bardzo wolne ładowanie telefonu bateria

iPhone i inne telefony bez ładowarek w zestawie. To rewolucja, którą trzeba dobrze przeprowadzić

3 minuty czytania
Komentarze

Z roku na rok ludzkość produkuje coraz więcej odpadów, z którymi po prostu sobie nie radzimy. Spora część z nich nie jest poddawana recyklingowi, lecz kończy na wysypiskach śmieci czy, co gorsza, w oceanach. O tym problemie pisałem już dla was rok temu w artykule, w którym rozmawialiśmy o materiale, jakim jest plastik. Dziś skupimy się na powiązanym, lecz bardzo kontrowersyjnym temacie, a mianowicie, dlaczego brak ładowarek w zestawie nowego iPhone’a czy dowolnego innego telefonu będzie ekologiczną rewolucją, którą trzeba jednak mądrze przeprowadzić.

Brak ładowarek w pudełkach od smartfonów. Plusy i minusy takiego rozwiązania

Samsung bez ładowarki

Jakiś czas temu mogliśmy słyszeć głosy o tym, że w pudełku od najnowszego iPhone’a nie znajdziemy dołączanej od zawsze ładowarki. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że ta decyzja jest irracjonalna – przecież to jedyne akcesorium, jakie niezbędne jest do tego, by urządzenie mogło działać! Im dłużej jednak myślałem o sprawie, tym więcej sensu widziałem w tym rozwiązaniu, oczywiście pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim brak dołączanej zawsze ładowarki byłby ogromną ulgą dla naszej planety. Nie ukrywajmy, że większość osób, które kupuje smartfona ma już ładowarkę i niekoniecznie potrzebuje kolejnej. Sporo osób używa również innych, szybszych rozwiązań, które nie są dołączane do zestawu. Apple to firma, która od dawna skupia się na ekologii i stara się skutecznie redukować swój wpływ na globalne ocieplenie czy zaśmiecanie oceanów. Można więc uznać, że byłaby to naturalna kolej rzeczy. Co jednak z osobami, które chciałyby kupić swój pierwszy telefon?

Zobacz też: Quibi, czyli konkurencja Netflixa i HBO GO, umiera. Platforma straciła większość użytkowników.

Tutaj dochodzimy do ważnej kwestii – usunięcie ładowarki z zestawu miałoby sens tylko wtedy, gdy konsumenci zostaliby wynagrodzeni za swoją dbałość o planetę. Wyobrażam to sobie w następujący sposób – podczas zakupów klient byłby pytany, czy życzy sobie zestaw z dodatkową ładowarką, czy takową już posiada. Jeśli wybrałby tę pierwszą opcję, to smartfon kosztowałby go tyle, co zwykle, a akcesorium byłoby po prostu dodawane do torby. Druga opcja byłaby jednak ciekawsza – konsument, który zdecydowałby się na korzystanie ze swojej ładowarki, urządzenie mógłby zakupić nieco taniej. Moim zdaniem jest to jedyna sensowna możliwość przeprowadzenia wspomnianej w tytule ekologicznej rewolucji w taki sposób, by klienci nie poczuli się pokrzywdzeni. Nikt nie chciałby w końcu kupić smartfona za kilka tysięcy złotych tylko po to, by musieć dokupić do niego ładowarkę za kolejne kilkadziesiąt złotych.

Od tego, jak producenci podejdą do tematu, zależy skuteczność działań

Ładowanie baterii do 80% w mniej niż minutę

Nie ukrywajmy, że pomysł na zabranie ładowarki z pudełek smartfonów to coś, co z pewnością zirytowało ogromną ilość klientów. Uważam jednak, że jeśli producenci mądrze podejdą do tematu i zastanowią się, jak wynagrodzić brak domyślnej obecności tego akcesorium w opakowaniu, to wszyscy możemy na tym zyskać. Twórcy smartfonów i użytkownicy zaoszczędzą sporą ilość pieniędzy, a planeta odetchnie z ulgą, ponieważ ilość elektrośmieci zostanie ograniczona o wiele dziesiątek ton. Złe rozegranie może jednak zakończyć się katastrofą i niesmakiem, podobnie jak niesławne pozbawienie smartfonów złącza słuchawkowego. Co sądzicie o pomyśle producentów co do ładowarek? Jak rozwiązalibyście taki problem? Dajcie znać w komentarzach!

Motyw