Firefox testuje Binga

Bing to ciemna strona Microsoftu. Gigant podstępem Ci go zainstaluje

3 minuty czytania
Komentarze

Microsoft regularnie zalicza wzloty i upadki. Świetnym ruchem było stworzenie przeglądarki Edge na silniku Chromium. Gigant w końcu doszedł do wniosku, że stara aplikacja jest skazana na porażkę, dlatego przerzuciła się na silnik, na którym działają konkurencyjne programy. Niestety nie we wszystkich aspektach firma jest tak chętna do zmian. Bing to nadal niechciane przez nikogo kukułcze jajo.

Bing jak kość w gardle

Chyba nikt nie lubi Binga. Podejrzewam, że najczęściej wyszukiwanym terminem w wyszukiwarce Microsoftu jest „Jak pobrać Chrome”. Ludzie używają przeglądarki Microsoft Edge, która jest dostarczana z Windows 10 i ma Bing jako domyślną wyszukiwarkę. Ewentualnie starają się zmienić dostawcę wyszukiwania w opcjach, co oczywiście jest możliwe w ustawieniach.

Bing

Microsoft musi wiedzieć, że Bing nie ma szans z Google. Dlaczego więc firma próbuje narzucić nam swoją niekochaną wyszukiwarkę? Domyślne ustawienie Binga na przeglądarce Edge to nie jedyny problem. Systemowa wyszukiwania w Windows 10 wyświetla wyniki Bing podczas wyszukiwania w Internecie, bez łatwego sposobu na zmianę tej opcji.

Co gorsza, okazało się, że Microsoft planuje dołączyć „rozszerzenie Bing dla Chrome”, które zostanie automatycznie zainstalowane wraz z nadchodzącą aktualizacją pakietu Microsoft Office 356 ProPlus. Spowoduje to zmianę domyślnej wyszukiwarki Chrome z Google (lub dowolnej innej wyszukiwarki) na Bing. Dlaczego Microsoft uważa, że każdy korzystający z pakietu Microsoft Office 356 ProPlus chciałby zmienić swoją wyszukiwarkę na Bing? Trudno odpowiedzieć na to pytanie.

Zobacz także: Aktualizacja Windows 10 zbliża się. Co nowego w niej zobaczymy?

Bing wciskany na siłę

Microsoft chce, aby ludzie używali Binga nie przez własny wybór, ale przez siłę. Mimo, że wiele osób wróci do Google, gdy tylko zauważą, że ich zapytania przynoszą wyniki Bing, to jednak część „ofiar” będzie nieświadomych takiej zmiany i na tym właśnie żeruje Microsoft. 

Jest to posunięcie, które przypomina o ciemniejszej przeszłości Microsoftu, gdzie gigant próbował narzucić swoje produkty użytkownikom. Każdy, kto użył nowej wersji systemu Windows 10, wie, że podczas używania Edge (i Bing) do znalezienia Chrome w celu pobrania przeglądarki, wyświetlają się wyskakujące wiadomości, których celem jest zatrzymanie użytkownika przy Edge i Bing. 

Jest to nie tylko denerwujące, ale także nieco desperackie. Microsoft miał przewagę nad innymi przeglądarkami, ponieważ Edge był preinstalowany na Windows 10. Po całkowitej zmianie przeglądarki, być może więcej osób przy niej zostanie.

W ostatnim czasie te małe wyskakujące okienka i wiadomości trochę się uspokoiły i miałem nadzieję, że Microsoft być może nauczył się czegoś z biegiem czasu. Jednak jeśli w czasie aktualizacji pakietu Office 365 ProPlus, nastąpi zmiana domyślnych wyszukiwarek, to oznacza, że firma niczego się nie nauczyła.

Jak pobrać Microsoft Edge

Najważniejsze jest to, że Microsoft chce, aby więcej osób używało produktów takich jak Edge i Bing. Zamiast zmuszać ludzi do korzystania z nich, Microsoft powinien ciężko pracować, aby te produkty były lepsze, co spowoduje, że ludzie chętniej z nich skorzystają, jak w przypadku Edge. Używanie siły i podstępów przynosi odwrotny skutek.

Microsoft przekonał mnie do nowego Edge dzięki silnikowi Chromium i wielu przydatnym funkcjom. Bing musiałby zmienić się o 360 stopni, żebym zaczął z niego korzystać. Drogi gigancie: weź się do roboty, a klienci sami zmienią programy, z których korzystają.

Źródło: techradar

Motyw