Największe błędy, które zniszczyły dział mobilny Sony

5 minut czytania
Komentarze

Sony można dziś uznać za legendarną korporację, która w czasach swojej świetności zalewała rynek innowacyjnymi technologiami i produktami. Dlaczego tak doświadczona firma nie poradziła sobie na rynku mobilnym?

Zacznijmy od początku

Cofnijmy się o około 2 dekady do 2001 roku. Telefony komórkowe dopiero docierały pod strzechy, rządziła Nokia i Motorola. Rynek był rozwojowy i każdy producent chciał się do niego dostać. Jednym z takim producentów był Ericsson – szwedzka korporacja odpowiedzialna za sprzęt telekomunikacyjny i standardy sieci komórkowej, działająca głównie na rynku B2B. Telefony Ericssona jakoś się sprzedawały, ale zdecydowanie poniżej oczekiwań. Było to bardzo dziwne biorąc pod uwagę innowacyjność produktów – Ericsson T68 był pierwszym telefonem wyposażonym w kolorowy wyświetlacz. Inną tego typu firmą było Sony – gigant na rynku elektroniki konsumenckiej, który w swoim portfolio miał mnóstwo przeróżnych technologii. Niestety, choć telefony Sony były dość solidne, to sprzedaż znajdowała się na granicy błędu statystycznego. Trudno dziś podać mi przyczyny, ale być może była to kwestia ogromnych cen tych urządzeń. Obie firmy porozumiały się – Sony miało pieniądze, a Ericsson miał technologię, więc założyły spółkę joint venture. Według założeń w ciągu 5 lat produkty spółki miały zdetronizować Nokię. Pewną ciekawostką może być fakt, że prace projektowe prowadził tak naprawdę sam Ericsson, Sony jedynie udostępniało technologie, marki i sieć dystrybucji. Pierwszym Sony Ericssonem został lekko zmodyfikowany model T68i. Ogólnie pod marką Sony Ericsson sprzedawane były telefony bazujące na Ericssonach, doświadczenie Sony zostało niemal zaprzepaszczone.

Pierwsze smartfony

Xperia 10 powrót

Przejdźmy do lat 2008-2010. Na rynku pojawiają się pierwsze smartfony, producenci idą na wojnę z Apple. Sony Ericsson nie był na to gotowy. Producent nie umiał tworzyć smartfonów, pierwsza Xperia X1 była tak naprawdę rebrandowanym produktem HTC. Pomijam fakt, że telefon miał ogromne błędy w systemie operacyjnym (Windows Mobile), których Sony Ericsson nie umiał naprawić. Producent przespał początki Androida, odrzucił propozycję zbudowania Nexusa, dołączył do wyścigu dopiero w 2010 roku. Sytuacja nie była jeszcze stracona, firma szybko odrobiła straty, zaprezentowane Xperie (X10 mini pro, X10, X8) okazały się ogromnym sukcesem sprzedażowym i szybko zakorzeniły się na rynku. Całkiem dobrze sprzedawały się także kolejne urządzenia spółki.

Sony bez Ericssona

W 2011 roku Sony Ericsson znikł z rynku. W okolicy 2009 roku ze względu na niezadowalające wyniki sprzedaży Ericsson zdecydował się odejść ze spółki, a Sony wykupiło jego udziały. Japończycy zaczęli tworzyć telefony według własnej wizji – wprowadzono elegancki design Omnibalance, który wynosił Xperie na zupełnie nowy poziom. To początkowo zdawało egzamin – telefony sprzedawały się całkiem dobrze (choć pojawiały się już narzekania), w Polsce cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem. Sony zdecydowało się niestety spocząć na laurach.

Ogromna stagnacja

W okolicy 2013 i 2014 roku smartfony Sony zostały wręcz zamrożone. Wydawano kolejne modele, aktualizowano specyfikacje i absolutnie nic więcej. Podczas gdy konkurencja walczyła o klienta coraz to nowszymi technologiami, designem i usługami, Sony zatrzymało się w czasie. Powyższe zdjęcie prezentuje 3 generacje flagowców Sony – Xperię Z, Z1 i Z2. Na pierwszy rzut oka urządzenia były identyczne, podobny błąd popełniło zresztą HTC. Oczywiście te 3 flagowce to nie wszystko, ponieważ kolejne modele również były do siebie bardzo podobne. Do tego należy dodać dziwne decyzje Sony, jak wydawanie kolejnych flagówców co pół roku. Sony tłumaczyło to chęcią oferowania najnowszych podzespołów. W efekcie firma poniosła koszty projektowe, które nie zwracały się z powodu słabej sprzedaży. Nie zabrakło także potężnej wtopy, jaka była Xperia X3+/Z4 z Snapdragonem 810. Tak, telefon standardowo przegrzewał się, przez co miał np. problemy z nagrywaniem wideo w wysokiej rozdzielczości – potrafił przerwać nagranie z powodu zbyt wysokiej temperatury. Najbardziej karygodnym błędem było jednak porzucenie urządzeń z budżetowej i średniej półki. Choć cieszyły się one ogromnym zainteresowaniem i uznaniem klientów, to Sony słabo na nich zarabiało, więc się ich pozbyli. Podobnie jak w przypadku HTC, ta decyzja niemal zmiotła smartfony Sony z rynku – zarówno tańsze, jak i flagowe.

Zobacz też: Największe błędy, które zniszczyły HTC

Trudny powrót

Sony

Sony kilkukrotnie próbowało wrócić na rynek smartfonów. Korporacja jest w zdecydowanie lepszej sytuacji niż np. HTC, ponieważ jej dochód pochodzi z różnych źródeł. Sony nadal ma pieniądze i stara się wydawać smartfony, choć rynek nie jest nimi zainteresowany. Czy rynek wreszcie zareaguje? Mam niestety wrażenie, że już nie. Dzisiejsi producenci potrzebują naprawdę oryginalnego podejścia do tworzonych urządzeń i dużych inwestycji w marketing. Ponadto potrzebne są urządzenia tańsze, którymi klienci będą zainteresowani bardziej niż np. Xiaomi i które zareklamują markę u kolejnych użytkowników. Sony ma ogromny potencjał do powrotu na szczyt, jednak ich aktualna polityka nie wskazuje na takich scenariusz. Tu trzeba twardego resetu i zaczęcia wszystkiego od nowa, czego firma zrobić nie chce.

Motyw