Zielony Ład to strategia na ekologiczną rewolucję, której realizacja ma do 2050 roku uczynić europejską gospodarkę neutralną dla klimatu i sztandarowy program nowej przewodniczącej Komisji Europejskiej. Plan działań obejmuje kilka kluczowych obszarów polityki, które wymagają zmian w celu obniżenia ich negatywnego wpływu na środowisko. Dotyczą takich gałęzi gospodarki jak np. budownictwo, rolnictwo, przemysł, czy transport. Założenia wobec tego ostatniego są naprawdę ambitne i w ciągu 30 lat Europa ma osiągnąć zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych aż o 90%. Przede wszystkim poprzez dynamiczny rozwój elektromobilności. Jednak w dobie światowej pandemii COVID-19 i nadchodzącego kryzysu gospodarczego wydawałoby się, że harmonogram zmian się wydłuży?
COVID-19 wpłynie na europejskie plany dotyczące transportu?
Pod koniec lutego 2020 roku po polskich drogach jeździły 9 803 elektryczne samochody osobowe, z których 58% stanowiły pojazdy w pełni elektryczne – 5 700 szt. Pozostałą część stanowiły hybrydy typu plug-in – 4 103 szt. Park elektrycznych pojazdów ciężarowych i dostawczych w analizowanym okresie zwiększył się do 561 szt., natomiast autobusów elektrycznych do 232 szt. W dalszym ciągu rośnie również flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec lutego osiągnęła liczbę 6 447 szt. Wraz ze wzrostem liczby pojazdów, rozwija się również ogólnodostępna infrastruktura ładowania. Pod koniec marca w Polsce funkcjonowało 1114 stacji – z tego 31% stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 69% wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Wzrost jest stabilny, ale to wciąż ułamek wszystkich pojazdów mechanicznych w naszym kraju.
Zobacz też: Naładujesz elektryka pod latarnią
Powoli widać już też pierwsze skutki COVID-19 – liczba instalowanych stacji spadła o połowę względem lutego. Zmniejszyła się również liczba rejestracji nowych pojazdów elektrycznych. Oczywiście na pełen obraz przyjdzie nam jeszcze poczekać, jednak branża motoryzacyjna szacuje dwucyfrowe spadki sprzedaży w nadchodzących miesiącach. W związku z nadchodzącą recesją gospodarczą w Europie słychać już krytykę wobec wprowadzania Zielonego Ładu w obecnym harmonogramie – krytycznie na ten temat wypowiadał się np. premier Czech. Chociaż pod koniec marca państwa członkowskie zgodziły się, że najważniejsza jest obecnie walka z epidemią – Komisja Europejska forsuje Zielony Ład i samorządy rozpoczęły zaplanowane od kwietnia konsultacje społeczne co do rozwiązań transportowych. Eksperci wskazują jednak, że dyskusja tocząca się w tak trudnym czasie może umknąć większości mieszkańców. Co myślicie o uporze unijnych komisarzy? Czy 10-latka jest realna do spełnienia?
Źródło: elektromobilność.pl, pspa.com.pl