Huawei

Huawei w 2020 roku. To będzie trudny czas – więcej pytań niż odpowiedzi

5 minut czytania
Komentarze

Na początku 2019 roku Huawei wydawał się nie do powstrzymania, jednak amerykański ban zmienił wszystko. Firma okazała się zbyt duża, by upaść, a przynajmniej zbyt duża, aby zejść z rynku bez krwawej walki. To był szalenie skomplikowany rok dla Huawei, ale firma podjęła wyzwanie. Jaki będzie Huawei w 2020 roku? Co dalej z chińską spółką?

Huawei w 2020 roku

Na początku 2020 r. pojawiają się pewne pytania dotyczące przyszłości Huawei. Czy amerykański zakaz będzie obowiązywał przez czas nieokreślony? Jeśli tak się nie stanie, czy Huawei spróbuje powrócić do status quo przed wprowadzeniem zakazu? Jakie będą długoterminowe konsekwencje bana?

Odpowiedzi na te pytania mogą wpłynąć na los Huawei, cały przemysł technologiczny, a co za tym idzie, zglobalizowany świat, w którym żyjemy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co stanie się z zakazem w USA. Departament Handlu Stanów Zjednoczonych rozważał rozszerzenie go, zakazując eksportu produktów zawierających 10% amerykańskiej technologii, w porównaniu z obecnie 25%. Jak na ironię, plan został odłożony na półkę na prośbę Departamentu Obrony, który martwił się o jego duży wpływ na amerykańskie firmy.

USA oskarża Huawei w 2020 roku

Powodem, dla którego Departament Handlu chciał więcej ograniczeń, jest zdolność Huawei do pozyskiwania komponentów spoza USA. Zakaz nie jest tak skuteczny, jak by chciał rząd USA. Chociaż wydaje się, że Huawei ma wszystkie potrzebne elementy sprzętowe, problemem pozostaje oprogramowanie. Pakiet aplikacji Google i usługi mobilne (na których opiera się wiele aplikacji na Androida innych firm) to jedna z największych rzeczy, których Huawei wciąż potrzebuje. To jeden z możliwych powodów, dla których Google nie otrzymał zwolnienia z zakazu, podczas gdy Microsoft może już oferować Windowsa chińskiej firmie.

Z drugiej strony Huawei mógłby skorzystać z obecnego złagodzenia konfliktu handlowego między USA i Chinami. Chociaż żadna ze stron nie przyzna tego, Huawei jest zbyt duży i zbyt ważny, aby nie wziąć udziału w negocjacjach. Prezydent Trump zniósł sankcje wobec ZTE jako gest dobrej woli wobec chińskich przywódców.

Jeśli zakaz zostanie zniesiony w przypadku Huawei, Google otrzyma zezwolenie na oferowanie swoich usług. Wtedy pojawi się następne pytanie: czy Huawei wróci do ekosystemu Google? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale ostatnie komentarze dyrektora Huawei z Austrii podały w wątpliwość, że wszystko wróci do normy. Przedstawiciel powiedział, mówiąc jasno, że Huawei nie powróci do korzystania z platformy Google, nawet jeśli USA na to zezwolą. Później Huawei stwierdził, że było to nieporozumienie.

„Otwarty ekosystem Androida jest nadal naszym pierwszym wyborem, ale jeśli nie będziemy w stanie go używać, będziemy w stanie opracować własny”.

– powiedziała firma w oświadczeniu.

Huawei w 2020 roku to długa gra przeciwko Google

Teoretycznie Huawei może porzucić Google, wycofać się do Chin i zrzucić wszelkie wysiłki włożone w ekspansję międzynarodową. Chiński rynek jest na tyle duży, że pozwoli mu przetrwać w nieskończoność, choć na znacznie mniejszą skalę. Jednak tak się raczej nie stanie.

Huawei ogłosił już, że wydał miliardy dolarów na inicjatywy mające zachęcić programistów do przyłączenia się do jego platformy. Firma wkłada wiele pracy w to, aby domowe usługi Huawei Mobile Services były praktyczną alternatywą dla Google Mobile Services.

Teraz, gdy firma zobaczyła z pierwszej ręki, jak łatwo może utracić niezbędny dostęp do Google i innych technologii amerykańskich, podwoi wysiłki na rzecz uniezależnienia się. W rzeczywistości zniesienie zakazu dałoby ekosystemowi spółki jeszcze więcej rozpędu, ponieważ programiści w USA będą mogli swobodnie oferować swoje aplikacje w sklepie AppGallery.

chińscy producenci koronawirus konkurent google play

Huawei może nie porzucić Google – co na razie jest kluczowe dla rynków globalnych – ale zrobi wszystko, aby uchronić się przed przyszłymi zakłóceniami. Spółka ma środki i motywację do zbudowania alternatywy dla platformy Google. Inni chińscy producenci telefonów mogą wesprzeć ten wysiłek z samoobrony. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że ​​Huawei, Xiaomi, Oppo i Vivo połączyły siły, aby uruchomić własny sklep z aplikacjami.

Huawei P40 na horyzoncie

Póki co firma powinna robić to, w czym jest dobra – wypuszczać interesujące telefony. Huawei P40 Pro pojawi się w marcu 2020 roku i będzie potęgą fotografii. Podobnie jak inne telefony z serii P, przekroczy zapewne kolejne granice mobilnej fotografii.

huawei p40 pro wyglad aparaty

P40 Pro zmierzy się z Galaxy S20 Ultra, wyposażonym w bogaty system kamer. Huawei będzie potrzebował zupełnie nowych funkcji, jeśli chce mieć się zmierzyć z Samsungiem, przynajmniej na rynku azjatyckim, gdzie Usługi Google nie są aż tak ważne. Ponadto model P40 będzie musiał zrobić wrażenie sprzętem, co zasłoni jego braki w oprogramowaniu. Urządzenie podobno ma się pojawić w Europie nawet bez aplikacji Google.

Huawei w 2020 roku nigdzie się nie wybiera

W przyszłości spodziewamy się więcej wiadomości o współpracy z programistami, która ma wypełnić lukę pozostawioną przez brakujące programy Google. Umowa z dostawcą map TomTom ma przysłużyć się do stworzenia alternatywy dla Google Maps.  

Huawei przetrwał trudny czas, który zabiłby prawie każdą inną firmę. W nadchodzącym roku nowym wyzwaniem będzie przekonanie klientów – od konsumentów po korporacje – że firma nigdzie się nie wybiera i nadal będzie oferowała dobry hardware i software.

W dłuższej perspektywie Huawei będzie musiał zostać uznany za zaufanego twórcę platformy, która może przyjąć rolę Google jako ekosystemu równoległy do Androida. Zadaniem Huawei jest teraz naprawianie zburzonych mostów i budowanie nowych, niezależnie od tego, jak potoczy się gra z USA. Czy firma jest gotowa na to zadanie?

Źródło: androidauthority

Motyw