Microlino 2.0

Microlino wyrusza na podbój rynku i ma na to spore szanse

4 minuty czytania
Komentarze

Microlino oraz Microletta to dwa elektryczne pojazdy, które zostały właśnie zaprezentowane. Niestety, ale w związku z odwołaniem targów samochodowych w Genewie, musiano to zrobić online. Wszystko z powodu obawy przed koronawirusem, ale ten na szczęście nie przeszkodził firmie w produkcji tych wyjątkowych pojazdów. Jeżeli ktoś szuka samochodu „bąbelkowego”, to powinien zacząć oszczędzać pieniądze.

Microlino 2.0
Fot. Microlino 2.0

Auto Show w Genewie to wydarzenie, które przyciąga fanów motoryzacji z całego świata. Z roku na rok pojawiało się na nim więcej modeli samochodów elektrycznych, ale w tym roku wszystkie zostaną zaprezentowane inaczej. To zdecydowanie utrudnia możliwość sprawdzenia na żywo, jak prezentują się nowości, ale jeżeli chodzi o zdjęcia i rendery, to nowe Microlino wygląda po prostu… uroczo. Co jednak z jego możliwościami?

Microlino 2.0 – od koncepcji do realizacji

Projekt Microlino pojawił się jeszcze w 2015 roku, ale dopiero po pięciu latach pojazd elektryczny został zaprezentowany szerszej publiczności. I choć sam wygląd samochodu może wydawać się czymś zupełnie abstrakcyjnym, to jest to kontynuacja pewnego trendu w motoryzacji, który sięga jeszcze lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. We Włoszech pojawiła się wtedy Iso Isetta, którą pieszczotliwie nazywano właśnie samochodem „bąbelkowym”. Dwa siedzenia i drzwi, które otwierało się „do przodu” razem z przednią szybą.

Zobacz też: Co jest nie tak z GeForce Now?

Sam projekt sprawdzał się oczywiście w miastach, gdzie im mniejszy pojazd, tym lepiej, ale należało go traktować raczej jako ciekawostkę. W końcu podróżowanie czymś takim prawdopodobnie nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń w życiu, a już szczególnie na dłuższych trasach. Teraz Micro Mobility System ze Szwajcarii postanowiło ożywić tradycje i dlatego Microlino 2.0 już niedługo ma trafić do dystrybucji. Niestety, ale nie sprecyzowano jeszcze dokładnie kiedy miałoby to nastąpić (do klientów ma trafić w 2021 roku). Nie zmienia to jednak tego, że już na tym etapie, pojazd jest wielce interesujący.

Co potrafi Microlino 2.0?

Micro Mobility System postanowiło stworzyć samochód elektryczny, który nawiązywał będzie do tych z lat pięćdziesiątych nie tylko wyglądem. Podobnie jak produkowane wtedy modele, Microlino 2.0 także nie będzie rozwijał wyjątkowych prędkości. Maksymalnie będzie w stanie poruszać się 90 kilometrów na godzinę, a jego zasięg na jednym ładowaniu ma wynosić 200 kilometrów. Przyśpieszenie od 0 do 50 km/h ma zajmować Microlino tylko 5 sekund. Zważywszy na to, że samochód waży zaledwie 513 kilogramów, to jest to osiągalne.

Akumulator pojawi się w dwóch wersjach – 8 kWh (zasięg 125 kilometrów) lub 14,4 kWh (zasięg 200 km). Jeżeli chodzi o czas ładowania, to firma twierdzi, że do 100 procent wystarczą cztery godziny. W środku zmieszczą się dwie dorosłe osoby i trzy kraty z piwem, a tak przynajmniej twierdzi producent. Zainteresowanie samochodem było spore, bo wcześniejsza wersja modelu została zarezerwowana dla ponad 17 tysięcy klientów.

Całkiem dobry wynik, jeżeli wziąć pod uwagę jeszcze cenę samochodu. Ta została ustalona na 12 tysięcy euro, czyli ponad 51 tysięcy złotych. Plusem nowego projektu Microlino jest to, że kierownica nie będzie przymocowana już do drzwi, co ma znacznie ułatwić wsiadanie do samochodu. Zmieniono także deskę rozdzielczą, która jest w pełni cyfrowa.

Microletta
Fot. Microletta

Microletta

Firma zaprezentowała także trójkołowca o nazwie Microletta, który nie wymaga od kierowcy posiadania prawa jazdy. Podobnie jak samochód, Microlleta zostanie w pełni naładowana w ciągu czterech godzin, a dodatkowo baterie można wyjąć i podłączyć w gniazdku w domowym zaciszu. Tutaj zasięg pojazdu jest oczywiście mniejszy, niż w przypadku samochodu i wynosi około 100 kilometrów. Trójkołowiec za to ma rozpędzać się do prędkości 80 kilometrów na godzinę, co jest wyjątkowo obiecujące.

Microletta nie ma jeszcze konkretnej daty premiery, ale bazowa wersja ma kosztować od 4900 euro, czyli około 21 tysięcy złotych. Z pewnością oba pojazdy będą stanowiły niemałą ciekawostkę w chwili, kiedy pojawią się na ulicach.

Źródło: The Verge / Micro Mobility System

Motyw