apple emocje zamieszanie

Apple wywołało wielkie emocje i zamieszanie… ofertą szkła hartowanego

4 minuty czytania
Komentarze

Firma Apple wywołała w branży nowych technologii wielkie emocje i zamieszanie wokół siebie sposobem, który w przypadku większości marek na niewiele by się zdał. Wystarczyła jedna oferta szkła hartowanego, by duża część branżowych mediów niemal zawyrokowała, że dziś (czyli 3 kwietnia, bo wtedy miała miejsce cała sytuacja) zostanie zaprezentowany iPhone 9 / SE 2. Oczekiwanego smartfona jak nie było, tak nie ma, a wątpliwości jest jeszcze więcej niż przedtem.

Emocje i zamieszanie wywołane przez Apple ofertą szkła hartowanego – zacznijmy od początku

Czwartek, 2 kwietnia, godziny popołudniowe. Serwis 9to5mac.com oznajmia, że poznał nowe informacje na temat oczekiwanego następcy smartfona iPhone SE z 2016 roku. Apple rzekomo jest gotowe, by wkrótce zacząć przyjmować zamówienia. Telefon może być dostępny w sprzedaży już kolejnego dnia (3 kwietnia). Niby nic specjalnego – w ostatnim czasie jesteśmy wręcz zasypywani różnego rodzaju przeciekami i doniesieniami na temat premiery iPhone’a 9 / SE 2. Niektóre z nich zawierały konkretne daty, które dotychczas się nie sprawdzały. Dlaczego tym razem miało być inaczej?

apple emocje zamieszanie

Po pierwsze, doniesienia medialne mówią, że serwis 9to5mac.com w kwestiach związanych ze smartfonami Apple przeważnie się nie myli. Po drugie, o kwietniowym terminie od niedawna mówiło się coraz bardziej poważnie. Wiele wskazywało na to, że koronawirus wpłynął na plany Apple, ale nie w tak dużym stopniu, by zniweczyć plany związane z nowymi produktami. Gigant z Cupertino miał przynajmniej częściowo poradzić sobie z pandemią, zmieniając nieco organizację swojej pracy. To jednak nie wszystko. Największe zamieszanie wprowadziło szkło na ekran, które pojawiło się na oficjalnej stronie Apple, a dokładniej mówiąc opis tego szkła.

Ciężko znaleźć inne szkło hartowane, którego wejście do sprzedaży byłoby tak komentowane

Belkin InvisiGlass Ultra – to szkło pojawiło się na oficjalnej stronie Apple w cenie 39,95 $. Można je także kupić w polskojęzycznej wersji sklepu za 129,95 zł. W nazwie oferty pojawiły się modele iPhone’ów, z którymi produkt jest kompatybilny. Okazało się, że szkło rzekomo pasuje do modeli 7, 8 oraz… SE.

apple emocje zamieszanie

Smartfon iPhone SE nie jest już przez Apple produkowany, ciężko więc, by po 4 latach od premiery małego iPhone’a pojawiło się do niego nowe akcesorium. W dodatku z takiej półki cenowej. Poza tym o model z 2016 roku w zasadzie nie mogło chodzić, bo ma on inną konstrukcję i wielkość ekranu, niż iPhone’y 7 oraz 8. Jeśli szkło ma pasować na wyświetlacze siódemki i ósemki, to nie ma szans, by z iPhonem SE również było kompatybilne.

Mało kto zinterpretował dopisek SE w ofercie szkła Belkin jako zwykłą pomyłkę. Wiele osób przewidywało, że najwyraźniej następca iPhone’a SE będzie się nazywał dokładnie tak samo, jak jego poprzednik. Można to uznać za dziwne, ale w końcu mówimy o firmie Apple. Jej nazewnictwo, chociażby iPadów też jest w podobny sposób niezbyt jasne. Branżowe media i ludzie oczekujący premiery nowego iPhone’a połączyli doniesienia serwisu 9to5mac.com z ofertą szkła na stronie Apple. Wydawało się, że nowy smartfon naprawdę pojawi się w sprzedaży w ciągu kilku godzin.

Emocje i zamieszanie wokół Apple powoli opadają, ale jest jeszcze więcej niewiadomych, niż wcześniej

Cały piątek 3 kwietnia upłynął bez oczekiwanej premiery nowego iPhone’a. Dziś, późnym wieczorem 4 kwietnia, o smartfonie nie wiemy nic więcej, niż przedtem. A w zasadzie wiemy jeszcze mniej.

apple emocje zamieszanie

Opisywane szkło hartowane dalej jest na stronie Apple, ale z oferty zniknęła informacja, że produkt jest kompatybilny z iPhonem SE. Pojawia się pytanie: czy to był zwykły błąd w opisie? A może szkło naprawdę ma pasować do nowego iPhone’a, tylko Apple przez przypadek zbyt wcześnie wprowadziło je do sprzedaży / odkryło pełny opis, co zdradziło prawdziwą nazwę następcy SE.

Czytaj także: iPad po 10 latach – wiele do zrobienia, aby traktować go poważnie

O dacie premiery następcy kultowego modelu z 2016 roku wiemy tyle, co wcześniej. Możliwe, że nastąpi jeszcze w kwietniu, ale rzeczowych dowodów brak. Alternatywą mógłby być czerwiec i konferencja Worldwide Developers Conference. Jeśli zaś chodzi o nazwę smartfona, wiemy jeszcze mniej, niż wcześniej. Miał być iPhone SE 2, potem wiele źródeł zapewniało, że chodzi o iPhone’a 9. Teraz okazuje się, że smartfon może być po prostu iPhonem SE.

Motyw