Apple Watch

5 rzeczy, z powodu których nie mogę żyć bez Apple Watch

4 minuty czytania
Komentarze

Od premiery Apple Watch powoli zmieniał się z urządzenia monitorującego aktywność fizyczną, który pokazywał powiadomienia z iPhone’a, w sprawnego partnera treningowego z łącznością bezprzewodową i funkcjami zdrowotnymi, wcześniej zarezerwowanymi dla narzędzi medycznych. To przykład bardzo udanej i konsekwentnej ewolucji. Ale pierwszy model nie był specjalnie udany. Wolny, z dużą liczbą bezsensownych klonów aplikacji z iPhone’a. Jednak Amerykanie skierowali smartwatcha w dobrą stronę. Teraz, Watch praktycznie nie ma na rynku konkurencji i nie zanosi się, żeby to szybko się zmieniło. 

Zobacz także: Pożądana funkcja aparatu iPhone nie w tym roku. Czy Apple zawiedzie?

Instalowanie aplikacji, płacenie, zarządzanie inteligentnym domem, monitorowanie zdrowia, ale też upadków u osób starszych… Apple Watch z zabawki stał się potężnym narzędziem, a funkcji jest coraz więcej. Apple dodaje sporo nowych rzeczy do zegarka, ale jeszcze więcej do systemu watchOS i to on wydaje się najważniejszy. Moje wrażenia z użytkowania Apple Watch Series 4 przeczytacie tutaj. Ten zegarek bez przerwy mi towarzyszy i tak samo cieszy. Oto 5 rzeczy, z powodu których nie wyobrażam sobie życia bez Apple Watch.

Apple Watch po prostu świetnie wygląda

Tak, wiem, zaraz wiele głosów zarzuci mi, że nie jest okrągły, nie wygląda jak zegarek… Ale przecież to nie jest zegarek, a taki kształt ekranu po prostu lepiej jest wykorzystywany przez aplikacje. Poza tym, jak każdy produkt Apple jest perfekcyjnie wykonany i bardzo dopracowany. Lepiej się prezentuje zegarek ze stali nierdzewnej niż aluminiowy, ale ten drugi jest przede wszystkim zdecydowanie tańszy. Lubię patrzeć na nadgarstek, aby sprawdzić czas lub powiadomienia. Czasami odwracam go, żeby się po prostu na niego spojrzeć. Wygląd to ogromna zaleta – szkoda, że zbyt wielu producentów gadżetów nie postępuje podobnie

Interfejs systemu operacyjnego jest estetyczny i zaskakująco funkcjonalny, pomimo niepotrzebnego uzależnienia od cyfrowej koronki i przycisku. Wszystkie interakcje powinny odbywać się na ekranie, który reaguje bardzo szybko na dotyk. Dokładność ma znaczenie podczas stukania cyfr w haśle lub małe ikony aplikacji.

Apple Watch

Apple Watch i wiadomości…Niby nic wielkiego, a jednak…

Nie ma nic niezwykłego w zdolności Apple Watch do odbierania i wysyłania wiadomości tekstowych. Robią to również inne smartwatche. Prezentacja Apple jest lepsza i lepiej reaguje na interakcje użytkownika niż choćby Wear OS. Spędzam mniej czasu na grzebaniu tekście, gdy odpowiadam w samochodzie na światłach lub w obecności kogoś innego. Zminimalizowane zakłócenia, częściowo z powodu użyteczności interfejsu użytkownika na prostokątnym ekranie i ogólna reakcja na dotyk, czy brak jakichkolwiek opóźnień, to zdecydowana przewaga nad ślamazarną konkurencją. Odpowiadanie na SMS-y i cokolwiek innego jest również dokładniejsze niż w przypadku któregokolwiek z konkurentów. Rzadko zdarzają się błędy, a przesyłanie działa niezawodnie.

Apple Watch i rozmowy… W czym jest lepszy?

Często „rozmawiam z moim nadgarstkiem”. Nie używam słuchawek Bluetooth, po części dlatego, że ciągłe noszenie jednej z nich jakoś źle mi się kojarzy, a AirPods i zbliżone modele zdecydowanie nie są dla mnie. Odbieram połączenie na zegarku, powiedzmy, podczas jazdy. Krótkie spojrzenie na mój zegarek i stuknięcie, aby odpowiedzieć, utrzymuje moje oczy i ręce tam, gdzie powinny być. W tamtym tygodniu, podczas przeprowadzki zadzwoniła moja mama. Ja byłem na ulicy przy samochodzie, przeprowadziliśmy krótką rozmowę, a potem zorientowałem się, że przecież telefon leży w domu na którymś tam piętrze. iPhone był z całą pewnością poza zasięgiem Bluetooth.

Apple Watch i alerty

Reakcja dotykowa nie jest korzystna, jeśli czasami rozprasza. Ta funkcja oferuje wiele innych korzyści, niektóre niewielkie, za przykład weźmy aplikację Zdrowie. Co jakiś czas zegarek Apple zachęca mnie do wstania, używając przyjemnego, ale dość cichego gongu i drżenia nadgarstka. Przy okazji – wszystkie alerty czy wibracje są przyjemnie i tak nieirytujące. Niektórzy mogliby ewidentnie to „ukraść”. Po prostu haptyka odpowiada, niekoniecznie ostrzegając lub przeszkadzając innym ludziom w pobliżu. Odnosi się to sposobu projektowania, który jest wszechobecny w całym interfejsie użytkownika. Ta filozofia zmniejsza również częstotliwość, z jaką iPhone odciąga nas od rzeczy lub osób, z którymi jesteśmy związani. Tęsknię za Apple Watch, gdy nie ma go na moim nadgarstku, co wiele mówi o jego zaletach.

Źródło: Techtimes

Motyw