poczta nie musi dostarczać przesyłek

Podczas wyborów poczta nie musi dostarczać żadnych przesyłek poza kartami do głosowania

4 minuty czytania
Komentarze

Robienie zakupów internetowych w maju z dostawą pocztą to raczej zły pomysł. Poczta Polska nie musi bowiem dostarczać żadnych przesyłek podczas korespondencyjnych wyborów prezydenckich. To jeden z zapisów nowej ustawy, która właśnie została przegłosowana przez sejm.

Poczta nie musi dostarczać naszych przesyłek, bo ważniejsze są wybory w kraju ogarniętym epidemią

Zwolnienie Poczty Polskiej z obowiązku dostarczania przesyłek adresatom przewiduje projekt ustawy, który w poniedziałkowy wieczór przyjął sejm. Ma to związek z głosowaniem korespondencyjnym, którego Poczta Polska ma być operatorem.

poczta nie musi dostarczać przesyłek

Osoby nieśledzące bieżącej polityki mogą nie wiedzieć, o co w tym wszystkim chodzi, więc wyjaśniam. 10 maja mają odbyć się w Polsce wybory prezydenckie. Termin ten został ustalony już dawno, jednak pojawił się koronawirus, który praktycznie uniemożliwia przeprowadzenie wyborów w tradycyjnej formie. Oczywiście wybory można by przełożyć (postuluje to opozycja), jednak rządowi jest to nie na rękę. Po pierwsze, Andrzej Duda jest teraz liderem sondaży, a epidemia uniemożliwia jego kontrkandydatom prowadzenie kampanii wyborczej. Po drugie, aby przesunąć wybory, nie zmieniając konstytucji, trzeba by ogłosić stan klęski żywiołowej. Tego władza boi się jak ognia, bo musiałaby wypłacać przedsiębiorcom odszkodowania za poniesione przez nich straty. Tymczasem przez nieodpowiedzialną politykę rozdawnictwa w ostatnich latach pieniędzy w budżecie na takie wydatki brak.

Skoro więc wybory mają się odbyć w maju, gdy może nastąpić szczyt zachorowań i ludzie będą siedzieć w domach, rząd chce wyborów korespondencyjnych. Ich operatorem ma być Poczta Polska, której prezes właśnie się zmienił. Listonosze dostarczą karty do głosowania do skrzynek obywateli i będzie to jedyna rzecz, jaką się będą zajmować. Wielu uważa ten pomysł za szalony, bo może to sparaliżować funkcjonowanie kolejnej instytucji działającej w kraju.

Kontrowersyjny art.16

poczta nie musi dostarczać przesyłek

Operator wyznaczony, w czasie wykonywania zadań, o których mowa w niniejszej ustawie, zwolniony jest z obowiązku świadczenia innych usług pocztowych – dokładnie tak brzmi art. 16 projektu ustawy. Przesyłki najprawdopodobniej utkną więc na poczcie. Nawet jeśli termin ich doręczenia jest pilny (pismo urzędowe, zakupy pierwszej potrzeby dla osoby na kwarantannie). Nawet gdyby nie interpretować usług pocztowych jako także usług kurierskich, stosowny zapis w ustawie może szybko się pojawić. Cały projekt bowiem jest jednym wielkim eksperymentem procedowanym w ekspresowym tempie. Co chwilę rządzący dopisywali kolejne paragrafy mające zmniejszyć poziom absurdu całego przedsięwzięcia.

Jeśli przesyłki utkną w placówkach pocztowych, wizerunek Poczty Polskiej bardzo ucierpi

Państwowy dostawca przesyłek nie cieszy się w Polsce zbyt dużym zaufaniem. Liczne żarty o awizach w skrzynkach i niezbyt rozgarniętych paniach w okienku kojarzy praktycznie każdy. Choć poczcie przydarzają się wpadki, trzeba przyznać, że w ostatnim czasie stała się mniej zacofaną instytucją. Kupując coś na popularnych platformach sprzedażowych i wybierając opcję odbioru w punkcie poczty, zdarzało się, że czas doręczenia był niemal identyczny jak w przypadku wyboru prywatnych firm kurierskich.

poczta nie musi dostarczać przesyłek

Kilka lat temu odświeżono logo instytucji i jej wizerunek medialny. Przez internet możemy zamówić znaczek pocztowy czy wysłać list oraz kartkę pocztową, pojawiły się też udogodnienia dla użytkowników bankowości Envelo. Poczta zapowiadała uruchomienie maszyn do odbioru przesyłek oraz przeprowadzała testy elektrycznej ciężarówki, co było zgodne z ekologicznymi trendami. Pojawiły się też doniesienia o współpracy poczty z Amazonem. Oczywiście jedne z tych pomysłów były realizowane lepiej, a inne gorzej. Do tego poczta ma bardzo mocną konkurencję, chociażby ze strony InPostu, którego paczkomaty okazały się absolutnym hitem. Mogło się jednak wydawać, że osoby zarządzające Pocztą Polską przynajmniej starają się uczynić ją przyjaźniejszą klientom i rozumieją, że konieczne są zmiany.

Czytaj także: Poczta nie będzie otwierać i skanować naszych listów – wyjaśnienia Ministerstwa Cyfryzacji

Poczta Polska może nie poradzić sobie z doręczeniem wszystkich kart do głosowania i nie będzie to jej wina. Nagle, bez specjalnych przygotowań zasypie się ją dodatkowymi dziesiątkami milionów przesyłek, które trzeba dostarczyć, a potem odebrać. Bardzo możliwe, że dwukrotnie, bo może czekać nas II tura wyborów. Nawet jeśli to się uda, pozostałe przesyłki utkną w urzędach pocztowych, co wpłynie negatywnie na wizerunek instytucji. Być może czekają nas kolejne żarty, memy i krytyka poczty. Tym razem jednak winni nie będą listonosze ani słynne panie z okienka.

Poczta nie musi dostarczać naszych przesyłek w maju – czy to już pewne?

Ustawa, której częścią jest wspomniany art. 16, została już przyjęta w sejmie. Teraz trafi do senatu, który prawdopodobnie opóźni jej procedowanie przez miesiąc lub zgłosi stosowne poprawki (większość w tej izbie ma opozycja). Koniec końców ustawa znowu trafi do sejmu i na biurko prezydenta. Jeśli zatem rządzący uparli się na głosowanie korespondencyjne i zwolnienie Poczty Polskiej z dotychczasowych zadań (a wszystko na to wskazuje), prawdopodobnie nic tego nie zmieni.

Motyw