczy chleba” Google Pay i Apple Pay to te same usługi. Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie banki wspierają te rozwiązania, dlatego chcąc rozpocząć swoją przygodę z płatnościami mobilnymi, trzeba się upewnić, że nasz jest odpowiedni. Lista banków obsługujących Google Pay w Polsce jest dostępna tutaj, a Apple Pay – tutaj.

Oczywiście trzeba wspomnieć, że nic nie stoi na przeszkodzie, by płacić tymi metodami także innymi urządzeniami z NFC – m.in. smartwatchami, co jest coraz bardziej powszechne. Ja korzystam tylko ze smartfona, dlatego na nim się skupiłem.

Koniecznie dajcie znać w komentarzach, czy wy również zdecydowaliście się na porzucenie gotówki i kart na rzecz płatności mobilnych. A jeśli macie zupełnie inne nastawienie do tego rozwiązania niż ja, to również wytłumaczcie dlaczego. Podyskutujmy!

Motyw