mity na temat smartfonów

Mity na temat smartfonów, w które (niestety) niektórzy wciąż wierzą

5 minut czytania
Komentarze

W opinii publicznej funkcjonują różnorodne mity na temat smartfonów. Wiele osób rozpowszechnia nieprawdziwe tezy w internecie, przez co kolejni niedoinformowani użytkownicy przekazują je dalej. W efekcie nawet osoby, które interesują się nieco rynkiem smartfonów, mogą mieć w głowie jego zafałszowany obraz.

Skąd biorą się mity na temat smartfonów?

Źródła mitów o rynku smartfonów mogą być różne. Czasem zwolennicy danej marki/grupy urządzeń, dumni ze swojego wyboru, rozpowszechniają niestworzone teorie na temat konkurencyjnych rozwiązań. Mimo że nigdy nie mieli z nimi do czynienia. Zdarza się też, że w jakimś micie jest ziarnko prawdy. Być może dawniej rzeczywiście jakaś teoria opisywała rzeczywistość, tyle tylko, że rynek urządzeń mobilnych dosyć dynamicznie się zmienia. Niektórzy tego nie dostrzegają i przez lata są przekonani o słuszności stwierdzenia, które już dawno przestało być aktualne.

Niezależnie od tego, jakie są źródła danych mitów, warto wyjaśniać błędne teorie, by budować świadomość na temat rynku smartfonów. Często robimy to w pewnym zakresie np. w recenzjach urządzeń. Dziś postanowiłem jednak zebrać powtarzające się mity o smartfonach w jednym miejscu.

Oto popularne mity o smartfonach, w które wciąż wierzy wiele osób

mity na temat smartfonów

Wyższość smartfonów z iOS nad konkurencją z Androidem.

Mogłoby się wydawać, że to mit omawiany tak wiele razy, że został już raz na zawsze wyjaśniony. Okazuje się jednak, że niezupełnie. Wciąż w wielu miejscach w sieci można natrafić na komentarze znawców, którzy twierdzą, że korzystali zarówno z telefonów z iOS, jak i z Androidem i te drugie są tragiczne w porównaniu do sprzętu Apple. Skąd takie wnioski? Autorzy tego typu opinii popełniają często jeden z dwóch błędów. Pierwszy to opieranie się na informacjach sprzed kilku lat, kiedy smartfony z Androidem były znacznie mniej dopracowane niż obecnie. Gorzej wyglądała sytuacja z aktualizacjami czy optymalizacją systemu. Drugim błędem jest porównywanie budżetowych smartfonów z Androidem do flagowców z iOS. Przykładowo, kilkanaście miesięcy temu natrafiłem na wypowiedzi dwóch internautów, którzy twierdzili, że byli niezadowoleni z budżetowych smartfonów Huawei z serii Y mających 1-2 GB RAM-u i przesiadkę na iPhone’a oceniają bardzo pozytywnie. Szkoda, że nie sprawdzili międzyczasie działania choćby średniopółkowych smartfonów z Androidem.

Qualcomm Snapdragon rządzi, MediaTek to zło.

Nieraz w komentarzach pod artykułami o premierach nowych smartfonów można znaleźć opinie, które brzmią mniej więcej tak: ciekawy model, rozważyłbym jego zakup, ale ten MediaTek to go dyskwalifikuje. Wyjaśnijmy więc raz jeszcze: kilka lat temu producenci masowo montowali bardzo słabe układy MediaTeka w najtańszych smartfonach, które działały źle. Dziś sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Nowe procesory MediaTeka z serii Dimensity często w codziennym działaniu wcale nie sprawują się gorzej, niż ich odpowiedniki podobnej klasy od bardziej popularnego Qualcomma, a nawet można je oceniać jako lepsze.

Cyferki w specyfikacji są najważniejsze.

Żebyśmy mieli jasność, specyfikacja smartfona jest jego istotnym elementem i z pewnością powinniśmy zwracać na nią uwagę. Tyle że… to nie wystarczy. Przykładowo, w kwestii wydajności i codziennego komfortu pracy na urządzeniu wiele zależy od optymalizacji systemu. Zła optymalizacja sprawi, że nawet telefon z mocną specyfikacją nie będzie działał zbyt dobrze. Podobnie wygląda sprawa z aparatem – liczb megapikseli czy liczba aparatów to nie są elementy, które możemy jednoznacznie utożsamić z jakością zdjęć. Ostatecznie zależy to także od innych czynników. Co więc zrobić ze specyfikacjami smartfonów? Czytać je i wyciągać z nich wnioski, ale nie rezygnować z zapoznawaniem się z recenzjami konkretnego modelu przed jego zakupem.

Jakie jeszcze mity na temat smartfonów można przeczytać w sieci?

mity na temat smartfonów

Dawniej popularne były także mity związane z ładowaniem baterii. Weźmy choćby słynną teorię o konieczności pełnego ładowania i rozładowywania akumulatora w smartfonie. Teoria ta wzięła się stąd, że dawniej w klasycznych telefonach stosowano inny typ baterii, w przypadku którego rzeczywiście takie postępowanie mogło przynieść korzyści. Jednak biorąc pod uwagę obecne typy baterii stosowane w smartfonach, ciągłe rozładowywanie baterii do zera i ładowanie do 100% nie przyniesie pozytywnych rezultatów, a wręcz może zaszkodzić. Na szczęście mity związane z ładowaniem smartfonów internauci rozpowszechniają coraz rzadziej. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak ładować smartfon, zajrzyj do naszego poradnika.

Pamiętajmy, by weryfikować informacje na temat smartfonów w różnych źródłach i nie powielać bezsensownie niesprawdzonych teorii z internetu.

Motyw