Chiny budują rakiety przeciwko asteroidom

Chiny odpowiadają USA – na czarną listę mogą trafić Qualcomm czy Apple

4 minuty czytania
Komentarze

Chiny odpowiadają USA na to, co ostatnio powiedział Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych. Przedłużające się restrykcje wobec m.in. Huawei i ich zakazu współpracy z podmiotami z USA, mogą odbić się Stanom Zjednoczonym czkawką. Wygląd bowiem na to, że rząd Chin planuje zrobić dokładnie to samo USA, co USA zrobiło im. I to może odbić się na całym światowym rynku i to nie tylko smartfonów.

Chiny odpowiadają USA i szykują kontratak

Walka ekonomiczna pomiędzy Chinami, a Stanami Zjednoczonymi, niedługo może wejść na zupełnie inny poziom. Dopiero co ogłoszono, że wszystkie firmy, które korzystają z amerykańskiej technologii, mają zakaz współpracy z Huawei, a już szykuje się kontratak ze strony Chin. Potyczki między mocarstwami trwają od dziesięcioleci, ale teraz wygląda na to, że weszły na zupełnie inny poziom. Przedłużenie blokady dla Huawei na kolejny rok musiało przelać czarę goryczy, bo jak donosi Global Times, rząd Chin nie zamierza biernie przyglądać się temu, co wyprawia Donald Trump.

Chiny odpowiadają USA
Fot. PixaBay

Chiny odpowiadają USA, a przynajmniej na to się zapowiada, dokładnie tym samym, co spotkało jedną z ich największych firm. Rząd ma zamiar dokładnie przyjrzeć się firmom ze Stanów Zjednoczonych, które mają swoje zakłady produkcyjne na terenie ich kraju. Chodzi o firmy, które swoimi działaniami mogą dyskryminować z przyczyn niekomercyjnych, działania Chińskich firm, ale także i konsumentów. Zarówno w Chinach, jak i na całym świecie. Brzmi to dość ogólnikowo, ale ponoć rząd Chin już pracuje nad listą nierzetelnych podmiotów, który może utrudnić życie. O kogo chodzi?

Zobacz też: Czy rząd USA pozwie Google?

Jeżeli doniesienia redaktorów z Global Times się sprawdzą, kłopoty mogą mieć Apple, Qualcomm, Cisco, a nawet Boeing. Każda z wyżej wymienionych firm ma sporo do stracenia, jeżeli Chiny nagle zaczną robić „problemy”. A wygląda na to, że tak się właśnie stanie.

To złe wiadomości dla wszystkich

Decyzja Stanów Zjednoczonych odnośnie Huawei, sprowadziła na firmę wiele problemów. Jednym z nich jest oczywiście ten z brakiem dostępu do usług Google. Huawei poradził sobie z tym, rozwijając AppGallery i Huawei Mobile Services. To jednak odbiło się na sprzedaży smartfonów producenta, a szczególnie na europejskich rynkach. „Ban” od USA tyczy się także dalszego rozwoju technologii 5G, w który Huawei jest wyjątkowo mocno zaangażowany i to na całym świecie. I niby są zawierane jakieś porozumienia, by 5G dalej było rozwijane bez przeszkód, ale ostatnie decyzje USA pokazują, że niczego nie można być pewnym.

Chiny odpowiadają USA
Fot. PixaBay

Huawei sobie poradzi bez usług Google, ale odcięcie od procesorów, będzie bolesne. Nie dziwi więc to, że Chiny odpowiadają USA w sposób, który może Stanom bardzo zaszkodzić. Boeing sporą część zamówień ma z Chin, a jeżeli te nagle ustaną, firma będzie musiała albo zbankrutować, albo zgłosić się po pomoc do rządu USA. Apple także może wiele stracić, bo ich sprzęty sprzedają się doskonale w Chinach, gdzie zresztą część z nich jest dalej produkowana. Taka wojna podjazdowa obu mocarstw odbije się na wszystkich. Podwyżki cen za smartofny to jedna z możliwości, ale dodajmy do tego przestoje w dostarczaniu podzespołów czy nawet całych sprzętów. Dodajmy do tego jeszcze szereg mniejszych firm, które także mogą mieć problemy z dalszą produkcją w Chinach i współpracą z tamtejszymi podmiotami.

Chiny odpowiadają USA
Fot. PixaBay

Gest dobrej woli

Któreś z mocarstw będzie w końcu musiało wyciągnąć rękę na zgodę. Jeżeli Chiny uruchomią proces i zaczną wpisywać amerykańskie firmy na „czarną listę”, to raczej Stany Zjednoczone będą musiały się ugiąć. Chiny mają dużo do stracenia, ale wydaje się, że USA ma więcej. Trudno wyobrazić sobie teraz, żeby wszystkie wielkie firmy, które mają zakłady produkcyjne w Państwie Środka, nagle zaczęły przenosić się gdzie indziej. To oznacza wstrzymanie produkcji, gigantyczne koszta i przestoje. Teraz można jedynie czekać na to, co faktycznie zrobi rząd Chin i jak wtedy zareaguje USA.

Źródło: Global Times / GizmoChina

Motyw