palenie masztów 5g

[SPT #114] Palenie masztów 5G to jak polowanie na czarownice z widłami

3 minuty czytania
Komentarze

Maj właśnie się kończy, a jego ostatni tydzień obfitował w wysyp interesujących informacji. Co ciekawego wydarzyło się w świecie technologii? Tego dowiecie się jak zwykle z SPT – subiektywnego podsumowania tygodnia. Moje szczególnie negatywne emocje wzbudziło palenie masztów 5G. Zapraszam do lektury.

Pochwała

iPhone 11 to hit. Wcale mnie to nie dziwi. Kiedyś smartfony firmy z Cupertino były uważane za trudno dostępne ze względów finansowych. Dzisiaj ceny flagowców poszły tak bardzo w górę, że za nowe urządzenie Sony trzeba zapłacić ponad 5 tysięcy złotych, a za flagowego Samsunga prawie 6000 zł. Przy tych cenach, kwota, na jaką został wyceniony iPhone 11 czy też jego większy brat to po prostu pikuś. Urządzenie robi fenomenalne zdjęcia i przede wszystkim działa świetnie. Największą zaletą smartfonów Apple jest system operacyjny, który współgra z hardwarem. Apple zapewnia też wieloletnie wsparcie smartfonów, przez co są długo użytkowane przez fanów. To wszystko jest przepisem na sukces.

iPhone bez portów. To może wydawać się szokujące, ale „przyszłościowe”. Wiele plotkowało się, że Apple może wprowadzić w 2019 roku do flagowców USB-C. Tak się jednak nie stało. Wygląda na to, że w tym roku także nie zobaczymy tego złącza w smartfonach firmy. Co jednak szokuje najbardziej, to plotka, że w 2021 roku Apple pokaże nowe rozwiązanie do ładowania. Ma to być rewolucja w ładowaniu urządzeń i nie będzie wyglądało jak typowy port. Czekam z niecierpliwością.

Krytyka – palenie masztów 5G i nie tylko

Palenie masztów 5G. Z jednej strony wydaje się to komiczne, a z drugiej przykre. To było jednak do przewidzenia, że także w Polsce znajdzie się grupa ludzi, która zacznie podpalać maszty 5G w obawie o swoje życie i zdrowie. Powodem tego jest z pewnością dezinformacja szerzona przez pewne osoby i portale, że 5G powoduje raka. Przypomnę, że według badań naukowych tak nie jest i nie ma żadnych dowodów, że promieniowanie jakie emitują maszty, powodowałoby choroby u ludzi. Warto poczytać wyniki badań naukowych zanim widły i pochodnie pójdą w ruch.

Horrendalnie droga Xperia 1 II. Dział mobilny Sony nie radzi sobie najlepiej na rynku od kilku lat. Wcale mnie to nie dziwi, jak patrzę na najnowsze dzieło firmy. Xperia 1 II jest piękna i oryginalna, ale jej cena jest po prostu za wysoka. Urządzenie kosztuje 5299 zł w przedsprzedaży i w tej cenie klienci dostaną też słuchawki warte 900 zł. Jednak taki pakiet może odrzucać. Za tę samą kwotę można bowiem kupić iPhone’a 11 Pro Max lub nawet Samsunga Galaxy S20 Ultra. Dla mnie wybór byłby oczywisty.

120 Hz w smartfonie to przesada. Lubię mieć wybór kilku opcji, a nie jedynie dwóch. Trudno jest wybrać między częstotliwością 120 Hz a 60 Hz. Ta pierwsza pożera baterię w tempie przyspieszonym, ta druga powoduje, że „user experience” jest znacznie gorsze. Złotym środkiem byłaby opcja 90 Hz, której w Galaxy S20 Ultra nie ma. Jest jednak sposób, aby wprowadzić ją za pomocą specjalnej aplikacji. Okazuje się bowiem, że Samsung zawarł w smartfonie ukrytą opcję częstotliwości odświeżania ekranu na poziomie 96 Hz. Jest to złoty środek, z którego chętnie korzystam.

Motyw