Apliakcje Google na Androida

Zabezpieczenia w Gmail i nie tylko – funkcje, które powinny być już od dawna

4 minuty czytania
Komentarze

Zabezpieczenia w Gmail oraz komunikatorach doczekają się kilku nowości. Można powiedzieć, że długo trzeba było na nie czekać. Co dokładnie zostanie dodane i jak wpłynie to na codzienne użytkowanie aplikacji Google?

Zabezpieczenia w Gmail

Zabezpieczenia w Gmail
Fot. Google

Sam Gmail dość mocno się zmieni w najbliższym czasie. Niektórzy z użytkowników pakietu GSuite już mogą korzystać z nowego wyglądu aplikacji na Androida, ale to niejedyne zmiany, które mają pojawić się w najbliższej przyszłości. Doczekają się ich także zabezpieczenia w Gmail, a jednym z nich będzie wprowadzenie weryfikacji BIMI. To Brand Indicators for Message Indentification, czyli identyfikacja marek przy odbieraniu wiadomości. Po raz pierwszy wspomniano o tym jeszcze w zeszłym roku, więc na wprowadzenie zmian, trochę użytkownicy Gmail musieli poczekać. Na czym ma to polegać?

BIMI to grupa firm, która ma weryfikować marki i choć to jeszcze pilotażowy program, ma zacząć działać już wkrótce. W pierwszej kolejności będą sprawdzane te marki, które korzystają z adresów e-mail, które są uwierzytelniane za pośrednictwem DMARC. To ma potwierdzić, że dana firma jest właścicielem praw do logotypów oraz adresów. Dzięki temu, firmy, które pozytywnie przejdą weryfikację, będą miały wyświetlany swój logotyp w miejscu awatara. Taki zabieg może sprawić, że w naszych skrzynkach odbiorczych będzie znacznie mniej spamu i prób wyłudzenia, a jeżeli te będą się pojawiać, to łatwiej będzie je odróżnić od zwykłych wiadomości. Często jest przecież tak, że adres mailowy różni się minimalnie od tego, który wykorzystuje dana firma i bardzo łatwo się nabrać. Teraz będzie to trudniejsze.

Zobacz też: Jak kształtowały się trendy w e-commerce?

Takie zabezpieczenia w Gmail mogą przypominać odrobinę „zweryfikowane konto”, czyli coś, co stosowane jest na Instagramie czy Twitterze. Oczywiście ten ostatni przykład może nie być najlepszy, bo ostatnia sytuacja z bitcoinami pokazała, że żadna weryfikacja nie daje 100-procentowego bezpieczeństwa. To drobna zmiana, której zwykły użytkownik może nawet nie zauważyć, ale ta może sporo zmienić.

Fot. Google Meet

Zmiany w Google Meet

Meet od Google także doczeka się zmian, które wpłyną na bezpieczeństwo podczas korzystania z komunikatora. Zmiany będą dotyczyły głównie gospodarzy spotkań, którzy dostaną większe możliwości sprawowania kontroli. Część z tych zmian była już wcześniej zapowiedziana i została nawet wprowadzona, ale widać Google lubi przypominać o tym, co ma w planach. Tak więc osoby, które zostały wyrzucone ze spotkania, nie będą mogły skorzystać z funkcji „pukania”. Będą mogli powrócić jedynie na zaproszenie, które zostanie wysłane przez prowadzącego. Jeżeli takie „pukanie” będzie notorycznie odrzucane przez gospodarza, użytkownik zostanie automatycznie zablokowany. Nie będzie miał już możliwości dołączenia do spotkania.

Gospodarze dostaną także możliwość weryfikacji tego, na podstawie czego użytkownicy będą dołączali do spotkania. Będzie można wybierać czy ma to być zaproszenie przez Kalendarz, czy może przez telefon. To także ma zwiększyć bezpieczeństwo, by w spotkaniach nie uczestniczyły osoby postronne. Kolejnym wymogiem, o którym wspomina Google, jest weryfikacja poprzez konto giganta. Osoby bez maila od Google, którzy będą próbowali dostać się na spotkanie, nie będą mieli takiej możliwości.

Fot. Google

Nowości w Chat

W przypadku Chat także ma być bezpieczniej. Linki, które będą wysyłane, mają przechodzić przez proces weryfikacji z wykorzystaniem Safe Browsing. Ma się to odbywać w czasie rzeczywistym. Jeżeli uznane zostanie, że linki prowadzą do niesprawdzonych stron, zostaną odpowiednio oznaczone. W ciągu najbliższych tygodni pojawi się także możliwość zgłaszania oraz blokowania Pokoi, jeżeli użytkownik uzna, że dzieje się w nich coś niepokojącego. Google ma także automatycznie sprawdzać treści i ograniczać obraźliwe treści. W skład tego wchodzą także natarczywe zaproszenia, które będą identyfikowane jako spam.

Powyższe zabezpieczenia częściowo funkcjonują już w pakiecie Google, ale szkoda, że jeszcze nie wszystkie. Wersyfikacja marek powinna być już dostępna od dawna, a dopiero będzie testowana. Oby Google zaczęło szybciej wprowadzać to, co planuje, a wszystkim będzie z tym znacznie lepiej.

Źródło: Google

Motyw