ciemny motyw aplikacje

Top 5 rzeczy, których mogłeś nie wiedzieć o Google. Niektóre z nich mogą zaskoczyć!

5 minut czytania
Komentarze

Google to jedna z najdroższych, a zarazem najbardziej rozpoznawalnych korporacji na świecie. Ten technologiczny gigant, którego siedziba znajduje się w Mountain View, warty jest sporo ponad bilion złotych (przypominam, że jest to jedynka i 12 zer) i daje pracę 120 tysiącom osób. Możemy kojarzyć go praktycznie z każdego miejsca – z wyszukiwarki, serwisu YouTube, znanych i lubianych Map, smartfonów czy komputerów. Warto wiedzieć jednak, że firmy tej z pewnością nie znamy na wylot. W dzisiejszym artykule przedstawię wam zatem pięć najciekawszych informacji o firmie Google, których mogliście nie wiedzieć.

5. Początki nie były łatwe

Jak chyba w przypadku każdej korporacji technologicznej, początki nie były łatwe. Google zostało stworzone przez dwóch doktorantów, których pewnie dobrze znacie – byli to Larry Page oraz Sergey Brin. Pierwszy serwer firmy, początkowo znanej jako BackRub, znajdował się w… obudowie z klocków Lego, którą możecie zobaczyć powyżej. Mógł przechowywać do 40 GB danych. Powód był jeden – założyciele mogli z łatwością rozbudować urządzenie, gdy tylko była taka potrzeba. Ich pierwsze „biuro” mieściło się natomiast w garażu wynajmowanym od… Susan Wojcicki, obecnej CEO platformy YouTube. Na zakończenie tego akapitu wspomnę jeszcze, że nazwa Google powstała przez przypadek. Firma początkowo miała nazywać się Googol, podobnie jak liczba 10 do potęgi 100. Ze względu na błąd powstała jednak firma, którą znamy dziś.

4. Google to firma z bardzo dużym poczuciem humoru

Google to firma, którą możecie również znać za spore poczucie humoru, które widać szczególnie przez wszelkiego rodzaju easter eggi oraz reklamy, które w internecie pojawiają się 1 kwietnia. Najpopularniejsze smaczki zobaczycie, np. wpisując w amerykańską wersję wyszukiwarki frazy „Thanos” czy „Google in 1998”. Nie możemy zapominać również o słynnej grze z dinozaurem, która uruchamia się w przeglądarce Chrome, gdy nie mamy dostępu do internetu. Ta zainspirowana została przez szkielet wielkiego gada, który znajduje się w kampusie firmy. Od czasu do czasu te żarty odbijają się jednak na firmie. Z uwagi na to, że Gmail swoją premierę miał 1 kwietnia, cały świat pomyślał, że jest po prostu kawał. Nie możemy zapominać również o sytuacji z wężem, który w 2007 roku uciekł w siedzibie. Informację o tym wydarzeniu pracownicy również odebrali jako żart.

3. Google pracuje nad potężnym komputerem, który zagrozi kryptografii

Teleportacja kwantowa

Warto również wiedzieć, że Google pracuje nad swoim własnym komputerem kwantowym. Stworzenie pierwszej, w pełni funkcjonalnej maszyny tego typu będzie olbrzymim osiągnięciem dla ludzkości, ponieważ pozwoli nam na obliczanie rzeczy, które wcześniej nie były możliwe. Fundamentalną różnicą pomiędzy standardowymi komputerami, a ich kwantowymi odpowiednikami jest fakt, że bit w tych pierwszych może przyjmować jedną z dwóch wartości: 0 lub 1. W tych drugich urządzeniach jest on w stanie mieć obie te wartości w tym samym czasie, więc jego moc rośnie wykładniczo. Stworzenie kwantowego komputera będzie niestety dla nas sporym problemem, ponieważ zdezaktualizuje wszystkie znane obecnie metody kryptografii. Będą one po prostu zbyt słabe. Nie ma się jednak czym martwić – w takiej sytuacji zaczniemy korzystać z lepszych metod szyfrowania.

2. Warto pracować dla Google. Według rankingów to jeden z najlepszych pracodawców

Google to firma, która ma biura na całym świecie, również w Warszawie. Pomimo tego, że polski kompleks jest naprawdę ładny (co wspólnie z innymi redaktorami widzieliśmy na wydarzeniach tej firmy), to nie może jednak porównywać się z amerykańskim. Wydaje mi się, że ma on wszystkie udogodnienia, o których może zamarzyć pracownik. Zaczynając od owocowych czwartków… To oczywiście był żart. Tak naprawdę w kompleksie znajdziemy bezpłatną stołówkę z daniami z całego świata oraz kawiarnię, miejsca do relaksu (w tym innowacyjne maszyny pomagające w szybkich drzemkach), rowery, które pomagają w poruszaniu się po obiekcie, a do tego mnóstwo atrakcji takich jak chociażby zjeżdżalnie, które pozwalają na przemieszczanie się po piętrach budynków. Wspomnijmy również o zabawnych nazwach pracowników: każdy z nich to Googler, oprócz tych nowych – oni określani są mianem Noogler. Ich zwierzęta mają pseudonim Doogler, a osoba, które zrezygnowała z pracy, to Xoogler. Na sam koniec zostawiłem jeszcze kwestię ekonomiczną. Jak przecież wiadomo, pracownicy otrzymują wysokie wynagrodzenie. W tragicznym przypadku śmierci jednego z nich, jego rodzina może liczyć na połowę wypłaty otrzymywaną co miesiąc przez 10 lat.

1. Skąd wzięło się logo oraz nazwa systemu Android?

Android nowe logo rebranding androida

Myślę, że ta ciekawostka powinna szczególnie przypaść do gustu fanom Androida, czyli czytelnikom tego portalu. Na początku zastanówmy się – skąd wzięła się nazwa „Android”? Okazuje się, że Andy Rubin, czyli „ojciec” tego systemu, w swojej poprzedniej pracy otrzymał takie przezwisko ze względu na swoją miłość do robotyki. A co z samym logo? Wygląda na to, że zostało ono zaprojektowane na wzór… znaczka męskiej toalety. Otóż słowo „Android” zazwyczaj opisuje męską wersję robota. Z tego powodu autorka grafiki postanowiła zainspirować się tym znanym symbolem i nadała mu kolor roślin i wzrostu. Tak właśnie powstał słynny zielony robocik.

Zobacz też: Firma CD Projekt przekazała pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Miliony pomogą w walce z koronawirusem.

I to by było na tyle. Którą z tych ciekawostek uważacie za najciekawszą? Dajcie znać w komentarzach.

Motyw