pływające panele fotowoltaiczne

Pływające panele fotowoltaiczne? Takie rzeczy już wkrótce w Polsce

4 minuty czytania
Komentarze

Pływające panele fotowoltaiczne to najnowszy pomysł Grupy Energa. Projekt jest związany z odnawialnymi źródłami energii i miałby być pierwszą tego typu inwestycją w Polsce. Szczegóły zostały zaprezentowane podczas sesji Rady Gminy Kolbudy. Jakie znaczenie ma ten projekt w kontekście ogólnej sytuacji z OZE w Polsce i ze zmianami klimatu, które obserwujemy?

Pływające panele fotowoltaiczne – jak to miałoby działać?

Choć pomysł instalacji paneli fotowoltaicznych na zbiorniku wodnym może brzmieć dziwnie, to każda próba zmiany na lepsze środowiska, w jakim żyjemy, jest godna pochwały. Pływające urządzenia miałyby zostać zamontowane w Łapinie w gminie Kolbudy. Inwestycja przeszła etap pilotażowy, teraz ma być wdrażana na szerszą skalę.

pływające panele fotowoltaiczne

Projekt zakłada instalację paneli o mocy do 0,5 MW na zbiorniku wodnym przy Elektrowni Wodnej Łapino. Energa obecnie eksploatuje ten obiekt, więc lokalizacja nie jest przypadkowa. Planowana powierzchnia paneli wynosi do 0,5 ha. Wartość ta stanowi ok. 1,25 % całkowitej powierzchni zbiornika.

Podczas niedawnej sesji Rady Gminy, przedstawiciele spółki Energa wyjaśniali szczegóły inwestycji. Swoje zainteresowanie wyrazili radni, a także wójt gminy Kolbudy. Inwestycja ma nie tylko służyć środowisku, ale także przynieść korzyści dla okolicznych terenów. Do gminnego budżetu wpływałyby większe podatki, a wizerunek okolicy miałby szansę stać się jeszcze lepszym.

Panele fotowoltaiczne to inwestycja godna pochwały, ale dlaczego mają być umieszczone na wodzie?

Realizacja projektu instalacji fotowoltaicznej na zbiorniku w Łapinie jest przedsięwzięciem o charakterze innowacyjnym w skali kraju – twierdzi Energa. Ten fakt jest zresztą często podkreślany przez pracowników spółki. Tylko czy z tej formy instalacji wynika coś poza tym, że przyciąga ona uwagę, bo jest inna od pozostałych?

pływające panele fotowoltaiczne

Energa deklaruje, że instalacja paneli fotowoltaicznych na wodzie pozwala na zwiększenie o ok. 10% wydajności takich urządzeń w porównaniu do ich odpowiedników na lądzie. Przeniesienie paneli PV na wodę ma zatem pozwolić istotnie zwiększyć wielkość wyprodukowanej energii elektrycznej. Spółka Energa poinformowała również, że tego typu instalacje nie są nowością na świecie. Podobne panele na wodzie znajdują się m.in. w Japonii, Chinach czy Korei Południowej. W Polsce dotychczas jednak czegoś takiego nie było.

Czy tego typu projekty mają szansę zaistnieć w Polsce na większą skalę?

Projekt instalacji paneli fotowoltaicznych dotychczas był wdrażany u nas jedynie pilotażowo. Sprawdzano, czy umiejscowienie instalacji na wodzie wpłynie na poprawę efektywności paneli i zwiększenie poziomu generowanej energii. Energa zapowiedziała, że teraz zamierza wprowadzać pływające panele fotowoltaiczne do normalnego użytku w Polsce. W wydanym komunikacie spółka nie zdradziła jednak, czy brane są już pod uwagę nowe, konkretne lokalizacje.

Miks energetyczny do poprawy?

pływające panele fotowoltaiczne

Choć spółki energetyczne lubią w ostatnim czasie chwalić się swoimi inwestycjami w OZE, nie oznacza to od razu, że energia obecna w naszych domach została pozyskana wyłącznie w ekologiczny sposób. Istotny jest tutaj tzw. miks energetyczny. Ekologiczna energia staje się powoli częścią składową ogółu produkowanej energii. Dla przykładu Energa deklaruje, że obecnie ponad 1/3 wytwarzanej przez nią energii pochodzi z odnawialnych źródeł.

Pływające panele fotowoltaiczne – dobry pomysł, ale co dalej?

Skoro instalacja paneli fotowoltaicznych na wodzie przyniesie korzyść środowisku, można uznać ją za potrzebną. Sam pomysł, by panele pływały na zbiorniku wodnym, daje coś więcej niż tylko nieco zwiększoną wydajność deklarowaną przez Energę. Taka inwestycja przyciąga uwagę i zapada w pamięć. Jeśli tego typu projektów będzie więcej, mogą się one przyczynić do popularyzacji tematu odnawialnych źródeł energii i konieczności dbania o środowisko.

Czytaj także: Drony w służbie środowisku – krok w dobrą stronę

Ważne, aby spółki energetyczne nie poprzestawały na jednorazowych inwestycjach w OZE, które dobrze wypadają w oczach klientów. Nie zapominajmy, że nasz kraj zasłynął w ostatnim czasie m.in. z rekordowych ilości węgla sprowadzanego zza granicy. Każdy kojarzy także widok smogu w polskich miastach, który jest efektem, chociażby spalania śmieci w piecach przez mieszkańców. Na szczęście straż miejska czy policja coraz częściej reagują na takie przypadki. Znacznie trudniej byłoby skutecznie zareagować na całokształt naszej polityki klimatycznej. Składa się na nią, chociażby słynne już odrzucenie przez polskie władze unijnego porozumienia o neutralności klimatycznej. Słynne, bo byliśmy jedynym krajem w całej Unii Europejskiej, który zignorował konieczność powstrzymania zmian klimatycznych. Potrzebujemy zatem zmian na szerszą skalę, zarówno w energetyce, jak i mentalności naszego społeczeństwa.

źródło: energa zdjęcia: redseven.pl, AdobeStock, energa

Motyw