działalność bestceny

Działalność BestCeny przez lata niemal nikomu nie przeszkadzała. Teraz nagle wzbudza oburzenie

4 minuty czytania
Komentarze

Działalność BestCeny wzbudziła kilka dni temu duże kontrowersje. W sklepie rozpoczęła się kontrola skarbowa, a kupione smartfony przestały trafiać do klientów tak szybko, jak wcześniej. Skłoniło to część osób do zapoznania się z regulaminem sklepu, z którego wynikało, że telefony nie są sprzedawane, a jedynie wynajmowane klientom. Na Facebooku powstała grupa poszkodowanych przez sklep i coraz więcej osób pyta o możliwość zwrotu kupionego (a może wynajętego?) smartfona. Przez ostatnie lata działalność sklepu BestCena niemal nikomu nie przeszkadzała, a jego krytycy byli w mniejszości.

Działalność BestCeny nie przeszkadzała YouTuberom z branży reklamować sklepu

Żeby było jasne, nie posądzam o złe intencje recenzentów smartfonów z polskiego YouTube’a, którzy współpracowali z BestCeną. Nie krytykuję też ich, w końcu nie wiemy jeszcze nawet, jakie rezultaty przyniesie kontrola skarbowa w sklepie. Faktem jest jednak, że najpopularniejsi twórcy materiałów filmowych o tematyce smartfonów współpracowali z tym sklepem. Reklamy BestCeny były zamieszczone przed samymi filmami oraz w opisach pod nimi. W zamian twórcy otrzymywali gratyfikacje pieniężne i sprzęt do testów, co zresztą sami przyznają. Teraz z BestCeną większość osób nie chce być już kojarzona.

działalność bestceny

Jak większość z Was byłem świadomy absurdalnie niskich cen, faktury marży czy 24 miesięcznej rękojmi dla klientów indywidualnych. Niejednokrotnie pisałem do firmy w tej sprawie, aby potwierdzić te informacje. Zawsze byłem zapewniany (co mam na mailach), że Klient dostanie to czego oczekuje: rachunek, naprawę sprzętu, wymianę czy zwrot pieniędzy. Żyjemy w kraju w który nigdy się „nie przelewało”, a każdy z nas stara się szukać oszczędności. Tym bardziej kupując coś do użytku prywatnego, nie traktując tym samym sprzętu jako inwestycję. Dlatego też w 2018 roku po przeczytaniu dużej ilości pozytywnych komentarzy w sieci, zadowolonych i usatysfakcjonowanych Klientów, postanowiłem dać im szansę (sam niejednokrotnie kupowałem w tym sklepie). Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak do końca firma funkcjonowała – skomentował na swoim profilu nieantyfan, popularny recenzent elektroniki.

Współpraca z YouTuberami bardzo uwiarygodniała sklep BestCena w oczach potencjalnych klientów. Skoro firma przesyła telefony znanym osobom i jest przez nich reklamowana, to chyba wszystko musi być okej, prawda?

Smartfony od BestCeny oferował Empik pod szyldem swojego sklepu internetowego

działalność bestceny

O tej sprawie już kiedyś wspominaliśmy. Kupując elektronikę w Empiku, mogliśmy nieraz wybrać między różnymi podmiotami sprzedającymi. Sklep działał w zasadzie podobnie do porównywarki cenowej. Obok produktu wyświetlało się kilka cen, a obok wyjątkowo korzystnej oferty znajdował się dopisek niewielką czcionką oferta BestCena LTD. Jeśli ktoś tego nie zauważył, mógł się później zdziwić. Żeby była jasność, po różnych publikacjach na temat BestCeny, Empik zakończył współpracę z tym sklepem. Pojawiły się ogólne tłumaczenia popularnej sieci księgarni, że BestCena nie spełniała wysokich kryteriów obsługi marketplace, jakich wymaga Empik. O stanowisku Empika poinformował ostatnio portal Spider’s Web. Teraz jednak część osób, która kupiła w sklepie empik.com smartfon od BestCeny, zastanawia się, jakie ma do niego prawa.

Działalność BestCeny nie przeszkadzała nawet klientom sklepu. Teraz to się zmieniło

Przez długi czas krytyczne zdania na temat tego, że główna firma jest zarejestrowana w innym kraju, niż sam sklep BestCena, że sklep nieraz wystawia fakturę marżę zamiast zwykłej faktury VAT lub że regulamin sklepu jest zawiły i niejasny należały do mniejszości. Większość komentujących w internecie działalność BestCeny była zadowolona. Przesyłka ze smartfonem dotarła, może z opóźnieniem i z przeznaczeniem do dystrybucji w zupełnie innym kraju, ale dotarła. Fakturami nikt sobie głowy nie zawracał, w ewentualnych problemach z gwarancją sklep obiecał pomóc. Dużo osób było zadowolonych, że udało im się przyoszczędzić, niektórzy ironicznie komentowali, że jak komuś się nie podoba to, co robi BestCena, może iść do elektromarketu i niepotrzebnie przepłacać za to samo urządzenie.

Czytaj także: Kupiłeś telefon w sklepie BestCena? W świetle prawa nie jest on twoją własnością

Bardzo możliwe, że spora grupa tych osób aktywnie działa teraz w ramach społeczności poszkodowanych przez BestCenę na Facebooku. Grupa ma słowo poszkodowani w nazwie, choć nikt zwrotów wynajętych smartfonów jeszcze od klientów BestCeny nie zażądał. Wystarczyła kontrola skarbowa i rozgłos kilku punktów regulaminu, by dumni z zaoszczędzenia kilkudziesięciu (kilkuset?) złotych i ironicznie patrzący na innych rodacy poczuli się oburzeni i oszukani. To dopiero ironia losu.

Motyw