W pierwszym wydaniu serii komponującej się z „Aplikacją tygodnia” chciałem Wam zaprezentować grę wyjątkową. To tytuł, który wzbudził we mnie bardzo pozytywne emocje i który uważam osobiście za najlepszą produkcję RPG na Androida. Można się z tym zgadzać lub nie, ale postaram się przekonać największych sceptyków, że The Bard’s Tale zasługuje na takie miano.
Zacznijmy od początku cofając się do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to „The Bard’s Tale: Tales of the Unknown” została wydana m.in na Amigę i Atari. Była to prosta gra RPG opierająca się na ówcześnie nowatorskich mechanizmach. Zbieraliśmy drużynę, aby wyruszać na poszukiwania wielkich bogactw w różnorodnym świecie pełnym magii i potworów. Tym, co przyciągnęło graczy była rozbudowana mechanika, masa statystyk i możliwości rozwoju. Tytuł doczekał się dwóch kontynuacji osadzonych w podobnych realiach.
Dużo później, bo w 2004 roku powstała gra o takiej samej nazwie, która miała być remakiem poprzedniej trylogii o sympatycznym bardzie. Właśnie ta wersja zagościła na Androidzie już jakiś czas temu. Za pobranie przyjdzie nam zapłacić 6 zł, co jest znakomitym stosunkiem oferowanej jakości do ceny. Co więcej, bardzo często deweloperzy obniżają cenę produkcji nawet do 3 zł, a to już całkowity bezcen.
Trailer gry wygląda interesująco i zapowiada specyficzny klimat tego rolpleja.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=9MkQmrK_Mnk[/youtube]
Jeśli mowa o klimacie to najlepsza część tego tytułu i jednocześnie największa jego zaleta. Przy uruchomieniu gry ukazuje nam się Menu w postaci wielkiego, opasłego tomiszcza o tytule „The Bard’s Tale”. Wybranie konkretnej opcji skutkuje przerzucaniem starych, pożółkłych stron. W tle towarzyszy nam spokojna muzyka prosto ze średniowiecznej tawerny. Po wybraniu poziomu trudności przychodzi czas na aspekt RPG czyli rozdzielenie umiejętności oraz wybranie specjalnych zdolności. W trakcie gry będziemy mogli odblokować większość z nich i posługiwać się łukiem, tarczą czy dwoma mieczami.
Historia rozpoczyna się w pewnej karczmie gdzie dostajemy zlecenie zabicia grasującego w piwnicach wielkiego szczura. To swoisty samouczek gdzie poznajemy zasady walki oraz wyjątkową cechę barda czyli granie magicznych melodii. W całej grze jest ich kilka i zazwyczaj przywołują one konkretnych pomocników towarzyszących nam w walce. Wraz z postępami dostaniemy lepszą lutnię, na której aktywujemy kilka melodii jednocześnie i następnie walczymy wspólnie z drużyną fantastycznych postaci.
Interfejs został wykonany bardzo starannie i przejrzyście. W plecaku możemy trzymać wiele przedmiotów, które później sprzedamy oraz uzbrojenie, które dowolnie zakładamy w określonych konfiguracjach. Walcząc mieczem jednoręcznym nic nie stoi na przeszkodzie, aby wziąć jeszcze tarczę albo sztylet do drugiej ręki. Rodzajów broni i pancerzy nie jest dużo, ale w niczym to nie przeszkadza.
Przejdźmy teraz do postaci głównego bohatera. Bard to człowiek chciwy, tchórzliwy i podatny na wdzięki kobiet.
Jako zupełne przeciwieństwo tradycyjnego, szlachetnego wojownika, jest bardzo interesującą i charyzmatyczną postacią. Nigdy wcześnie nie było mi dane kierować tak niezwykłym w swoich działaniach bohaterem. Sama specyfika gry również zasługuje na uwagę. Książka w Menu Głównym nie znalazła się przypadkowo, bo to właśnie w niej została zapisana cała opowieść. W tle cały czas towarzyszy nam narrator, który spokojnym głosem opowiada co się wydarzyło. Jednocześnie nie darzy on Barda zbytnią sympatią, cały czas mu docinając. Sam bohater wie o tym i rozmawia z narratorem wiedząc, że znajdują się w książce. Efekt jest bardzo komiczny i dodaje wiele uroku tej produkcji.
Fabuła, która zaskakuje dopiero na końcu, to historia uwięzionej przez złego czarodzieja księżniczki, a my zachęceni wielkim bogactwem (małżeństwem już nie tak bardzo), staramy się ją uwolnić. Przyjdzie nam odwiedzić miasta, starożytną świątynie i kilka innych uroczych lokacji. Będziemy świadkami wielu niezwykłych pomniejszych wątków jak np. atak wikingów czy poszukiwania starożytnych reliktów. Gra co rusz zaskakuje swoim beztroskim podejściem do konwencji np. piosenką o piwie w karczmie, czy ironicznymi dialogami. Najdziwniejszym fragmentem, którego do dziś nie mogę zrozumieć jest taniec żywych trupów pojawiających się w najmniej spodziewanym momencie. Świat gry wygląda na żywcem wyjęty z powieści fantasy, a postacie śpiewają pieśni o czynach dokonanych przez nas nieco wcześniej. Pozwala to rzeczywiście poczuć się jak część tamtejszej społeczności.
Nie sposób wymienić wszystkich zalet oraz interesujących momentów w grze, bo jest ich niezwykle dużo. Śmiać będziemy się tutaj długo i często obserwując poczynania Barda. Tytuł otrzymał polski dubbing, który został wykonany znakomicie. Grając w obydwie wersje stwierdzam, że nasza zachowuje klimat oryginalnej w stu procentach. Humor, dialogi, ścieżka dźwiękowa i klimat powodują, że to moja ulubiona gra RPG na Androida. No i jeszcze to zaskakujące zakończenie, które musicie zobaczyć sami. Tytuł doskonały pod każdym względem, gorąco polecam.
Pobierz The Bard’s Tale ze Sklepu Play!
