Powrót do kin

Powrót do kin – Cinema City się otwiera, ale czy ma dla kogo?

5 minut czytania
Komentarze

Powrót do kin to coś, co jeszcze przed kilkoma miesiącami, było czymś oczywistym i normalnym. Bez trudu można było wybrać się do multipleksu czy kina studyjnego na to, na co się miało tylko ochotę. Pandemia jednak dużo zmieniła i na to, by po raz kolejny pójść do kina, trzeba było bardzo długo czekać. Teraz Cinema City otwiera swoje kina, ale czy ma to w ogóle sens?

Powrót do kin

Powrót do kin
Fot. Cinema City

Sam powrót do kin nie jest jeszcze dostępny dla wszystkich, bo na ten moment Cinema City wprawdzie otwiera wszystkie swoje placówki, ale nie wszystkie kina studyjne zdecydowały się na to, by otwierać swoje sale po pandemii. Multikino także jest już otwarte, co sprawia, że w dużych miastach nie powinno być większych problemów dla tych, którzy będą chcieli wybrać się na jakiś seans. Okres wakacyjny to zawsze czas, kiedy w kinach królowały wielkie hity. Ten rok sprawił, że tak naprawdę nie ma na co iść do kina, bo te premiery, które były zaplanowane na wakacje albo zostały przesunięte na później, albo już można je obejrzeć na VOD.

Cinema City poinformowało o otwarciu swoich kin i nazwało to największą premierą tego lata. Trzeba przyznać, że jest w tym trochę racji, bo faktycznie mówimy tutaj o sporym wydarzeniu. I równie dużej odwadze, bo patrząc na to, co można będzie w kinie obejrzeć, nie spodziewamy się dużych tłumów na salach. W repertuarze znajdziemy m.in. Hejtera, Scooby-Doo!, Wiking i magiczny miecz czy Tylko sprawiedliwość. Do tego dochodzą jeszcze pozycje, które swoją premierę miały w momencie, gdy pandemia w Polsce dopiero „raczkowała”. Mówimy tutaj o takich filmach jak 365 dni czy Dżentelmeni. Oba te tytuły spokojnie można już obejrzeć na VOD, a pierwszy z nich stał się nawet ogromnym hitem na Netflix.

Zobacz też: Heyah 01 – nowa oferta dla lubiących subskrypcje.

Patrząc na taki repertuar, można stwierdzić, że nie bardzo jest po co chodzić teraz do kina. Repertuar przygotowany został tak, by najbardziej zadowolonymi widzami, byli najmłodsi. Bajki i filmy animowane to coś, co faktycznie może znaleźć zainteresowanie wśród klientów multipleksu, ale warto pamiętać, że powrót do kin wiąże się także z narzuconymi ograniczeniami. I tych zapewne nie wszyscy będą przestrzegać.

Powrót do kin
Fot. Cinema City

O czym trzeba pamiętać idąc do kina?

Wybierając się do kina, należy pamiętać o zasadach, które mają zapewnić bezpieczeństwo samym widzom, jak również obsłudze kina. W kinach obowiązuje nakaz noszenia maseczki, która ma zakrywać nos oraz usta. Jednak jak możemy przeczytać na stronie kina, ten nakaz nie obowiązuje osób, którym zły stan zdrowia na to nie pozwala. Także widzowie z zaburzeniami psychicznymi, niesprawnością intelektualną oraz ci, którzy mają problem z samodzielnym założeniem maseczki, mogą z niej zrezygnować. Patrząc na to, jak wygląda sytuacja w sklepach czy gdziekolwiek indziej, gdzie należy nosić maseczkę, spora część społeczeństwa jest na coś chora i maseczek nie nosi. W kinie będzie raczej podobnie, a to sprawia, że wizyta w nim może być czymś stresującym, a nie przyjemnym.

Dodatkowo miejsca na sali kinowej sprzedawane są „w szachownicę”, czyli z zachowaniem jednego fotela wolnego. Ta zasada nie obowiązuje w chwili, kiedy osoby idące do kina mieszkają razem lub są rodziną. Dzieci poniżej 13 roku życia także nie będą musiały siedzieć na sali zachowując odstęp. W kinach mają być dostępne urządzenia do dezynfekcji rąk, obsługa ma nosić maseczki oraz rękawiczki, a toalety dezynfekowane co godzinę. Wszystko ma być bezpieczne dla widzów oraz obsługi, ale czy to wystarczy, by zachęcić widzów do tego, by ci wrócili do kin? Teraz chyba nie.

Powrót do kin
Fot. PixaBay

Zamiast kina mamy VOD

Premiery kinowe wylądowały na VOD. Czasem trzeba było je kupić lub wypożyczyć, a czasem umieszczano je na platformach streamingowych. Wszystko po to, by producenci i dystrybutorzy nie stracili za dużo pieniędzy na pandemii. Widzowie trochę przyzwyczaili się już do tego, że mogą w domowym zaciszu obejrzeć to, co normalnie zobaczyliby w kinie. Oczywiście nie każda produkcja „nadaje się” do tego, by oglądać ją w domu. Przykładem może być tutaj Tenet, czyli nowy film Christophera Nolana (tego od Incepcji), który swoją premierę ma przekładaną już od kilku tygodni. Producenci już wieszczą, że film się „nie zwróci”, bo ludzie z jednej strony przyzwyczaili się do rynku VOD, a z drugiej boją się chodzenia do kina.

Co z tego, że my przestrzegamy nakazu noszenia maseczek, skoro inny obecni na sali kinowej tego nie robią. Dodajmy do tego repertuar, który nie zachęca do wizyty w kinie oraz fakt, że większość produkcji możemy już obejrzeć w domu. Oczywiście samo pójście do kina to coś, co można nazwać „rytuałem”. Wydarzeniem samym w sobie, choć obecnie raczej mało komfortowym. A wy, wrócicie do kin czy wolicie jeszcze poczekać?

Źródło: Opracowanie własne / Cinema City

Motyw