iphone se intrygujące cechy

Nowy iPhone SE ma 3 intrygujące cechy, na które prawie nikt nie zwrócił uwagi

5 minut czytania
Komentarze

Nowy smartfon od Apple jest urządzeniem, o którym mówi się ostatnio bardzo dużo. Mało kto zwraca jednak uwagę na intrygujące cechy, jakie posiada iPhone SE 2. generacji. Większość osób skupia się na analizie elementów, co do obecności których byliśmy świadomi jeszcze przed oficjalną prezentacją smartfona. Dziś chciałbym zwrócić Waszą uwagę na coś innego – chodzi o pomijane szczegóły nowego urządzenia od Apple.

iPhone SE i jego intrygujące cechy – z czym są związane?

Elementy najnowszego iPhone’a, które tutaj zebrałem, dotyczą przedniego panelu, aparatu fotograficznego oraz ładowania urządzenia. W tym miejscu niektórzy mogą się dziwić – front iPhone’a SE 2. generacji okazał się być praktycznie kopią tego z iPhone’a 8. Aparat w nowym modelu jest pojedynczy i prawdopodobnie nie niesie za sobą specjalnych innowacji. Bateria? Szczegółowych danych o niej Apple jeszcze nie udostępniło. Na każdą z tych kwestii można jednak spojrzeć z innej strony.

Co jest ciekawego w przednim panelu nowego iPhone’a?

iphone se intrygujące cechy

Dosyć duże ramki, skaner Touch ID w standardowym dla Apple miejscu i ekran Retina HD o przekątnej 4,7″. Teoretycznie nic nowego. Zwróćcie jednak uwagę na… kolor przedniego panelu iPhone’a SE 2. generacji w białym wariancie kolorystycznym. Zazwyczaj smartfony, których obudowa jest w kolorze białym, srebrnym czy innym o jasnym odcieniu, posiadają biały przedni panel. Tendencję tę łamią wprawdzie najnowsze smartfony z bardzo wąskimi ramkami (np. te od Xiaomi), a poza tym Apple lubi pewne rzeczy robić na odwrót niż reszta producentów – to fakty. Tyle że wspomnianą przeze mnie zasadę gigant z Cupertino stosował w swoich poprzednich kompaktowych smartfonach. Srebrne, złote czy różowe smartfony z nadgryzionym jabłkiem na pleckach miały biały front. Jedynym wariantem kolorystycznym z czarnym panelem z przodu była gwiezdna szarość. Tymczasem nowy iPhone SE posiada czarny front w przypadku każdej z trzech wersji kolorystycznych.

Przedni aparat najnowszego smartfona od Apple – jest progres

O aparacie umieszczonym z tyłu nowego iPhone’a toczą się już w internecie dyskusje. Jedni narzekają na pojedynczy obiektyw. Drudzy przewidują, że to ta sama kamerka, która znajduje się w iPhonie XR, więc jest się z czego cieszyć. Tymczasem ja chciałbym zwrócić uwagę na przedni aparat. Posiada on 7 MP, przysłonę f/2.2 oraz nagrywa wideo w Full HD ze stabilizacją obrazu w 30 kl/s.

iphone se intrygujące cechy

Może nie robić to na was specjalnego wrażenia, ale przypomnijcie sobie, jaką przednią kamerkę miał pierwszy iPhone SE. Recenzenci bardzo często podkreślali, że jest on słaby i nie powinien się znaleźć nawet w najtańszym produkcie Apple. Właśnie przez kamerkę, która cechowała się porażającą wartością 1.2 MP, pierwszy iPhone SE był zdecydowanie odradzany fanom selfie. Apple poszło więc po rozum do głowy i zrozumiało, że wciskanie do smartfonu za ok. 2 tysiące zł przedniego aparatu, który jest gorszy (przynajmniej na papierze) od tego m.in. w klasycznej Nokii 230 za ok. 200 zł to nieporozumienie. Żeby nie być złośliwym – przyznajmy, lepiej późno, niż wcale. To stwierdzenie pasuje zresztą do całego iPhone’a SE 2, którego pojawienie się spekulowano już dawno.

Szybką ładowarkę trzeba dokupić osobno. Niby w przypadku Apple nie powinno nas to dziwić, ale…

Sam brak szybkiej ładowarki w zestawie nowego iPhone’a nie jest czymś wybitnie zaskakującym. Apple przyzwyczaiło już wszystkich do tego, że w zestawie znajduje się zazwyczaj podstawowa ładowarka, nawet jeśli smartfon obsługuje szybkie ładowanie. Patrząc na całość nowego iPhone’a SE, jest to jednak bardziej niefortunny ruch ze strony firmy z Cupertino niż zazwyczaj. Nowy smartfon z nadgryzionym jabłkiem na obudowie mógłby bowiem całkiem skutecznie negować popularną legendę, według której Apple non stop każe przepłacać swoim użytkownikom za to, co konkurencja ma od dawna, a tak jest pewien problem.

iphone se intrygujące cechy

Ceny flagowych smartfonów z Androidem dogoniły (a nawet prześcignęły) wiele modeli z iOS. Wkrótce iPhone’a SE w podstawowej wersji kupimy prawdopodobnie poniżej 2000 zł. Weźmy pod uwagę wakacyjne promocje czy jesienne akcje typu Black Friday. Obstawiam, że część sklepów jeszcze w tym roku udostępni promocje z wybranym wariantem kolorystycznym nowego iPhone’a np. za 1999 zł. To obniżka tylko o 200 zł, a taka cena świetnie wyglądałaby na papierze i wiele osób ostatecznie zdecydowałoby się na zakup. Smartfon w tej cenie z topowym procesorem oraz pełnym wsparciem producenta przez kilka lat – do tego pozostali producenci smartfonów nas nie przyzwyczaili. Teorii o tym, że w tym wypadku wreszcie nie przepłacamy za nowego smartfona Apple, psują dwa szczegóły: nieco przestarzały front urządzenia, przy którym Apple nie chciało nic zmieniać oraz brak szybkiej ładowarki, którą spokojnie można by dorzucić. Chociażby po to, by nie dopuścić do prześmiewczych wypowiedzi krytyków, że smartfon za 2 tysiące zł nie posiada w zestawie tak oczywistego w tych czasach akcesorium.

iPhone SE ma 3 intrygujące cechy i jeszcze jedną, niezwiązaną bezpośrednio ze swoją specyfikacją

iphone se intrygujące cechy

Kłótnie zwolenników iPhone’ów oraz smartfonów z Androidem to temat doskonale znany każdemu, kto interesuje się rynkiem mobilnym. Jedni chwalą sobie bezpieczeństwo, bardzo długie wsparcie i prosty system, drudzy śmieją się, że wszystko to za olbrzymią cenę i rezygnację z możliwości personalizacji urządzenia. Wydawało mi się, że w ostatnim czasie te dyskusje nieco przycichły. Flagowe smartfony z Androidem są w podobnych cenach, co te z iOS i najbardziej wymagający użytkownicy wybierają to, co bardziej im się podoba. Prezentacja iPhone’a SE 2. generacji na nowo wywołała cały spór.

Czytaj także: Nowy iPhone SE oficjalnie zaprezentowany – w tej cenie to murowany hit!

Choć ten telefon jest zbiorem podzespołów i cech, które już znaliśmy, jego wypośrodkowana cena wzbudziła duże kontrowersje. W postach na portalach społecznościowych oraz w komentarzach pod artykułami o nowym smartfonie odżyły dyskusje fanów i przeciwników smartfonów Apple. Ci pierwsi w najnowszym, flagowym procesorze w smartfonie za ok. 2 tysiące zł widzą dowód ostatecznej wyższości nad Androidem. Zwolennicy Androida śmieją się natomiast z niewielkiego ekranu i dużych ramek, które inni producenci dawno porzucili.

Motyw