Mężczyzna w czerwonym garniturze z makijażem klauna patrzy przez ramię, na tle ciemnego rozmytego tła.

Joker na HBO Max – katalog platformy zapowiada się wybornie

4 minuty czytania
Komentarze

Wiadomo już, że Joker na HBO Max rozgości się w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Dalej niestety nie podano oficjalnie, czy nowa platforma trafi do naszego kraju, ale mamy nadzieję, że tak się stanie. Pierwsza zapowiedź tego, co przygotowano dla subskrybentów, napawa nadzieją, że ci dostaną bardzo bogatą bibliotekę filmów oraz seriali. Także tych, które obecnie goszczą na innych platformach.

Przyjaciele
Fot. Friends / HBO Max

Już dziś wybór, której platformy VOD zostać subskrybentem, nie jest rzeczą łatwą. W końcu mamy w Polsce do wyboru całkiem sporo dobroci. Począwszy od Netflix, który przyciąga do siebie coraz więcej użytkowników, przez HBO Go i Amazon Prime Video, a skończywszy na VOD.pl czy Ipla. Chcąc korzystać z każdej z nich, trzeba wyłożyć sporo pieniędzy, a bądźmy szczerzy, wszystkiego i tak obejrzeć się nie da. Trzeba więc wybierać rozsądnie, ale jeżeli nowa platforma pojawi się w Polsce, wybór chyba będzie prostszy.

Joker na HBO Max

HBO Max swój podbój świata, a przynajmniej podbój Stanów Zjednoczonych, zacznie już za kilka miesięcy. W maju usługa ma oficjalnie wystartować, ale nie podano jeszcze dokładnej daty, kiedy miałoby to nastąpić. Niestety, ale zapowiada się na to, że nowa platforma ominie nasz kraj, a przynajmniej na początku. Wchodząc na stronę internetową HBO Max, wita nas przemiły napis: This site is not available in your region. Już nawet Disney+ jest „milszy”, bo tam przynajmniej możemy zobaczyć, choć słowo po polsku.

I niestety, ale możemy już zacząć narzekać na to, że platforma nie ustaliła daty premiery w Polsce. Wiadomo, że Joker na HBO Max będzie jednym z filmów, które zapewne będą promowały całą usługę. Platforma umieściła w sieci właśnie pierwszy zwiastun, na którym możemy zobaczyć część z filmów oraz seriali, które mają na nią trafić. Oscarowy „Joker”, czyli jedno z największych zaskoczeń zeszłego roku (pod względem artystycznym, jak i finansowym) może być tym tytułem, który zachęci do założenia konta na platformie. To jednak nie wszystko, czym HBO Max będzie kusiło tych niezdecydowanych. I trzeba przyznać, że mają czym kusić, bo ich katalog zapowiada się naprawdę bardzo dobrze.

https://www.youtube.com/watch?v=SDkBOB3gkgE&feature=emb_logo

Zobacz też: Dziura w ekranie – tak czy nie?

HBO Max – co znajdzie się w usłudze?

Joker na HBO Max z pewnością ucieszy wielu, ale nie tak, jak Ross, Phoebe, Monica, Chandler, Joe czy Rachel. „Przyjaciele”, czyli jeden z najpopularniejszych seriali w historii będzie na HBO Max pokazywany na wyłączność. To oznacza, że niedługo zniknie z Netflix, który przecież bardzo mocno zabiegał o prawa do licencji. Co więcej, zapłacił za nie grube miliony, by tylko zadowolić swoich użytkowników. „Przyjaciele” mogą więc stać się czymś, co przekona użytkowników Netflix do tego, by wypróbowali nową platformę.

Oczywiście mówimy tutaj o użytkownikach ze Stanów Zjednoczonych, ale „Przyjaciele” znikną także i z polskiej wersji serwisu. To najprawdopodobniej nastąpi na początku 2021 roku. Jeżeli więc ktoś chce serial nadrobić lub przypomnieć sobie ulubione odcinki, to ma jeszcze na to trochę czasu. W HBO Max pojawi się także „Gra o tron” czy „Sopranos”, a wraz z nimi inne seriale wyprodukowane przez amerykanów dla swojej stacji. Nie zabraknie jednak innych produkcji, a wśród nich „Miasteczko South Park”„Teoria wielkiego podrywu” czy „Bajer z Bel-Air”. Do tego mają dojść filmy z uniwersum DC, które należy przecież do Warner Bros. Będą więc Batmany od Nolana, ale pojawi się też „Wonder Woman”.

Czy Netflix ma się czego obawiać?

Rozpiska nie wydaje się może jeszcze tak ekscytująca, bo to zaledwie kilka tytułów, ale trzeba pamiętać o tym, że HBO Max dopiero będzie się „rozkręcać”. Do tego dojdzie jeszcze katalog klasycznych filmów z kanału TCM oraz treści produkowane tylko dla HBO. Niedawna premiera Disney+ pokazała, że konkurencja dla Netflix jest coraz silniejsza. I w przypadku Disney+ może się okazać, że najważniejsze będą produkcje autorskie („The Mandalorian” z kolejnym sezonem czy seriale Marvela), które przyciągną nowych widzów.

Netflix ma też swoje wielkie tytuły, jak chociażby „Stranger Things”, ale to może nie wystarczyć. Platforma straciła przecież już swoje prawa do Marvela, a teraz jeszcze „polecą” z katalogu „Przyjaciele”. Premiera HBO Max może Netflixowi poważnie zagrozić. Szkoda tylko, że my na HBO Max będziemy musieli poczekać. Podobnie, jak teraz czekamy na Dsiney+.

Źródło: Warner Bros. / HBO Max / YouTube

Motyw