SuperSIM

SuperSIM – hybrydowe sloty kart pamięci przestaną być problemem? Wątpię

5 minut czytania
Komentarze

Jakiś czas temu pisałem o planach Xiaomi na skrzyżowanie SIM z kartą pamięci. Plany mają jednak to do siebie, że nie zawsze da się je zrealizować. Dlatego też przyjrzyjmy się rozwiązaniu, które już jest dostępne na rynku. Mowa tutaj o SuperSIM, czyli karcie łączącej zalety obydwu rozwiązań, która przy okazji jest kompatybilna z większością smartfonów wyposażonych w port hybrydowy.

Karta SuperSIM

SuperSIM

Zacznijmy jednak od podstaw. Każdy telefon komórkowy wymaga do pracy w sieci karty SIM. Nawet e-SIM, mimo że cyfrowa, jest rozwiązaniem tego typu. Jest to swoisty identyfikator, który pozwala się zarejestrować do sieci pod konkretnym numerem. Wbrew pozorom karty SIM nie zmieniły się przez lata. Układ elektroniczny, który się w nich znajduje, jest bardzo mały. Znacznie mniejszy nawet od blaszek kontaktowych, które widzimy na karcie. Wszelkie zmiany, jakie przechodziły, to było jedynie pozbywanie się całkowicie zbędnego tworzywa dookoła modułu. To właśnie dlatego przycinanie kart było w ogóle możliwe. I właśnie dlatego niektóre działały bez problemu nawet przy przycięciu blaszki. Chociaż taki zabieg mógł uszkodzić jej połączenie z chipem. Mamy więc moduł wielkości grubego ziarna piasku i styki. Wszystko to się trzyma zatopione w żywicy i jest otoczone tworzywem. Straszna strata miejsca. 

Zobacz też: Kwarantanna domowa obowiązkową aplikacją – i to wedle prawa

Rozwiązaniem tego problemu jest rzecz jasna e-SIM. To także niewielki chip, chociaż znacznie większy od tego w standardowej karcie. Wynika to z faktu, że można na nim zapisywać i usuwać dane wirtualnych kart SIM. Wygląda on następująco:

SuperSIM

Jest on na stałe zintegrowany z urządzeniem. Co jednak ze smartfonami, które nie mają takiego układu? To właśnie z myślą o nich powstały karty SuperSIM. Jak już wspomniałem, za SIM odpowiada niewielki chip i blaszki. Pozostałą przestrzeń można więc wykorzystać na podzespoły standardowej karty pamięci. Na całe szczęście w większości smartfonów taca na hybrydowy port SIM wygląda identycznie. To oznacza, że złącza kart pamięci i te do kart SIM znajdują się w identycznym ułożeniu i odległości od siebie. To zaś daje spore pole do popisu.

Czym dokładnie jest Super SIM?

SuperSIM

Pierwsza karta SuperSIM została ogłoszona w 2019 roku w Chinach i ma różną pojemność, od 32 GB do 128 GB. Te karty SuperSIM mają również prędkość odczytu i zapisu odpowiednio 90 MB/s i 60 MB/s. Układy odpowiedzialne za te dwa elementy są od siebie odseparowane. To oznacza, że ze złącza kart pamięci nie mamy dostępu do numerów zapisanych na karcie SIM, ani do identyfikatora sieci. Podobnie z resztą rzecz się ma w drugą stronę. To, że mamy 32 GB pamięci na karcie pamięci nie oznacza, że tyle numerów uda się wgrać do karty SIM. Tak naprawdę to dwa urządzenia w jednej obudowie. SuperSIM posiada również funkcję tworzenia kopii zapasowych i przywracania danych za pomocą jednego kliknięcia, dzięki czemu można wrzucić ją do nowego telefonu i przywrócić dane ze starego telefonu. Są one również bezpieczne, urządzenie dostało certyfikat bezpieczeństwa CC EAL6+.

Zalety i wady karty SuperSIM

Zalety są dość oczywiste. Nie musimy już wybierać między kartą SIM a kartą MicroSD, jeśli mamy slot hybrydowy. Mamy więc i dodatkową pamięć i dodatkowy numer. Były zalety? Czas teraz na wady. Przede wszystkim karta SuperSIM jest stosunkowo droga. Wersja 32 GB kosztuje 99 juanów, czyli prawie 60 PLN. Wariant 64 GB jest dwukrotnie droższy. W porównaniu do karty pamięci o tej samej pojemności to olbrzymia różnica. Dodatkowo niewielu operatorów jest zainteresowanych wsparciem tej technologii. Obecnie znajdziemy takich jedynie w Chinach. Teoretycznie istnieje możliwość przeniesienia danych na nią na własną rękę. Niestety, nie mogłem znaleźć żadnego poradnika jak to zrobić. Warto tu podkreślić, że są inne produkty noszące nazwę SuperSIM. Dotyczą one jednak kart, na których można samemu zapisać kilka numerów telefonu, kopiując dane z naszej oryginalnej karty za pomocą specjalnego adaptera.

Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy sloty DualSIM był jedynie w sferze marzeń, karty z możliwością zapisu były dość popularne. Umożliwiały one posiadanie kilku numerów telefonu na jednej karcie. Oczywiście aktywny mógł być tylko jeden, jednak było to rozwiązanie dużo wygodniejsze, niż noszenie ze sobą kilku kart i ich podmienianie. Mowa tu więc o zupełnie innym rozwiązaniu. Dlatego też do kwestii przenoszenia numeru na własną rękę podchodziłbym raczej sceptycznie. 

Czy to przyszłość?

Obawiam się, że nie. Operatorzy musieliby się nią zainteresować. Jakoś nie wierzę, że klienci zgodziliby się na dopłacenie dodatkowych kilkudziesięciu złotych do karty SIM. Dla wielu ludzi samo zjawisko opłaty aktywacyjnej jest niczym splunięcie w twarz. Gdyby kazać im jeszcze płacić za kartę SIM to byliby wściekli. Musiałaby to być usługa dostępna tylko dla niewielkiego grona zainteresowanych. Zbędne komplikacje to coś, od czego rynek odchodzi, a nie do czego dąży. Dlatego też przyszłości raczej należy do e-SIM. Karty SuperSIM są zbyt drogie i spóźnione.

Źródło: Gizmochina, lteto5g, ITHome, WebTech

Motyw