Jak co tydzień zbieram dla was wydarzenia sprzed 10 lat. Tym razem zajmę się newsami od 20 do 26 stycznia 2010 roku.
Pierwsze modyfikacje HTC HD2
11 listopada 2009 roku zadebiutowała standardowa wersja HTC HD2, która była dostępna wszędzie poza USA. Dekadę temu sytuacja ulegała zmianie, ponieważ zadebiutował HTC HD2 w specjalnej wersji dla operatora T-mobile USA. Czym się różnił? Miał więcej pamięci RAM (576 MB zamiast 448 MB), więcej pamięci flash (1 GB zamiast 512 MB) oraz większą kartę pamięci w zestawie (16 GB zamiast 2 GB). Skąd te zmiany? Wbrew pozorom nie tylko dlatego, że Amerykanie chcą mieć wszystko większe. W USA dużą popularnością cieszył się sklep z aplikacjami Windows Marketplace, który na tamtym rynku pozwalał na instalowanie aplikacji wyłącznie w pamięci telefonu. Pochodzenie tego ograniczenia nie jest do końca jasne, ponieważ w europie możliwe było instalowanie aplikacji także na karcie pamięci. W każdym razie HTC obeszło problem wydając na rynek amerykański nieco lepszą wersję swojego flagowca.
Tematem zainteresowali się użytkownicy forum XDA. Jeden z nich na swojego standardowego HD2 wgrał nieoficjalny ROM (wtedy jeszcze bazujący na Windows Mobile) i odblokował dodatkowe 128 MB pamięci RAM. Jakby tego było mało, inny użytkownik postanowił sprawdzić plotki na temat obecności w HD2 wsparcia dla WiFi 802.11 n i transmitera FM. Rozebrał swój egzemplarz i na płycie głównej znalazł układ BCM4329, co potwierdziło wspomniane plotki.
Niektórzy użytkownicy mieli nadzieję, że HTC odblokuje aktualizacją oprogramowania niedostępną pamięć oraz wyłączone funkcje. Nigdy tak się nie stało. Dodatkową pamięć RAM można było odblokować instalując nieoficjalne oprogramowanie, WiFi n aktywowano specjalną aplikacją dla Windows Mobile, nie przypominam sobie żeby działało ono na Androidzie. Mimo starań deweloperów nigdy nie udało się uruchomić modułu transmitera. prawdopodobnie nie było go tam lub został fizycznie uszkodzony na etapie produkcji telefonów.
Zobacz też: HTC HD2 – historia niedoścignionej legendy
Orange udostępnia bramkę MMS
Dekadę temu Orange udostępnił bezpłatną bramkę MMS. Co prawda była ona wcześniej dostępna dla zalogowanych użytkowników, jednak fakt udostępnienia jej całkowicie publicznie jest warty odnotowania. Bramka w tamtym czasie była w wersji beta i do każdej wiadomości doklejała slajd reklamowy. W późniejszym czasie Orange wycofał się z doklejania reklam do wiadomości. Bramka SMS i MMS w swoim czasie robiła prawdziwą furorę. W czasach, gdy wysłanie wiadomości MMS kosztowało około 40 groszy było to naprawdę genialne rozwiązanie. Wielu użytkowników korzystało z bramki MMS w celu np. przesłania tapety na telefon. Dziś to już przeszłość, ponieważ Orange za kilka dni zamyka te usługi.
Problemy w Windows Marketplace
Moment otworzenia sklepu Marketplace dla systemu Windows Mobile był małym przełomem w korporacji z Redmond. Microsoft pokazał, że systemy połączone z usługami sieciowymi nie są mu obce i umie dostosować swoje oprogramowanie do nowych realiów. Jak się okazało, nie do końca działało to tak jak powinno. Po kilku miesiącach zaczęły pojawiać się głosy oburzonych deweloperów, którzy nie mogli wypłacić pieniędzy za sprzedane aplikacje. Teoretycznie możliwe było wypłacenie pieniędzy po zebraniu 200 dolarów, Microsoft twierdził że wszystko działa jak należy, jednak tak w rzeczywistości nie było. Problem został ostatecznie rozwiązany, jednak nie odbiło się to pozytywnie na wizerunku Microsoftu, który bardzo potrzebował w tamtym czasie zaufania deweloperów.
Zobacz też: